Zapisane na później

Pobieranie listy

Smoleńska kompromitacja Tuska

Postawa Putina wobec Ukrainy pokazuje, że Donald Tusk popełnił kardynalny błąd, oddając Rosji śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Bogumił Łoziński

|

GOSC.PL

dodane 21.03.2014 12:08
31

Jednym z głównych priorytetów polityki zagranicznej rządu Donalda Tuska było budowanie przyjaznych relacji z Rosją. Wyrazów tej przyjaznej polityki było dużo, od spacerów z Putinem po sopockim molo po oddanie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej stronie rosyjskiej. Warunkiem takiej polityki było uznanie przez D. Tuska, że nasz wschodni sąsiad jest normalnym demokratycznym krajem, na czele z wiarygodnym, przewidywalnym przywódcą, na którego obietnicach można polegać. Tych, którzy ostrzegali, że takie podejście jest naiwne, że Rosja, szczególnie pod rządami Putina, wciąż ma mocarstwowe ambicje, politycy PO oraz popierający ich klakierzy piętnowali jako awanturników, wymachujących szabelką i chcących wojny z Rosją.

Agresja Putina na Ukrainę pokazała bankructwo polityki wschodniej rządu PO. Jednak problemu nie można sprowadzić do zwykłej pomyłki, jaka zdarza się w polityce, do przyjęcia niewłaściwej strategii. Postawa D. Tuska ma bowiem brzemienne konsekwencje. Jedną z nich jest fakt, że ustalenia smoleńskiego śledztwa prowadzonego przez Rosjan nie mogą być w żadnym razie wiarygodne (jeśli ktoś miał jeszcze co do tego złudzenia, to teraz może być tego pewien): ani dane techniczne, ani badania pirotechniczne, ani pancerna brzoza. Jedną z najpoważniejszych konsekwencji „polityki miłości” premiera Polski jest brak dostępu do wraku, który w obliczu konfliktu z Rosją o Ukrainę na pewno nie zostanie wydany Polsce, a to oznacza, że nigdy nie poznamy pełnej prawdy o tej tragedii.

Być może Donald Tusk poniesie za błędną politykę wschodnią konsekwencje polityczne, być może nawet karne, bo politycy PiS nie ukrywają, że chcą donieść na premiera do prokuratury za zaniedbania w sprawie śledztwa, jednak jedno jest pewne – D. Tusk powinien przeprosić. Trudno jednak tego oczekiwać, bo przyznanie się do błędu wymaga cywilnej odwagi, a słabych ludzi na nią nie stać.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego