Fajna ta siostra.Mam nadzieję, że nie obrażam tym kolokwialnym określeniem. Szkoda,że ta pani, która wyszła, nie umiała pokonać w sobie pychy i zadufania. Mogła by wiele skorzystać.
Pani "postępowa" jest jeszcze w drodze jak my wszyscy i jak ochłonie to może wycofa się ze ślepej uliczki(pomódlmy się za nią). Każdy z nas czasem błądzi. Siostra Michaela bardzo rezolutnie tłumaczy prawdę o tzw. wschodnich religiach pokoju,które niestety wciąż cieszą się u nas popularnością.