Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Adwentonina

W Adwencie zamiast marudzić o komercjalizacji świąt, zadbajmy sami o ich re-sakralizację. Jak? Proponuję „Adwentoninę”.

Papież Franciszek rozdawał niedawno na Placu św. Piotra różańce. Niby nic wielkiego. Ale różaniec opakowany jak lekarstwo z napisem „Misericordina” i z „przepisem” na Koronkę do Miłosierdzia Bożego stał się nową jakością, medialnym hitem. Powie ktoś, że to tani chwyt. Nawet jeśli tak, to działa więc nie ma co wybrzydzać, tylko stosować. Oto prosty sposób nadania nowego sensu tradycji, zwrócenia uwagi na symbol, „odkurzenie” go, ożywienie. W adhortacji „Evangelii gaudium” Franciszek zwraca uwagę na siłę prostej religijności ludowej. Pisze: „Myślę o mocnej wierze matek u łóżka chorego dziecka, które chwytają za różaniec, nawet jeśli nie potrafią ułożyć zdań z Credo; albo o takim ładunku nadziei pokładanej w świecy zapalonej w ubogim mieszkaniu, by prosić o pomoc Maryję…”.

Przywołuję te słowa, aby zwrócić uwagę na wieniec adwentowy, który nie musi być tylko dekoracją kościoła czy mieszkania, ale może stać się skutecznym lekarstwem. Nazwijmy ją „Adwentonina”. Jak działa? Obniża zakupową gorączkę, pomaga w koncentracji uwagi na Najważniejszym, wzmacnia ducha modlitwy, obniża ciśnienie prezentowe, redukuje nerwicę, poprawia krążenie miłości w rodzinie. Oczywiście nie wystarczy go tylko kupić lub zrobić i postawić na stole. Trzeba użyć.

Jak to zrobić? Przyznam uczciwie, że dzielę się z Wami pomysłem, na który wpadł mój kolega, ksiądz sąsiad. Dał mi copyright, by się nim podzielić. Kolega, porozwoził do ubogich rodzin adwentowe wieńce ze specjalną instrukcją obsługi. Nie wiem czy sam to wymyślił czy wygrzebał jakąś starą tradycję. W każdym razie brzmi to przekonująco. Wieniec jest symbolem zwycięstwa. Chodzi o zwycięstwo Jezusa nad grzechem, śmiercią. Zieleń jest znakiem życia, okrągły kształt przypomina o Bogu, który nie ma początku ani końca. Światło świec oznacza czuwanie i modlitwę. Każda z czterech świec ma pewną symbolikę i wskazuje na intencję modlitwy danego tygodnia Adwentu. Pierwsza to świeca przebaczenia, druga – to świeca wiary, trzecia – świeca radości (trzecia niedziela Adwentu nazywana jest niedzielą radości), czwarta – świeca nadziei.

Jak używać wieńca? Na przykład tak: codziennie wieczorem zapalcie świece na wieńcu, każdego tygodnia jedną więcej. Pomyślcie o intencji związanej ze świecą danego tygodnia (przebaczenie, wiara, radość, nadzieja). I odmówcie razem trzy modlitwy: „Ojcze nasz” za Waszą rodzinę, „Chwała Ojcu” – za inne rodziny, które się modlą przy wieńcu i „Zdrowaś Maryjo” za chrześcijan prześladowanych za wiarę.

Oczywiście można modlić się inaczej, dołożyć do tego uczestnictwo w roratach i wiele innych postanowień. Ale lepiej postanowić sobie coś małego i wytrwać niż porywać się z motyką na słońce. Zamiast tylko narzekać na komercjalizację świąt, zadbajmy sami o ich re-sakralizaję. „Adwentonina” – prosty sposób na Adwent. Można śmiało łączyć z „Misericodyną”. Może choć trochę poczujemy dzięki temu smak adwentowego oczekiwania i nie zapomnimy o Tym, który ma się pojawić w naszym domu.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy