Zapisane na później

Pobieranie listy

Komandos naprzeciw proroka

Stanęli naprzeciw siebie dwa razy. Za tym pierwszym stała potęga syryjskiej armii. Za drugim powołanie i misja otrzymane od Boga Izraela. Właściwie nie stoczyli żadnego pojedynku. Naaman, choć był wytrawnym wojownikiem, doznał dramatycznej słabości.

ks. Zbigniew Niemirski

|

GN 41/2013

dodane 12.10.2013 17:00
0

Jego choroba – trąd – postawiła go nie tylko poza społecznością, ale zapewne też poza armią i wojaczką, które były jego życiem. Jak bardzo musiał się upokorzyć i jak bardzo musiał być zdeterminowany, gdy postawiono go przed dziwnym człowiekiem, niejakim Elizeuszem, który ponoć miał moc uzdrawiania... Dla Naamana musiał być kimś godnym raczej pogardy niż posłuchu. I oto ten, ponoć prorok prawdziwego Boga, nie uczynił nad nim żadnego magicznego gestu, nie wypowiedział jakiejkolwiek tajemnej formuły, a tylko polecił, by siedem razy zanurzył się w Jordanie. Naaman posłuchał i… został uzdrowiony.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..