Trąd to coś więcej niż choroba. Oznacza wyrzucenie człowieka poza społeczność, izolację, bolesne odczucie budzenia w innych odrazy i lęku.
Jest symbolem cierpienia związanego z napiętnowaniem, odrzuceniem przez grupę. Być trędowatym oznacza być kimś, kogo się unika, lęka, wstydzi, trzyma na dystans. Można to odnieść do siebie na dwa sposoby. Po pierwsze: czy ktoś przeze mnie nie stał się „trędowaty”, odrzucony, napiętnowany przez niesprawiedliwą ocenę, brak akceptacji, nieprzebaczenie? Po drugie: czy ja sam nie czuję się czasem „trędowaty”? Z powodu kogo lub czego? Co powoduje moje niskie poczucie wartości? Może inni, ale może ja sam myślę o sobie jako o kimś trędowatym, zamknąłem się w poczuciu winy czy negatywnym obrazie siebie? Warto porozmawiać o tym z Jezusem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz