„Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć”. Faryzeusze wciąż testowali Jezusa, szukali na Niego haka, aby udowodnić, że nie ma racji.
Biblia pokazuje, że Bóg nie ma kłopotów z ludźmi bezczelnymi, może nawet lubi się z nimi trochę pospierać, jeśli widzi ich szczerość. Ale faryzeizm jest postawą obronną, pełną lęku i zakłamania. Nie ma w sobie gotowości do zmiany swoich poglądów, jest zamknięty na prawdę, to raczej szukanie dowodów na to, że ja się nie mylę. W jakiejś mierze każdy z nas ma w sobie większego lub mniejszego faryzeusza, który chciałby sprawdzać Boga, poddawać Go próbom, oskarża Go o różne nieszczęścia. Skąd ta postawa? To głównie pycha, niedostrzeganie własnych grzechów, niechęć do zgięcia karku przed Najwyższym, chronienie swojego terytorium, by nie wpuścić tam Boga. Jesteśmy w stanie zrobić wiele, byle się nie nawrócić, byle nie poddać się Bożemu miłosierdziu, byle trwać przy swoim.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz