Zapisane na później

Pobieranie listy

Na nowo odczytane

Pierwszy spektakl firmowany przez Agnieszkę Glińską w Teatrze Studio należy uznać za w pełni udany. Jest to bowiem przedstawienie odrzucające stereotyp tołstojowskiej sagi.

Hanna Karolak

|

Gość Warszawski 46/2012

dodane 15.11.2012 00:00
0

Śledząc dialog między Anną a Lewinem, który nigdy nie miał w powieści miejsca, a który stanowi skondensowaną introdukcję wydarzeń, mamy wrażenie, że jest to sztuka współczesna. Może dlatego, że reżyser Paweł Szkotak wybrał adaptację brytyjskiej pisarki Helen Edmundson, która nieobciążona bagażem tradycji, po swojemu rozłożyła akcenty tekstu. Wychodząc z teatru, odkrywamy, że obejrzeliśmy historię zupełnie nam nieznaną. Konkluzja, jaka płynie z tekstu, to przekonanie, że między naszymi marzeniami o miłości i wolności, a rzeczywistością jest ogromna przepaść i że albo to zaakceptujemy, albo skażemy się na poczucie niespełnienia i szarpaninę.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..