„Sytuacja, w której służby specjalne inwigilują opozycję, źle świadczy o demokracji”
Stefan Sękowski: Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie inwigilowania Pana przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Skąd Pan się o tym dowiedział?
Tomasz Kaczmarek: Otrzymałem bardzo wiarygodne informacje o tym, że SKW wszczęła zbieranie bardzo newralgicznych informacji na temat m.in. życia prywatnego mojego i innego posła Prawa i Sprawiedliwości – Marka Opioły. Sytuacja, w której służby bezprawnie inwigilują posłów opozycji, jest bardzo niebezpieczna i źle świadczy o stanie polskiej demokracji.
Na czym w praktyce mogła polegać pańska inwigilacja?
Na bezprawnej kontroli operacyjnej – czyli, mówiąc prostym językiem, na podsłuchiwaniu moich rozmów telefonicznych a także prowadzeniu obserwacji. Kierownictwo SKW objęło kontrolą operacyjną mój numer telefonu nie wskazując moich danych personalnych. Jest oczywiste, że mieli świadomość, iż osoba, którą podsłuchują, jest posłem. Wywierano także wpływ na żołnierzy, żeby zbierali informację na mój temat. Z moich informacji wynika, że byli oni poddawani badaniom wariograficznym w trakcie których padały pytania dotyczące posłów opozycji. Prokuratura posiada bogatą wiedzę na ten temat.
Kto jest odpowiedzialny za tę sytuację?
Proces został zainicjowany wewnątrz SKW. Rozumiem, że gen. Januszowi Noskowi, szefowi SKW, nie jest w smak, iż dziś w naszych interpelacjach dopytujemy o nieprawdopodobne błędy w pracach służby. Na wiele naszych pytań, np. w sprawie ośrodków szkoleniowych i szkoleń SKW, czy w sprawie możliwości wystąpienia strat w mieniu Skarbu Państwa w związku z wyjazdami służbowymi do Afganistanu pracowników SKW nie uzyskałem odpowiedzi. Nadzorujący służby minister Jacek Cichocki udziela odpowiedzi pokrętnych, z których niewiele wynika. Służby specjalne w Polsce podlegają degradacji i to jest niebezpieczne dla naszego państwa. Wszyscy na tym tracimy. W skutek zmiany ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych obserwujemy falę odejść z ABW, Policji a także SKW.
Przecież SKW powstały po likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, w których miało miejsce wiele afer i skandali. To miało uzdrowić sytuację w wywiadzie. Nic się nie zmieniło?
Po likwidacji WSI do SKW przyszło wielu młodych, ale ogromnie doświadczonych ludzi – z policji, Centralnego Biura Śledczego, czy straży granicznej. Gdy szefem SKW był Antoni Macierewicz, bronili naszej suwerenności w Polsce i na misjach zagranicznych. Gdy władzę w służbach przejął gen. Nosek, wielu z nich zostało zmuszonych do odejścia ze służby. Przykro o tym mówić, ale pod rządami Donalda Tuska następuje demontaż polskich służb.
Trwa śledztwo w sprawie inwigilacji Pana - czy Pana zdaniem z tej sprawy powinny zostać wyciągnięte także konsekwencje polityczne?
Wiceprzewodniczący komisji ds. służb specjalnych poseł PiS Marek Opioła złożył wniosek o zwołanie komisji. Chcemy usłyszeć, co premier Tusk i minister Cichocki mają do powiedzenia na ten temat. Przypomnę, że to oni nadzorują służby specjalne.
*Tomasz Kaczmarek – były policjant i funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Stefan Sękowski