Kinga Małecka-Prybyło, członek zarządu Fundacji Pro - Prawo do życia została wezwana we wtorek 7 sierpnia na komisariat, gdzie dowiedziała się, iż "wywołała zgorszenie publiczne zlecając umieszczenie przy ogrodzeniu kościoła nieprzyzwoitych ogłoszeń zawierających zdjęcia przedstawiające wizerunek ludzkich płodów i ich fragmentów, tj. czyn z art. 51 § 1 w związku z art. 141 kodeksu wykroczeń".
Teraz jest głośno w mediach o Marcinie Plichcie, który zanim założył Amber Gold został wcześniej skazany za kradzież 174 tys. zł. Nie odsiedział w więzieniu nawet 1 dnia zasądzonej kary (rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności), bo dostał "zawiasy", a z ukradzionej kwoty - jak podaje tvn24: www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/fakty-plichta-nie-oddal-pieniedzy-za-multikase-ok-170-tys-zl,269911.html - oddał jedynie 4 tys. zł (czyli zwrócił jedynie 2%).
Natomiast w tym wypadku Policja popisuje się ściganiem ludzi za zorganizowanie wystawy w obronie praw dzieci nienarodzonych, której legalność już 6 razy została potwierdzona przez sądy...
Ale czy te metody na prawdę są dobre? Jako 12-15 latek napatrzyłem się na te okrótne obrazy zabitych nienarodzonych rozwieszane w kościołach. .. Niestety kiedy po latach patrzyłem na usg mojego dziecka, cały czas widziałem te plansze, urwan nóżki i ręce...choć nie jestem wrażliwcem i wiele potem widziałem - ale już jako dorosły człowiek. Bo to nie są sprawy dla dzieci i do publicznych miejsc, choć na pewno intencje są dobre.
Ale czy wieszamy na kościołach zdjęcia zamordowanych, zgwałconych, ofiar pijanych kierowców??