Historia i sztuka. Dzieje Krzeszowa na ogół przywodzą na myśl heroiczne wydarzenia i wzniosłe epizody. Czasem jednak stały za nimi postacie, które obok talentu nosiły w sercu ludzkie słabości. Dlatego w samym środku ołtarza głównego dzisiejszej bazyliki pojawiła się... goła pupa aniołka.
Wiara i nasza relacja z Bogiem to tajemnica. I jest jakaś zależność pomiędzy wielkością tajemnic wiary a wielkością naszych słabości. Legenda głosi, że w Krzeszowie pierwszy dom dla zakonników powstał jako ślub złożony Bogu przez piastowskiego księcia Bolka Srogiego. W czasie jednego z polowań książę tak zatracił się w polowaniu, że zgubił drogę do domu. Zdrożony i odczuwający coraz większe pragnienie książę obiecał wtedy Bogu, w miejscu, gdzie znajdzie wodę, wybuduje klasztor. Ufając dobroci Boga, rzucił w las swój pierścień. Słudzy po długich poszukiwaniach znaleźli pierścień nad brzegiem strumienia, którego wcześniej w tym miejscu nie widzieli. Tyle legenda. Prawda jest pewnie gdzieś pośrodku, pomiędzy legendą a faktem fundacji klasztoru benedyktynów przez księżną Annę w 1242 roku. W tym czasie do Krzeszowa trafiła też ikona Matki Bożej Łaskawej. Jest kilka legend próbujących wyjaśnić, jak to się stało.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jędrzej Rams