Nowy numer 18/2024 Archiwum

Czy Bielawny ochroni piłkarskie VIP-y?

Człowiek, na którym ciąży zarzut niedopełnienia obowiązków w związku z katastrofą smoleńską, nie powinien chronić VIP-ów podczas Euro.

Skandal, arogancja władzy, brak chociażby pozorów przyzwoitości – te określenia cisną się na usta po ujawnieniu informacji, że wiceszef Biura Ochrony Rządu gen. Paweł Bielawny, który ma prokuratorskie zarzuty w związku z katastrofą smoleńską i został z tego powodu zawieszony w obowiązkach, ma odpowiadać za bezpieczeństwo VIP-ów w Krakowie podczas Euro 2012.

Gen. Bielawny nadzorował ochronę premiera i prezydenta w czasie wizyt w Katyniu 7 i 10 kwietnia. W lutym warszawska prokuratura postawiła mu zarzuty niedopełnienia obowiązków podczas przygotowania tych wizyt oraz poświadczenia nieprawdy w dokumencie. W efekcie został zawieszony przez szefa BOR gen. Mariana Janickiego w wykonywaniu obowiązków służbowych, a minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zdymisjonował go z zajmowanego stanowiska. Ta reakcja zwierzchników gen. Bielawnego jest jak najbardziej zrozumiała i prawidłowa. Osoba, na której ciążą tak poważne zarzuty, do czasu ostatecznej decyzji wymiaru sprawiedliwości nie powinna sprawować swoich obowiązków. Takie standardy obowiązują powszechnie, stąd dymisja wiceszefa BOR nie wzbudziła kontrowersji. Dlatego sprzeciw budzi zatrudnienie gen. Bielawnego od 1 kwietnia na stanowisku doradcy przy organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej wojewody małopolskiego Jerzego Millera. Ma on odpowiadać za bezpieczeństwo VIP-ów, którzy podczas EURO 2012 pojawią się w Krakowie, a tu swoje bazy treningowe mają reprezentacje Włoch, Anglii i Holandii. Jeśli z powodu ciążących nad nim zarzutów nie może być wiceszefem BOR, to nie powinien także odpowiadać za bezpieczeństwo VIP-ów podczas Euro.

Niesmaku całej sprawie dodaje fakt, że obecny wojewoda małopolski Jerzy Miller, jako szef ministerstwa sprawa wewnętrznych, był przełożonym Bielawnego w czasie katastrofy. Ciekawe, czy goście z zagranicy będą się czuli bezpiecznie, gdy uświadomią sobie, że za ich bezpieczeństwo odpowiada ten sam człowiek, który miał czuwać nad bezpieczeństwem prezydenta Lecha Kaczyńskiego w czasie wizyty w Katyniu, która zakończyła się tragedią.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego