Sonda

Czy zetknąłeś się w swoim życiu ze Wspólnotami Jerozolimskimi?

Tak, uczestniczyłem nawet bezpośrednio w liturgii Wspólnot Jerozolimskich
12,93 %
Tak, słyszałem o Wspólnotach, ale nie miałem z nimi bezpośredniego kontaktu
29,69 %
Nie, nic o nich nie wiem
57,36 %
głosujących: | 889 |
  • Ewwa
    22.02.2013 12:01
    Czytałam "Źródło na pustyni miast" - mistyczne, inspirujące dzieło. Porządkuje życie, jeśli człowiek nie wie, dlaczego znalazł się na pustyni, czyli właśnie w mieście.
    Gorąco polecam.Dużo konkretnych wskazówek. To ciekawe, że w wielu punktach zalecenia Delfieux są zbieżne z modnym ostatnio minimalizmem - "Idź. Sprzedaj. Oddaj. Przyjdź.Naśladuj Chrystusa." No, może ostatnie zdanie rzadko pojawia się u nowoczesnych minimalistów, ale wcześniej czy później będą musieli je uwzględnić, bo bez naśladowania Chrystusa zestawy porad, jak żyć skromnie i w zgodzie ze światem staną się tylko drogą do kolejnego zniewolenia.
    Nie wiem, czy wyraziłam się jasno, ale zwykle nie piszę komentarzy. Śmierć Delfieux mnie poruszyła, bo niedawno przypomniałam sobie jego dzieło i obiecywałam sobie, że do niego wrócę. No to teraz na pewno wrócę...
  • tom
    22.02.2013 21:11
    to sekta jak każdy kościół w tym katolicki
    doceń 0
  • Marcin
    22.02.2013 23:13
    Byłem raz i więcej nie pójdę.

    Komunia święta pod dwiema postaciami udzielana wiernym przez wiernych, w tym przez kobiety, komunikanty nie są białe, ale z dodatkiem czegoś (otrębów pszennych??), nie ma klękania w czasie przeistoczenia, niezrozumiałe śpiewy, w które nie można się włączyć (są na bardzo specyficznym tonie i poziomie, w zasadzie tylko dla kobiet i to takich, które obeznane są ze śpiewem).

    Wolę prostą zwykłą liturgię w typowym kościele w Polsce, wśród prostych zwykłych ludzi i babć w moherowych berecikach, bez nadęcia i liturgicznych eksperymentów zasięgniętych z zachodu.

    doceń 3
  • Navi
    23.02.2013 21:32
    Chyba już ok.20 lat temu odkryłam "Żródło na pustyni miast".Żyłam tą regułą na własny uzytek, gdyz bardzo porządkowała moje życie - praca, dom, modlitwa, Msza, wspólnota,
    goscinność itd.To, co miałam w sercu, znalazłam nagle opracowane w sposób perfekcyjny. Szczególnie urzekło mnie ubóstwo JWM. Pracowanie na pół etatu, by zdobyc środki do zycia, ale zyskac jednoczesnie czas na modlitwę, adorację, medytację, liturgię - to było odkrycie. Wszysto w JWM mnie fascynowało, a żyjąc ich regułą, czuję się bardzo z nimi związania. Nie musi to być formalne, ważne że jest duchowe.
    doceń 6
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.