Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • PO-Ubu
    08.11.2017 16:04
    Trafne. A najbardziej cenne do upowszechniania - choć to szczegół, jest bardzo istotny - to sprawdzanie źródeł. Dobrego dnia wszystkim
    doceń 17
  • fs
    08.11.2017 16:25
    Dlaczego na kursach nie mówi sie o Matce Bożej skoro to katolickie?
    doceń 38
    • Michał
      08.11.2017 16:29
      Dlatego, że Alfa służy przyprowadzeniu do Jezusa, nie do Maryi. Najpierw Bóg i Jezus potem Maryja, nigdy na odwrót.
      doceń 12
      • D.B
        11.11.2017 09:24
        Polecam zapoznac się z ksiażka "Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny"
        doceń 13
        0
    • p2p
      08.11.2017 19:21
      Mówi się na weekendzie Alpha czyli tzw. wyjazdowym spotkaniu.
      doceń 3
    • Anna Panna
      09.11.2017 09:23
      Bo to jest Nowy Katolicyzm. Katolicyzm Nowej Ewangelizacji.
      doceń 11
      • Rema
        09.11.2017 16:33
        Anno, a wiesz, kto jest patronuje Nowej Ewangelizacji? Maryja - Gwiazda Nowej Ewangelizacji. I nikt nigdy nie zaprzeczał Jej roli w Kościele.
        doceń 6
        0
      • Anna Panna
        09.11.2017 21:45
        @Rema: 1) Zakon Krzyżacki był Zakonem Najświętszej Marii Panny. "Malbork" - to spolszczony "Marienburg" - "gród Maryi". Widzisz więc, jak to jest z PATRONATEM.
        doceń 8
        0
      • gość
        11.11.2017 17:57
        Wałęsa miał MB w klapie i łunia ma 12 gwiazdek
        doceń 9
        0
      • gość
        11.11.2017 18:27
        mistrz krzyżacki po rozwiązaniu zakonu założył pierwsze państwo z wyznaniem nie-katolickim Prusy Książęce z wyznaniem luterańskim jako panującym, powstał precedens fatalny w skutkach, komitywa tronu z heretykami w przyszłości prowadzący do wojen religijnych, z czasem do rozbiorów, trochę dziwne, że przystał na to Zygmunt Stary, ale jak czyimś nauczycielem był Filip Buonaccorsi
        doceń 5
        0
  • Zorientowany
    08.11.2017 17:40
    > Zadzwonił do mnie znajomy ksiądz z pytaniem, czy to prawda, że kard. Burke wypowiedział się przeciw kursom Alpha ...

    Tutaj mamy dwie bardzo ciekawe sprawy: po pierwsze, ksiądz dzwoniący z pytaniem natury pastoralnej do ... red. Kucharczyka, jakby to on był biskupem, albo papieżem. Człowieka formowanego przez jakąś tzw. wspólnotę, o której właściwie nic nie wiemy, poza tym, że jest bliska pentakolizmowi. Czyli redaktorzy i bliżej nieokreślone "wspólnoty" odpowiadają dzisiaj za sprawy pastoralne i doktrynalne. Chyba nie muszę pisać, jakie to niekatolickie.

    > Te trudności, które cię tak boleśnie dotykają, są potrzebne ... dla wykazania, że dzieło to Moim [Jezusa] jest.

    Taka wypowiedź w odniesieniu do kursów Alpha jest niestety dużym nadużyciem. To prawda, że prorocy i sam Jezus Chrystus byli prześladowani. Jednak były to prześladowania osób, nie organizacji, to po pierwsze. Po drugie, wyrażenie wątpliwości doktrynalnych i pastoralnych ABSOLUTNIE prześladowaniem nie jest. Po trzecie, wątpliwości doktrynalne i pastoralne wyrażano wobec niezliczonych heretyków, jak choćby hołubiony dzisiaj, także na łamach gosc.pl, Luter. Więc zarzuty natury doktrynalnej nie ABSOLUTNIE nie są dowodem słuszności, przeciwnie. Oczywiście w dobie herezji ekumenizmu, ludziom trudno sobie zdać sprawę, że Luter to heretyk, że kurs Alpha może być oparty na heretyckich podstawach, itp.

    > Katolickie kursy Alpha odbywają się za zgodą odpowiednich władz kościelnych.

    Jak redaktorowi pewnie wiadomo, dzisiaj udzielanie komunii świętej osobom żyjącym w grzechu ciężkim, np. sodomii lub konkubinacie, "odbywają się za zgodą odpowiednich władz kościelnych". I za zgodą pewnych władz kościelnych dzieje się wiele innego złego, także i ten argument jest niestety chybiony, bo dzisiaj wielu księży i biskupów niestety nie wypełnia swojej roli, czasem wręcz przeciwnie.

    > owoce
    No właśnie, owoce. Zacytujmy znowu: "ludzi, których relacje z Jezusem, więc i z Kościołem, zostały odnowione właśnie na kursie Alpha". To jest bardzo symptomatyczna wypowiedź i wiele można z niej wywnioskować. Autor pokazuje, że przeszedł na pozycje protestanckie, bo to właśnie wedle protestantów mamy bezpośredni dostęp do Boga, do Jezusa. Protestant wie wszystko lepiej, bo uważa, że Bóg przemawia bezpośrednio do niego za pomocą jego doznań, uczuć i odczuć, natchnień i co mu tam jeszcze w duszy i żołądku zagra. Katolik wie jednak, że tak nie jest, wie że do Boga mamy dostęp poprzez depozyt Wiary, który jest w Kościele, poprzez jego posługę sakramentalną i pastoralną. Czyli autor sam pokazuje, że owocem jest protestantyzacja.
    doceń 36
    • Fidel Castro
      08.11.2017 18:07
      Zorientowany, ale się pogubiłeś.Najpierw starasz się utrzeć nosa Kucharczykowi i mówisz: "ksiądz dzwoniący z pytaniem natury pastoralnej do ... red. Kucharczyka, jakby to on był biskupem, albo papieżem." Czyli twierdzisz,że to biskupi i kościół powinien decydować a nie Kucharczak.OK, zgodzę się z tym. I jak kościół i biskupi nie zauważają w kursach nic niestosownego to mówisz: "dzisiaj wielu księży i biskupów niestety nie wypełnia swojej roli, czasem wręcz przeciwnie". To w końcu jak ? Słuchać się biskupów i papieża,czy nie? Są autorytetem czy nie są? Skoro wiesz lepiej,niż Papież Franciszek ,czy można odpuścić komuś grzech cudzołóstwa czy nie zachowujesz się jak protestant.On nie musi słuchać nauczania papieża.
      • Zorientowany
        08.11.2017 20:46
        Tak było z uczonymi w Piśmie i tak jest i dzisiaj.
        doceń 11
        0
      • zdziwiona
        09.11.2017 23:27
        Jeśli katolik nie może mieć bezpośredniej relacji z Bogiem, to co ze św. Teresą od Jezusa i jej nauczaniem o modlitwie? Ona zdaje się jest Doktorem Kościoła...
        doceń 2
        0
    • Anna Panna
      09.11.2017 09:27
      Bardzo słuszne i bardzo smutne wnioski. Ale nie damy się ZWARIOWAĆ!
      doceń 4
  • Fidel Castro
    08.11.2017 17:43
    Duch Święty jak wiatr, wieje tym gdzie chce.... A jednak zdarzają się czasem ludzie którzy chętnie by zapisali gdzie i kiedy wolno wiatrowi wiać.Na szczęście Duch Święty działa jak i kiedy chce.A my możemy tylko patrzeć,i zastanawiać.Zastanawiać dlaczego właśnie wieje tutaj....
    doceń 14
  • Megi
    08.11.2017 19:25
    Pragnę tylko przypomnieć o TESTAMENCIE KRZYŻA....to Jezus na KRZYŻU tak ZDECYDOWAŁ, że Matkę SWOJĄ nam OFIAROWAŁ I ZARAZEM JEJ pod opiekę MATCZYNĄ nas ODDAŁ w Jedynym Świętym Powszechnym I APOSTOLSKIM Kościele Matka Boża nami się OPIEKUJE , TROSZCZY I PROWADZI DO SYNA od początku czyli od Wcielenia, Narodzenia, Wychowania , Głoszenia Ewangelii, aż po Krzyż gdzie z woli i postanowienia Jezusa stała się naszą KK MATKĄ ....kto odrzuca Matkę,ten również odrzuca Syna....JEST NIEMOŻLIWE DOJŚCIE DO SYNA, bez Niepokalanie Poczętej...widać to bardzo dobrze w antykatolickim zborze utworzonym przez M Lutra, który jak wiemy od 500 lat żyje bez Matki Bożej....podziały, kłótnie i ROZKŁAD MORALNY w tysiącach denominacji heretyckiego zboru to obraz nędzy i rozpaczy....Tak niestety się dzieje, gdzie NIE MA MATKI, tam dom nie istnieje, gniazdo się sypie i rodzina przestaje istnieć....I ta nowa ODNOWA...to ciągłe Ducha Świętego przywoływanie NA NIC SIĘ ZDA, jeśli MATKA NADZEGO PANA BĘDZIE PRZEZ heretyków ZNIEWAŻANA....co do @Fidelu Twojego wiatru wiania, to powiem tylko tyle....TAK DUCH ŚWIĘTY przybył w Postaci Wiatru i OGNIA w Dniu Pięćdziesiątnicy NIE gdzie chciał, ale w konkretne miejsce do WIECZERNIKA , gdzie była MATKA BOŻA i APOSTOŁOWIE....Czyli przybył do KK...poza którym NIE MA ZBAWIENIA.....
    doceń 13
    • Savonarola
      11.11.2017 20:54
      Megi-dajesz przyklad katolickiego fanatyzmu,ale nawet dla takich ludzi jest ratunek.Zapisz sie na kurs alfa i wowczas dowiesz sie KTO byl "MATKA" ADAMA I EWY. Malo tego;dowiesz sie KTO dal Ci zycie,KTO stworzyl niebo i ziemie...i KTO bedzie sadzil zywych i umarlych. Na nauke nigdy nie jest za pozno.
      • Megi
        12.11.2017 11:17
        @Savoranola ....oświeć mnie i napisz kto jest Matką Adama i Ewy, kto dał mi życie, kto stworzył niebo i ziemię i kto będzie sądził żywych i umarłych?
        doceń 0
        0
      • Savonarola
        12.11.2017 22:48
        Megi-Nie samym chlebem zyje czlowiek,ale kazdym slowem,ktore pochodzi od BOGA...Jezeli Twoim Bogiem jest Kosciol rzymski,to kurs alfa w niczym nie moze Ci pomoc,bo na fanatyzm nie ma lekarstwa. Piszesz-"oswiec mnie",ale tak naprawde wolisz zyc w ciemnosci,w swoim poukladanym religijnym swiecie,w ktorym idziesz do JEDYNEGO,PRAWDZIWEGO KOSCIOLA,siadasz,wstajesz,klekasz,mowisz-amen,wrzucasz pieniazka na tace i wracasz do domu w poczuciu usprawiedliwienia i wyzszosci nad tymi,ktorzy do kosciola nie chodza,lub chodza do innego.Tak w glebi serca boisz sie ,ze taki kurs alfa zburzy Twoja religijna stabilizacje i wewnetrzne przekonanie o tym,ze instytucja w ktora tak mocno wierzysz nie ma monopolu na prowadzenie ludzi do zbawienia. Czy nie zauwazasz,ze Twoja postawa do zludzenia przypomina postawe faryzeuszy? Oni tez byli przekonani o swojej racji,o swojej wyzszosci,madrosci. Do tego stopnia,ze nie uznali Mesjasza-Jezusa Chrystusa...To smutne,ze dla Ciebie chrzescijanie to heretycy,bo oni modla sie i adoruja Ojca Swietego-tak,jak tego uczyl nas Jezus. Pomysl-czy Twoja pewnosc siebie nie przypomina modlitwy faryzeusza,ktory dziekuje BOGU za to,ze nie jest jak ten,tam...celnik....Kurs Alfa nie jest dla kazdego,bo taki kurs prowadzi nas do poznania BOGA,a Ty wolisz zyc w swoim religijnym swiecie "cudownych" obrazow,"swietych" relikwii,odpustow i "laskami slynacych" ampulek,ale co to ma wspolnego z nauczaniem Jezusa?
        doceń 6
        0
  • Met
    08.11.2017 19:52
    Zorientowany! Nie ośmieszaj się. To księża nie mogą dzwonić do Kucharczaka a wyłącznie do biskupów? Uważasz, że świeccy nie mają księżom nic do powiedzenia w sprawach wiary, nawet gdy księża uważają inaczej? A tu nawet nie o wiarę było pytanie, tylko o kursy Alpha. Oj, chyba masz problem z treścią komentowanego tekstu, skoro jej nawet nie musnąłeś, a zamiast tego czepiasz się nieistotnych kwestii.
    • z internetu
      08.11.2017 20:39
      http://apologetyka.katolik.pl/pytanie-o-kurs-alfa/
      "...Kurs Alfa ukierunkowany jest przede wszystkim na informowanie o podstawowych aspektach wiary chrześcijańskiej; o chrześcijańskiej koncepcji Boga, o Jezusie Chrystusie – Jego wcieleniu, śmierci i zmartwychwstaniu – oraz o Darze Ducha Świętego. W tym względzie jest on zgodny z nauczaniem Kościoła Katolickiego. Przedmiotem kursu Alfa nie jest natomiast rola Kościoła Katolickiego w głoszeniu Ewangelii ani nauczanie na temat sakramentów świętych – wymaga to uzupełnienia w ramach proponowanej formacji po kursie Alfa.

      Krótko mówiąc, Alfa proponuje nam właśnie to, co jest esencją i cechą charakterystyczną PROTESTANTYZMU – powycinany kerygmat, niepełną wersję chrześcijaństwa....(..)
      Zgadzam się, że przy pierwszym głoszeniu nie sposób mówić o wszystkim – nie wspominamy o wielu sprawach, by nie zaciemniać podstawowego przesłania Ewangelii – jednak Eucharystia niewątpliwie leży w centrum historii i ekonomii zbawienia, a więc i kerygmatu. Faktu tego nie uwzględnia, niestety, kurs Alfa, składając prawdę Ewangelii na ołtarzu fałszywie pojętego ekumenizmu.

      Tego dyskwalifikującego błędu nie naprawią sugestie „uzupełnienia w ramach proponowanej formacji po kursie Alfa”. To tak, jakbyśmy uczyli literatury polskiej, nie wspominając o Mickiewiczu i tłumacząc, że „uczniowie powinni przeczytać o tym w domu”. Może przeczytają, może nie, a nawet jeśli przeczytają, treści te będą dla nich jakimś „mniej ważnym uzupełnieniem”.

      Obrońcy Alfy posługują się eufemizmem, że nie kładzie się nacisku na nauczanie o sakramentach, Kościele czy Maryi. Jest to zaiste łagodne sformułowanie; chciałbym widzieć, jak mówi o tym, choćby i „bez nacisku”, np. zielonoświątkowiec!..." (...)

      całość tu:
      http://apologetyka.katolik.pl/pytanie-o-kurs-alfa/
      doceń 24
      • Anna Panna
        09.11.2017 09:30
        Otóż to. Mam tylko małą uwagę: dbaj o cudzysłów, bo nie wiadomo, gdzie kończy się cytat, a zaczyna komentarz.
        doceń 8
        0
  • Zorientowany
    08.11.2017 20:41
    > Przecież to Kościół wzywa nas do otwarcia się na inne wyznania chrześcijańskie,

    Co za nieporozumienie! Kościół, idąc zresztą za Pismem Świętym, surowo przed tym przestrzega. Aż dziw bierze, że redaktor Kucharczak nie czytał np. encykliki Mortalium Animos, nie chce pamiętać słów św. Pawła: Kto by głosił wam inną ewangelię od Tej, niech będzie przeklęty; nie pamiętał, jak Eliasz kazał pozabijać mieczem proroków Baala, itp. itd.

    > ... to biskupi i księża chodzą na wspólne nabożeństwa wzajemnie do swoich kościołów, dając przykład ...
    I w ten sposób grzeszą ciężko, dając dodatkowo zły przykład. Wcześniej, Kościół ekskomunikował tych duchownych, którzy modlili się wspólnie z heretykami.

    > Ale chwileczkę: czy Duch Święty nie ma prawa pokazać nam czegoś nowego?

    To pytanie oczywiście zawiera w sobie przekłamanie! Tu nie chodzi o to, czy Duch Święty "ma prawo", jakbyśmy mogli mówić o dawaniu prawa Bogu.
    Chodzi o to, czy jakieś nowe prawdy wiary mogą być nam objawione, czy nie. Protestanci twierdzą, że tak, że im duch szepnął na ucho to, czy tamto, więc wiedzą lepiej od Kościoła, wiedzą najlepiej, i jeden jest bardziej oświecony od drugiego, więc zakłada swój własny "kościół".
    Jednak w ten sposób robią kłamcę z samego Boga, bo Pan nasz Jezus Chrystus wyraźnie powiedział [J 15,15]: ... oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
    A więc nie może być żadnego nowego objawienia. Objawienie Boże, i to jest nauka Kościoła, zakończyło się ze śmiercią ostatniego apostoła i jest zawarte w Piśmie Świętym oraz tradycji.

    Herezja ekumenizmu polega jednak na tym, że rzekomo objawienie może być dane i poprzez inne religie, że objawienie wciąż trwa i np. protestanci mogą coś wnieść do prawd wiary, że rzekomo możemy coś osiągnąć przez wspólną modlitwę.

    Redaktor Kucharczak mówi o owocach - zresztą błędnie, jak pokazałem wyżej - ale nie mówi o ziarnie, o początkach. Jak wiemy, Jezus Chrystus w przypowieściach wielokrotnie używał odwołań do ziarna. Mówił o ziarnie pszenicznym, ale i o nasieniu chwastu [Łk 8,11] ... Ziarnem jest słowo Boże. A siewcą jest Chrystus, dodaje śpiew alleluja.

    Czym więc jest nasienie chwastu? Ano biorąc na logikę, nasieniem chwastu są herezje. I tako to właśnie tłumaczą ojcowie Kościoła: herezje, ale także heretycy, są chwastem, a sieje ich szatan. W czasie żniwa chwasty zostaną wyrwane i wrzucone w ogień nieugaszony. Mocne słowa, ale z pretensjami proszę zwracać się nie do mnie, ale do ojców Kościoła, na których nauce opiera się zresztą tradycja i sam Kościół.

    Czy jest więc coś dobrego w protestantyzmie, albo nawet w prawosławiu? Nie ma nic! Jest tylko zło, herezja, odszczepienie, prowadzenie ku zatraceniu, których końcem jest potępienie na wieki. Ale, ale, ktoś pewnie zawoła, przecież oni mają Pismo Święte, sakramenty, przynajmniej niektóre. Otóż nie mają ani PŚ, ani sakramentów! Pismo Święte jak i sakramenty zostało powierzone Kościołowi. Odszczepieńcy i heretycy posługują się nimi bezprawnie, bo nie zostały im zawierzone. Szafarzem jest Kościół.

    To może tyle wykładu na temat podstaw wiary, jak od wieków rozumie je Kościół, oczywiście ewentualne niedokładności czy błędy są moje.
    doceń 24
    • lukaszek
      08.11.2017 23:44
      Odszczepieńcy i heretycy posługują się nimi bezprawnie, bo nie zostały im zawierzone.
      doceń 7
    • Gość
      09.11.2017 13:56
      Szanowny Panie Zorientowany, rzucając tyle oszczerstw wypadałoby się podpisywać nazwiskiem, a lepiej w ogóle tego typu przemyślenia zostawić dla siebie, bo kiedy Duch święty przebije się przez te projekcje i uświadomi Panu na czyj temat Pan się wypowiada i wzbudzi wątpliwości co do tego jak Pan Bóg na to się zapatruje, to obowiązek sumienia do naprawiania tego zgorszenia może być bardzo uciążliwy, szczególnie dla kogoś kogo sumienie tak wielką wagę przywiązuje do starszych wypowiedzi, które również w kwestii pokuty i zadośćuczynienia były nieco bardziej wymagające. Proszę sobie uświadomić, że wszyscy heretycy i schizmatycy też byli głęboko przekonani, że mają rację, że wiedzą lepiej. Tyle w Pana wypowiedzi krytyki protestantyzmu, ale on przecież też jak Pan wiedział lepiej niż Kościół hierarchiczny.
      doceń 2
  • Leo
    08.11.2017 21:07
    Zorientowany, piszesz o "herezji ekumenizmu". No to może taki tekst: "Ekumenizm nie jest wyłącznie wewnętrzną sprawą Wspólnot chrześcijańskich. Jest to sprawa miłości, którą Bóg; w Jezusie Chrystusie pragnie ogarnąć całą ludzkość, a więc stawianie przeszkód tej miłości jest zniewagą wobec Niego i wobec Jego zamiaru zgromadzenia wszystkich w Chrystusie." Wiesz czyje to? Jan Paweł II, encyklika "Ut unum sint". Ale ty jesteś mądrzejszy niż "heretyk" Jan Paweł II, prawda?
    doceń 11
    • Zorientowany
      08.11.2017 21:16
      No cóż, o JP2 trzeba będzie kiedyś u nas w Polsce uczciwie porozmawiać. Także o błędach, które głosił. Na ten temat ludzie piszą książki z solidną dokumentacją, ale jeszcze jest chyba na to za wcześnie. A słowo ekumenizm ma dwa znaczenia: w pierwszym chodzi o nawrócenie prawosławnych i protestantów na katolicyzm i taki ekumenizm jest właśnie "sprawą miłości" chrześcijańskiej, sprawą zgromadzenia wszystkich w Kościele, bo to Kościół ma objąć wszystkich ludzi; warunkiem jest jednak wspólna Wiara. Ale jest i inne znaczenie, o którym piszę powyżej, znaczenie w którym jest to herezja. Niestety dzisiaj to słowo jest używane w tym drugim znaczeniu.
      doceń 16
      • Gość
        09.11.2017 15:19
        @Zorientowany, skoro już trafiłem na kogoś tak zorientowanego, to może wyjaśnisz mi te kwestie: czy Dawid postąpił sprawiedliwie karając śmiercią zabójcę Saula i czy Jan postąpił słusznie ustępując przy grobie miejsca Piotrowi, który zaparł się Jezusa? I dlaczego tak postąpili.
        doceń 1
        0
  • Ona
    08.11.2017 21:30
    Co za stronniczy tekst. Bardzo, nie spodziewałam się tego po panu. Każdy kto był na takim kursie dobrze wie, że nie ma tam słowa o Maryi, nie wiem czy Autor zwrocil uwagę na formację osób na takich kursach. Jeśli ktoś ma porównanie, ten wie o czym mówię i co zaniepokoiło kard. Burke. Jego obawy nie są z księżyca. A pan Franciszek powinien być bardziej odpowiedzialny za treści, ktore przekazuje czytelnikom i zastanowić się 10 razy o co chodzi w sprawie. A jesli tego nie rozumie, to w takich sytuacjach milczenie jest złotem.
    doceń 17
    • Franciszek Kucharczak
      09.11.2017 08:41
      Szanowna "Ona" - nieprawda. Alpha to metoda i schemat tematów. Głoszący konferencje mogą mówić o Maryi - i mówią, w zależności od tematu. Poza tym nawet gdyby ktoś nie wspomniał o Maryi na konferencjach, to na weekendach Alpha odprawia się Msze św., podczas których kaznodzieje mają przecież dość możliwości, aby nadrobić braki (zresztą u nas niektóre konferencje głoszą także księża). A osobną sprawą jest fakt, że nie ma obowiązku zawsze i przy każdym temacie mówić o Maryi. To grube nadużycie twierdzić, że gdy tego nie ma, to mamy do czynienia z herezją. Takie stawianie sprawy z pewnością nie podoba się Maryi, która jest najbardziej zainteresowana tym, żeby ludzie pokochali Jej Syna. Tymczasem histeria wokół Alpha utrudnia właśnie to, co jest najgorętszym pragnieniem Maryi.
      doceń 10
      • pelek
        09.11.2017 12:21
        "Nie ma obowiązku zawsze i przy każdym temacie mówić o Maryi".- red.Kucharczak. A ś.Bernard na to: De Maria, nunquam satis – O Maryi nigdy dość.
        doceń 12
        0
      • FK
        09.11.2017 12:30
        Podzielam zdanie św. Bernarda, że o Maryi nigdy dość. Tym bardziej nigdy dość o Jezusie, o Bogu Ojcu, o Duchu Świętym. Czasem jednak nie wszystko da się wszędzie mówić, bo nie zawsze jest kontekst. Są encykliki papieskie, w których nie ma słowa o Maryi. Niech więc będzie Pan uprzejmy nie robić zamieszania, sugerując, że katolik ma obowiązek zawsze i wszędzie mówić o Maryi. Bo nie ma. A i św. Bernard nie pisze, że ma.
        doceń 11
        0
  • gut
    08.11.2017 23:08
    Spór W Rodzinie.💔
    doceń 3
  • Ela
    09.11.2017 07:44
    Tak są składa, że znam Alfę od drugiej strony - jako furtkę do odejścia z Kościoła. I nigdy nie uwierzę, że tego Bóg chce.
    doceń 16
    • sp
      09.11.2017 09:22
      Nie znam kursów Alfa, więc odniosę się tylko do warstwy logicznej: czy Judasz swoją zdradą zaświadczył źle o Jezusie, czy o sobie?
      doceń 2
    • gość
      11.11.2017 19:02
      przemiana po kursach polega na tym, że uważają się że są lepsi i mądrzejsi, bo coś im zostało objawione, przy czym spektakularnego nabycia mądrości nie widać propagują tam propagandę sukcesu bez pokrycia, co prowadzi nie raz do nadmiaru brawury
      doceń 2
  • miguel
    09.11.2017 08:46
    Autor pisze: "Ale chwileczkę: czy Duch Święty nie ma prawa pokazać nam czegoś nowego?" i "A jeśli to naprawdę Duch Święty chce posłużyć się takim narzędziem?". No tak, jeśli brakuje rzeczowych argumentów, jeśli ktoś widzi jakieś kontrowersyjne elementy w jakiejś nauce czy wspólnocie, to najlepiej podeprzeć się Duchem Świętym. Ile razy ja słyszałem od różnej maści członków wspólnot czy duchownych, że Duch Święty to, Duch Święty tamto. Tylko jakoś nikt nigdy nie zadał sobie pytania czy to na pewno Duch Święty czy jakiś inny duch. W ogóle cały poniższy akapit jest nielogiczny: "Rozumiem, że może to kogoś boleć, że to wymyślili „jacyś anglikanie”. Ale chwileczkę: czy Duch Święty nie ma prawa pokazać nam czegoś nowego? Nie ma prawa oświecić naszych umysłów tak, abyśmy widzieli dalej i więcej? Gdzie to jest powiedziane, że u naszych braci chrześcijan wszystko jest złe? Gdzie to Kościół mówi, że nie wolno nam czerpać z ich doświadczeń? Gdzie jest mowa, że u nich Bóg nie działa?". To teraz uwaga- załóżmy, że dziś opuszczam Kościół, bo nie podoba mi się hierarchia, nie uznaję kursów Alpha i nie po drodze mi z charyzmatykami. Mimo to dalej czytam Pismo Święte, twierdzę, że wierzę w Boga, organizuję swoje nabożeństwa. Opracowuję świetny program ewangelizacyjny- Kurs Omega i po jakimś czasie dołączają do mnie inni, liczni "wyznawcy". Czy w takim przypadku Autor jak i inni też zechcą czerpać z doświadczeń mojej "wspólnoty"? Czy też będą uważali, że Duch Święty pokazuje im, że u heretyka miguela są świetne metody ewangelizacji i należy z niego brać przykład? Czy wszyscy będą uważać, że w moim "odłamie" chrześcijaństwa działa Bóg?
    doceń 14
    • Anna Panna
      09.11.2017 09:21
      "Czy wszyscy będą uważać, że w moim "odłamie" chrześcijaństwa działa Bóg?" Cytując znaną reklamę: Spróbuj - a zobaczysz! Niestety, obecnie coraz wyraźniej widać, że im bliżej komuś do heretyków (zwłaszcza zielonoświątkowców) - tym większych nabiera uprawnień, by pouczać Kościół Katolicki. Różnej maści pseudo-pastorzy, którzy swoja pożal się Boże "kościółki" pozakładali z żonami albo kumplami 15-20 lat temu są dziś wielkimi autorytetami dla katolickich wspólnot, liderów, publicystów, a o zgrozo - również księży.
      doceń 17
  • Leo
    09.11.2017 08:47
    Ela, a ja znam księży, którzy odchodzą z Kościoła. I co? Winimy za to Kościół, seminaria, celibat? Każda dobra działalność ma swoje porażki. Cóż to za twoja znajomość Alfy "z drugiej strony"? Ilu tych ludzi znasz, którzy odeszli z Kościoła wskutek kursu? Ale konkretnie, gdzie to było? Bądź uprzejma napisać, bo chciałbym sprawdzić u organizatorów, jak to naprawdę jest.
    doceń 12
    • Z
      09.11.2017 10:44
      Oczywiście księża też odchodzą od kapłaństwa i nawet od Kościoła. Zawsze ma to jednak konkretne przyczyny: kiepska formacja w seminarium, pieniądze, kobiety, albo nawet mężczyźni itp. Pytanie zawsze jest takie, jakie są tego tak naprawdę przyczyny. Podobnie z odchodzeniem do sekt, jest mnóstwo przypadków odejścia z tzw. Odnowy albo Oazy do sekt protestanckich nieraz całych grup odnowowych czy oazowych. Nigdy nie słyszałem jednak np. żeby jakieś koło różańcowe, kiedyś tak wykpiwane, odeszło od Kościoła. Czyli przyczyn należy szukać w podszytych protestantyzmem formacjach odnowowych i oazowych, w protestanckich kursach alpha. Tyle podpowiada logika.
      doceń 11
      • Ziel
        09.11.2017 12:59
        Z - tyle podpowiada ci ignorancja, a nie logika. A gdzie słyszałaś, że od Kościoła odszedł jakiś kurs Alpha? Kurs to metoda przybliżania ludzi do Chrystusa. Trudno winić metodę, że nie jest jednakowo skuteczna dla wszystkich, tak samo jak trudno winić seminarium za to, że niektórzy księża odchodzą. Z tego samego seminarium wychodzą święci i zdrajcy. I po kursie Alpha jedni staną się bardzo wierzący, inni mniej. Ale bez Alphy nie byłoby ani tych "bardziej", ani tych "mniej". To by cię satysfakcjonowało, co?
        doceń 2
        0
      • śwjacenty
        09.11.2017 13:29
        Tam gdzie głosi się Ewangelię często ludzie zaczynają stawiać pytania o rozbieżności miedzy Słowem a nauką Kościoła Katolickiego. Stąd biorą się odejścia. Taka logika...
        doceń 5
        0
  • Ziel
    09.11.2017 08:50
    Miguel - autor pisze o kryteriach rozeznawania, czy Alpha to dzieło Ducha Świętego. Warto zauważyć, że byli tacy, którzy nie chcieli uznać owoców łaski i przypisali je Bezlebubowi. Ludzie, o czym wy piszecie! Czemu jesteście mądrzejsi niż Kościół, który zezwala na kursy Alpha!
    • Ada
      09.11.2017 09:22
      Kościół zezwala na kursy Alfa? NIe wiem, może się mylę, ale zdaje się, że nie ma oficjalnego zatwierdzenia takich kursów, a wszystko odbywa się metodą faktów dokonanych; ktoś wprowadził anglikańskie kursy do Polski, ktoś inny zaczął je organizować, ktoś zrobił kursom pozytywny PR, jakiś ksiądz, czy biskup je pochwalił i tak to działa. A ponieważ obecnie w Kościele działa tzw. "nowa ewangelizacja" to wszelkie kursy są podpięte pod to dzieło. Jednak nikt nie panuje nad programem tych kursów, każdy organizator, czy to duchowny, czy świecki sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Najdobitniej o zamieszaniu świadczy, że jakiś ksiądz, czyli osoba która powinna być najbardziej zorientowana, dzwoni do redaktora gazety (!) czyli osoby świeckiej, w sprawie opinii o kursie jaką ma biskup z innego kraju. Dlaczego ten ksiądz nie zwrócił się do swojego biskupa z pytaniem o opinię? Widocznie wie, że jego biskup, czy w ogóle jakikolwiek biskup Polski, nie ma zielonego pojęcia o kursach Alfa.
      doceń 10
      • Ziel
        09.11.2017 10:58
        W każdej diecezji biskup odpowiada za to, co dzieje się w Kościele. W naszej biskup udzielił zgody na Alfę. Jak jest w innych nie wiem, ale nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego mogło się odbywać "metoda faktów dokonanych". Co ty sobie wyobrażasz? Że biskupi to łamagi, które pozwalają sobie w diecezji działać partyzantom, i to tyle lat?
        doceń 4
        0
      • Anna Panna
        09.11.2017 21:49
        @Ada: Trzeźwo, logicznie i słusznie.
        doceń 2
        0
  • Gość
    09.11.2017 09:09
    Coś takiego znalazłam. " Zanim ktoś zwiąże się z ruchem cha­ry­zma­tycz­nym, neo­ka­te­chu­me­na­tem czy innymi, warto zapy­tać sie­bie o dobre reko­lek­cje igna­cjań­skie czy Msze w kla­sycz­nym rycie rzym­skim. Przed prze­czy­ta­niem książki zało­ży­ciela ruchu, o lek­turę Toma­sza z Kem­pis (O naśla­do­wa­niu Chry­stusa) czy Fran­ciszka Sale­zego (Filo­tea). Zanim nauczysz się modlić języ­kami, spró­buj opa­no­wać cho­ciaż śpiew Mszy De Ange­lis. Zanim zaczniesz spon­ta­nicz­nie uwiel­biać Boga, niech Cię zabolą kolana od ado­ra­cji Naj­święt­szego Sakra­mentu w ciszy i palce od pacior­ków różańca.." W internecie można znaleźć informacje odnośnie tego kursu. Mam takie pytanie do tych co tak zachwalają ten kurs czy pacierz rano był?
    doceń 14
    • Rema
      09.11.2017 16:17
      Te dwie rzeczywistości się nie wykluczają. Jestem po kursach Alpha i rekolekcjach ignacjańskich. Czytam książki typu "Moc uwielbienia", ale i Dzienniczek siostry Faustyny. Modlę się uwielbieniowo ale i codziennie różańcem i koronką. Tylko wiesz... Wg Ciebie te tradycyjne formy powinny być najpierw. A u mnie jest dokładnie odwrotnie. To dzięki wspólnocie i codziennej lekturze Słowa Bożego zapragnęłam rekolekcji ignacjańskich, to dzięki modlitwie uwielbienia odkryłam różaniec, to dzięki popularnym książkom chcę czytać głębsze rzeczy. Żeby pogłębić swoją relację z Bogiem, musiałam się najpierw Nim zachwycić, odkryć Jego jako Osobę. Jestem dzieckiem wierzących rodziców, zawsze blisko Kościoła, wychowywałam się biegając po klasztornych korytarzach, bo moja ciocia jest zakonnicą. A jednak Bóg był dla mnie zawsze tylko teorią, był odległy. Poznałam Go i nawiązałam z Nim osobistą relację właśnie dzięki kursom ewangelizacyjnym i wspólnocie. Dlaczego negować metodę, która prowadzi do zakorzenienia w Kościele katolickim tylko dlatego, że powstała gdzieś indziej??
      • gość
        11.11.2017 13:10
        nie wiem gdzie trzeba się uchować w Polsce, żeby nie posiadać "podstawowej wiedzy z nauczania kk" mamy to od przedszkola do Opola, poza tym kościół co 5 km w każdy mieście, jak faktycznie ktoś ma luki, przecież nie ma analfabetyzmu i wszystko można doczytać, żeby jeszcze pastor nawracał... pomijając już jakość tego nauczania, kiedyś metodyści prowadzili kursy swoje w ramach "ewangelizacji" przyciągali chętnych darmowymi lekcjami angielskiego, zajęcia językowe mieli całkiem, całkiem, ale na takie nieśmiałe pytanie dlaczego uważają, że potrzebujemy nawracania i ewangelizacji to jakby im kto w buzię dał
        doceń 5
        0
      • Gość Marek
        11.11.2017 14:39
        Właśnie, osobistą relację. I tu jest sedno sprawy. Musi być osobista relacja osoby człowieka wobec Osób Trójcy Świętej, ale co to znaczy, czym to jest? "Błogosławieni, którzy nie widzieli...". Na czym polega ta relacja? Rozumiem, że podstawą tej relacji jest zrozumienie z pomocą wiary, kim jest Bóg, a kim ja. Zrozumienie, że On Jest. Za tym idzie postawa, najpierw czci, uniżenia, potem skruchy, bojaźni, pragnienie służenia itd. Dziękczynienie za Objawienie i za naukę Kościoła, dzięki której taka relacja jest możliwa.
        doceń 1
        0
  • Czytelnik
    09.11.2017 09:22
    dziękuję Gościowy, że koryguje takie nadużycia. niestety od pewnego czasu niektóre niszowe środowiska w KK mając świadomość, że rozjeżdżają się w kierunkiem wyznaczanych przez papieży, podejmują to co im zostaje, czyli sianie zamętu gdzie się da. smutne, ale nie powinno być pozostawione bez komentarza.
    doceń 2
  • Rohirrim
    09.11.2017 09:28
    Nie zauważyłem redaktorze, żeby upływ czasy miał zbawienny wpływ na zastopowanie możliwości przyjmowania komunii w oparciu o Amoris Laetita - wręcz przeciwnie ; kolejne episkopaty przystępują do tej wrogiej nauczaniu Kościoła frondy. Zarzut braku konkretów, wynik raczej z niekatolickiej obsesji wobec kardynała, wydaje się że spłycenie przekazu do „najmniejszego wspólnego mianownika” chrześcijaństwa" i że kurs „Alpha” zupełnie nie radzi sobie z zagadnieniami dotyczącymi autorytetu, usprawiedliwienia, łaski, sakramentów i wszystkich fundamentalnych kwestii różniących Kościół i protestantów" jest dość mocnym stanowiskiem, choć nie czytałem całej wypowiedzi kardynała, a Pan mógłby mi zarzucić oczywiście, ze skoro nie wziąłem udziału to się nie znam. Zreszta zawsze może mnie Pan zasypać świadectwami...Ten argument o sprzeciwi mającym być znakiem Bożego błogosławieństwa dotyczy życia Faustyny zakończonego już kanonizacją, co do Oazy - i proces Blachnickiego. Kto wie może i doczekamy procesu Lefevbra - już liczę na pański entuzjazm. Dalej : za zgoda władz kościelnych odbywają się też protestanckie rajdy pod nazwą "życzliwości ambony" - i cóż z tego ? "Odpowiednie władze kościelne" czyli niektórzy biskupi głoszą dzisiaj oficjalnie "inną ewangelię" nt. homoseksualizmu, zbawienia poza Kościołem ("wierzę w miłość") - i co z tego ? Na koniec ; to że ludzie przychodzą do Kościoła po kursach Alpha - to wcale nie znaczy że widzą ten Kościół jako Jedyny i Katolicki - raczej doświadczają wyraźnej różnicy pomiędzy sobą jako Kościołem żywym i radosnym - a tym tam "zmurszałym" . Do czego to pęknięcie prowadzi - to niech Pan sobie uczciwie odpowie.
    doceń 11
  • Anna Panna
    09.11.2017 09:43
    KURSOM ALFA MÓWIMY: NIE!!!
    • Tata
      09.11.2017 11:16
      Anno Panno, piszesz "Kursom Alfa mówimy NIE!". My to znaczy kto? Bo ja mówię TAK! I moja żona też mówi TAK! I moi przyjaciele mówi TAK! I mnóstwo znajomych mówi TAK!I księża z mojej parafii mówią TAK! I nasz biskup mówi TAK!
      • Anna Panna
        09.11.2017 21:57
        "I mnóstwo znajomych mówi TAK!" Przypomina mi się tu pewien program w radiu katolickim, w którym gość - ksiądz skomentował zachowanie jakiejś grupy ludzi mówiąc: "Są tacy ludzie którzy..." Na to prowadzący odpowiedział: "Tak, znam WIELE takich osób". Następnie zrobił pauzę i dodał: "To znaczy... znam JEDNĄ taką osobę..." :)))
        doceń 7
        0
    • Z
      09.11.2017 11:33
      Mówicie tak, niestety. Miejmy nadzieję, że robicie to w niewiedzy, że nie ma w tym złej woli, że się opamiętacie.
      • Tata
        09.11.2017 13:10
        A na jaki temat mamy się opamiętać? Podaj jakiś dokument kościelny, który tego zakazuje. Dlaczego jesteś mądrzejsza od Kościoła? Jakim prawem sugerujesz, że złem jest to, czego Kościół nie tylko nie nazywa złem, ale co wręcz błogosławi?
        doceń 6
        0
      • Anna Panna
        09.11.2017 21:51
        Też byłam taką idealistką. Jeszcze niedawno.
        doceń 5
        0
  • Anna Panna
    09.11.2017 09:47
    Czy zauważyliście, że obecnie podstawowym kryterium tzw. "żywej wiary" jest RADOCHA? Skaczesz, tańczysz, machasz rękami, stajesz na głowie? Masz ŻYWĄ WIARĘ!
    doceń 16
    • Zet
      09.11.2017 11:10
      Św. Paweł mówi: "Zawsze się radujcie". Anno Panno, jakim prawem upychasz wszystko, czego nie znasz, do ośmieszających to worków? Gdy ludziom życie się zmienia i gdy wracają do Chrystusa, ty spłycasz to słowem "radocha". Nie masz pojęcia o czym mówisz.
      doceń 10
      • śwjacenty
        09.11.2017 13:58
        Anna Panna jest znana na forach fanatyczką, z którą niema dyskusji. Ona zawsze wie lepiej. Nawet jak sie z kimś zgadza to dla zasady znajdzie błąd interpunkcyjny. Może to jakaś emerytowana polonistka :)
        doceń 5
        0
      • Anna Panna
        09.11.2017 22:06
        @ Zet: 1) A Ty jakim prawem twierdzisz, że mówię o tym, czego nie znam? Nie wiesz ani jaką mam wiedzę, ani skąd ją mam. 2) Nie mówię o ludziach, którzy się RZECZYWIŚCIE nawracają, tylko o wszechobecnej nachalnej promocji płytkiej, infantylnej religijności wesołego klaskania ("happy-clappy").
        doceń 7
        0
      • Anna Panna
        09.11.2017 22:11
        @ śwjacenty: 1) Nie jestem znana na forach, ale jak mi zrobisz reklamę, to będę! 2) Do emerytury mi jeszcze baaardzo daleko... :((( 3) Błędu we wpisie Ci nie wytknę - znajdź go sam.
        doceń 7
        0
      • śwjacenty
        10.11.2017 15:54
        Anno Panno daję plusa za ciętą ripostę ;) ,przynajmniej nie jest nudno, tylko proszę o trochę wyrozumiałości dla literówek (klawisze nie zawsze są posłuszne). Poza tym mimo, że się najczęściej fundamentalnie nie zgadzamy, serdecznie pozdrawiam.
        doceń 5
        0
      • Anna Panna
        10.11.2017 21:04
        @śwjacenty: Ja również pozdrawiam i przypominam, że bramy Kościoła są zawsze otwarte dla tych, którzy chcą powrócić.
        doceń 6
        0
    • sp
      09.11.2017 11:34
      Nie chodzi o udawanie. Też mam do tego wstręt. Można być jednak w depresji, ale równocześnie dostrzegać gdzieś tam z samej głębi wydobywającą się "iskierkę" obecności Bożej. To o nią właśnie chodzi, bo Pan przychodzi wówczas w naprawdę bardzo "lekkim powiewie" i chce być w nim rozpoznawany zamiast gaszony... ceniony nie za "uniesienia" i "ekstazy", ale tylko jako On.
      doceń 5
    • Gość
      09.11.2017 11:41
      Anna Panna tak masz rację większość z tych co to niby uwielbia Pana Boga przez skakanie, tańczenie często zapomina o porannym i wieczornym pacierzu nie wspomnę już o różańcu o który tak Matka Boska w Fatimie prosiła "Odmawiajcie codziennie różaniec" ale to takie "niemodne, nie dzisiejsze" co innego jakieś kursy Alfa, ruchy charyzmatyczne tam przynajmniej się coś dzieje.
      • śwjacenty
        09.11.2017 14:00
        Czy pacierze zbawiają ?
        doceń 4
        0
      • Rema
        09.11.2017 16:20
        Gościu, skąd ta wiedza? Skąd wiesz, że ludzie, którzy modlą się uwielbieniowo, może czasem ekspresyjnie, nie odmawiają rożańca? Na jakiej podstawie określasz, że to jest "większość"??
        doceń 5
        0
      • Anna Panna
        09.11.2017 22:17
        Jak napisałam powyżej, nie chodzi mi o samych ludzi, którzy angażują się w tego typu religijność, ale o konsekwentne, celowe wpajanie ludziom (w Polsce głównie katolikom), że najważniejsza jest uzewnętrzniana przez tupanie, skakanie, klaskanie infantylna radość. To nic innego, jak pokłosie "błogosławieństwa z Toronto".
        doceń 12
        0
    • Zet
      09.11.2017 13:13
      Guzik wiecie, a się wypowiadacie. Na Alfie nie ma żadnego skakania. Ale nawet gdyby było, to jakim prawem oceniacie czyjąś relację z Bogiem? Jakim prawem orzekacie, że człowiek ma sie modlić tak, jak się wam podoba, a nie inaczej?
      • Gość
        09.11.2017 14:09
        Czy my katolicy musimy się cofać do tyłu i wzorować się na protestantach organizując jakieś kursy Alpha. Znalezione w internecie "Kurs Alfa został opracowany ponad trzydzieści lat temu przez anglikańską parafię św. Trójcy w Londynie. Zakres tematyczny kursu zawiera podstawowe, uniwersalne prawdy wiary chrześcijańskiej, dlatego bez trudu mógł zostać zaadoptowany przez inne wyznania, np: luteran czy zielonoświątkowców. Skuteczność kursu docenił również Kościół katolicki, który od kilku lat z powodzeniem stosuje go w ewangelizacji. Obecnie w 119 krajach świata odbywa się corocznie ponad siedemnaście tysięcy kursów Alfa, a materiały kursu zostały przetłumaczone na ponad trzydzieści języków.

        Coraz więcej osób, nawet w gronie duchownym, uważa, iż jest to odpowiedni sposób realizacji wezwania Ojca Świętego Jana Pawła II, który w 1983r. będąc na Haiti powiedział: "Patrzcie w przyszłość podejmując Nową Ewangelizację, nową w zapale, nową w metodzie, w środkach wyrazu".

        Ale też w dniu 12.10.1992 JPII skierował słowa przestrogi do biskupów, kardynałów i kapłanów w czasie IV Konferencji Ogólnej Episkopatów Ameryki Łacińskiej: „Nowość ewangelizacji nie wpływa na treść orędzia ewangelicznego, która pozostaje niezmienna, ponieważ Chrystus jest <<ten>>[Hbr.13,8], dlatego Ewangelię trzeba głosić wiernie i bez zniekształceń, tak jak została zachowana i przekazana przez Tradycję Kościoła Świętego, a bodźcem do nowej ewangelizacji nie może być chęć przypodobania się ludziom i zabiegania o ich względy”.

        doceń 11
        0
      • Anna Panna
        09.11.2017 22:19
        Nie chodzi tylko o Alfę. Alfa jest jedynie elementem składowym szeroko zakrojonej PROTESTANTYZACJI Kościoła.
        doceń 12
        0
  • Zet
    09.11.2017 10:52
    Alpha odbywa się za zgodą Kościoła, więc wolno ją robić. I to przesądza sprawę - a nie czyjekolwiek opinie. O tym jest ten tekst. O posłuszeństwie Kościołowi. Ale wy chyba nie chcecie być posłuszni Kościołowi, tylko swoim "głębokim przekonaniom". Tak się jednak składa, że Duchowi Świętemu wolno prowadzić Kościół po swoich drogach, a nie koleinami wyznaczonymi przez faryzejskich doktrynerów.
    • pelek
      09.11.2017 12:28
      Msza Trydencka też jest za zgodą Kościoła, a ile jadu i pogardy wylał na nią swego czasu red.Kucharczak. Wyzłośliwiał się w swoim felietonie nawet nad manipularzem, pamiętamy to.
      doceń 14
      • Zet
        09.11.2017 12:35
        Pelek, czy manipularz to Msza Trydencka? Kucharczak nigdzie nie pisze lekceważąco o Mszy Ale swoją drogą to ciekawe, że ty zrównujesz kurs Alpha z Mszą Trydencką. No, aż takiej rangi bym kursom Alpha nie przypisywał. Ale swoją drogą to miło, dzięki wielkie, pelek.
        doceń 3
        0
      • pelek
        09.11.2017 17:03
        Nic nie rozumiesz, zatem wytłumaczę prościej. W mojej wypowiedzi nie ma zrównania kawiarnianego kursiku do Mszy Wszechczasów, to pomysł Zeta, zaiste kuriozalny. Daję przykład niesławnego felietonu red.Kucharczaka, aby obalić tezę, iż pisze p.Kucharczak w duchu posłuszeństwa Kościołowi.Tamten felieton był pełny ironicznej wyższości wobec Mszy Trydenckiej oraz niestety był popisem niewiedzy. Tu można sprawdzić samemu: http://gosc.pl/doc/1839193.Zmiana-na-rzecz-trwalosci
        doceń 9
        0
  • Leo
    09.11.2017 11:06
    Gościu, żałosne jest to, co piszesz. To jest twoja metoda ewangelizacji? Wyjdziesz na ulice i będzie ludzi raczył śpiewem Missa de angelis? Będziesz ich gonił z książkami? Człowieku! Chodzi o to, żeby ludzie w ogóle przyszli do Kościoła, a ty chcesz, żeby byli od razu na jego najwyższym poziomie. Ty ich chcesz nawrócić na swoje upodobania, a nie na miłość Boga. Mylisz skutek z przyczyną.
    • Gosć
      09.11.2017 11:50
      Może według Ciebie żałosne " A ty chcesz żeby byli na najwyższym poziomie" - było i to "niech Cię zabolą kolana od ado­ra­cji Naj­święt­szego Sakra­mentu w ciszy i palce od pacior­ków różańca.." A to co ty Leo piszesz to jest smutne.
      • Leo
        09.11.2017 12:44
        Gościu, czy ty rozumiesz po polsku? Nikt nie kwestionuje wartości pobożności. Ale ty kwestionujesz metodę ewangelizacyjną, która docelowo prowadzi ludzi do pobożności. A ty byś chciał, żeby od razu byli pobożni. No to idź na ulicę i zmuszaj ludzi, żeby klęczeli, aż ich zabolą kolana. Akurat od tego zrozumieją, że Kościół jest ich domem. Albo każ ludziom z alergią na Kościół odmawiać różaniec. Człowieku! Tu chodzi o metodę, rozumiesz? Pan Jezus mówił przypowieści, rozmnażał chleb, uzdrawiał - żeby ludzie uwierzyli. A ty byś ich od razu walił po głowie formami pobożności, które Kościół wypracował przez setki lat.
        doceń 6
        0
    • Gość
      09.11.2017 13:21
      "Mają alergię na kościół" no właśnie a kurs alfa im pomoże coraz bardziej się odkrywasz.
      • Rema
        09.11.2017 16:26
        Tak, jest w społeczeństwie mnóstwo osób, które mają "alergię na kościół". I takie osoby nie przyjdą na nabożeństwo, nie przeczytają Biblii ani nawet Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny. Może dlatego, ze kiedyś jakiś kapłan ich zranił. Może dlatego, że nikt im nie pokazał prawdziwego Kościoła, a bazują na tym, co wyczytają w zjadliwych komentarzach w internecie. A może kiedyś odeszli z własnej winy. Ale czy z tego powodu mamy machnąć na nich ręką, uznać, że "sami sobie winni" i nie walczyć o ich nawrócenie? Skoro nie przyjdą do kościoła, to Kościół musi przyjść do nich. A jak czytamy w dzisieejszym Słowie Bożeym, jesteśmy świątynią Boga, tworzymy Kościół. I naszym zadaniem jest walczyć o każdego, także tego, który sam jeszcze nie wie, jak bardzo potrzebuje zbawienia. Jeśli mogę mu o tym opowiedzieć, siedząc w restauracji przy dobrej kolacji, to co w tym złego? Jezus też jadał z celnikami i grzesznikami (i też był za to krytykowany...)
        doceń 4
        0
  • tnn
    09.11.2017 11:08
    Po lekturze tych i podobnych komentarzy zamieszczanych ostatnio na tym portalu z przykrością stwierdzam, że mentalni potomkowie Lefebvra to najwięksi rozbijacze Kościoła. Zdanie papieża, biskupów nic dla nich nie znaczy, jeśli kłóci się z ich zdaniem.
    doceń 10
    • gośćB
      09.11.2017 11:48
      "mentalni potomkowie Lefebvra" to tradycyjni katolicy, trzymający się zdania papieży i Kościoła, które obowiązywało przez 20 wieków. "Rozbijaczami" są ci, którzy odrzucili 20 wieków i przyjęli za prawdę objawioną tylko to, co głosi się w KK od 50 lat.
      doceń 12
      • Met
        09.11.2017 13:16
        Tak, gośćB, tak się trzymacie zdania papieży, że obecnego nazywacie heretykiem.
        doceń 5
        0
  • Tata
    09.11.2017 11:17
    Anno Panno, piszesz "Kursom Alfa mówimy NIE!". My to znaczy kto? Bo ja mówię TAK! I moja żona też mówi TAK! I moi przyjaciele mówią TAK! I mnóstwo znajomych mówi TAK!I księża z mojej parafii mówią TAK! I nasz biskup mówi TAK!
    doceń 12
    • gośćB
      09.11.2017 11:44
      Nic dziwnego, że wiele osób mówi protestanckim kursom "tak". Po prostu, sami katolicy w większości nie są już ortodoksyjnymi katolikami, lecz po soborze wszyscy jesteśmy zainfekowani i staliśmy się - nie wiedząc o tym - sprotestantyzowanymi katolikami, czasem nie mamy nawet świadomości co jest katolickie, a co już heretyckie w obecnej nauce katolickiej Dotyczy to nie tylko osób świeckich, ale może nawet przede wszystkim duchownych. I to jest tragedia, prowadzą nas ślepi przewodnicy ślepych.
      doceń 11
      • Geo
        09.11.2017 13:18
        gośćB, jeśli kwestionujesz ten sobór, to nie ma powodu, żebyś zakwestionował wszystkie inne. I to ma być katolicyzm?
        doceń 4
        0
      • pelek
        09.11.2017 17:17
        Geo, katolika nie obowiązuje wiara w sobory (surprise, surprise). Obowiązuje wiara w nieomylne Magisterium Kościoła. A Sobór Watykański II nie był soborem dogmatycznym, więc posłuszeństwo wobec jego ustaleń nie obowiązuje katolika w sumieniu. Podobnie jak nie obowiązuje wiara w teologię wyzwolenia, teologię ciała, współczesne rozumienie ekumenizmu i inne nowinki. Dlatego może wstrzymaj się z ocenianiem katolicyzmu innych ludzi, w tym gościaB.
        doceń 10
        0
      • Geo
        11.11.2017 10:26
        Pelek - takich głupot uczą was u lefebrystów? Orzeczenia soboru Watykańskiego II obowiązują katolików tak samo, jak każdego innego. Surprise, surprise.
        doceń 1
        0
      • Gość Marek
        11.11.2017 14:49
        Cóż, pelek ma zasadniczo rację. Potwierdził to abp. Felici w nocie do Lumen Gentium (niedostępna chyba po polsku, po angielsku np. jest). Obowiązuje tylko to, co jest potwierdzeniem wcześniejszego magisterium, ale nie to co jest z nim sprzeczne, lub nie jest domeną Kościoła, np. postęp techniczny.
        doceń 5
        0
  • Megi
    09.11.2017 11:42
    Ja mam jedno pytanie do sympatyków i entuzjastów, kursów "Alfy".... co OZNACZA i symbolizuje ta nazwa....bo jak dla mnie jest ona wieloznaczna???... w przyrodzie dominatora stada również alfą się określa.....jako, że oprócz kursów Alfa nie ma w niej odniesienia do misterium KK ,który jest rzeczywistością NADPRZYRODZONĄ ...."Alfy i Omegi", którą JEST JEZUS CHRYSTUS.... więc zapytuję co znaczy ta "Alfa" i kto jest jej twórcą?....
    • Rema
      09.11.2017 16:29
      Alpha to pierwsza litera greckiego alfabetu. Oznacza początek, wstęp. I właśnie tym jest - pierwszym głoszeniem, podstawową ewangelizacją. W alfabecie za literą Alpha jest szereg kolejnych - i tu jest podobnie: po Alphie następują kolejne kroki, pogłębianie tego, co odkryło się w ciągu tych 10 tygodni.
      doceń 5
    • Anna Panna
      09.11.2017 22:25
      @ Megi: Twórcą kursów Alfa jest niejaki Nicky Gumbel - anglikański pastor. To ten gość na zdjęciu u góry.
      doceń 4
    • Monia
      12.11.2017 00:12
      Alpha oznacza: elementy kursu w oparciu o poszczególne litery angielskiego słowa ALPHA.

      A – anyone can come. Każdy może przyjść. Kurs jest przeznaczony dla każdego, kto chciałby się dowiedzieć czegoś więcej na temat wiary chrześcijańskiej.
      L – learning and laughter. Uczymy się i śmiejemy. Kurs opiera się na 15 wykładach podejmujących kluczowe zagadnienia wiary chrześcijańskiej. Zależy nam na tym, żeby spotkania odbywały się w radosnej atmosferze, więc śmiech i humor są ważnym elementem kursu.
      P – pasta (wł. makaron). Wspólne posiłki pomagają w stworzeniu miłej atmosfery i dają okazję ludziom do poznawania się i nawiązywania przyjaźni.
      H – helping one another. Pomagamy sobie nawzajem we wszystkim. Spotkania w małych grupach dyskusyjnych pomagają w zrozumieniu wykładu, w studiowaniu Biblii, modlitwie itp.
      A – ask anything. Można pytać o wszystko. Żadne pytanie nie jest niemądre lub zbyt napastliwe. Mała grupa daje okazję do zadawania pytań i dyskusji. Na katolickich kursach Alpha odprawiane są msze święte, mówi się o sakramentach ich wadze. Modli się także na różańcu. Mówi się o Marii. Posługuję na tych kursach od 2 lat. Jakieś 6 edycji, w każdej uczestniczyło ok. 50-60 osób, nie znam ani jednej, która stała się protestantem. Poznałam wiele osób, które po wielu latach nawróciły się i powróciły do kościoła dzięki uczestnictwu w kursie. Zachęcam wszystkie osoby negujące, żeby przeszły KATOLICKI kurs Alpha i dopiero jak będą wiedziały o czym się wypowiadają, napisały komentarz.
      doceń 3
  • Gość
    09.11.2017 12:03
    Nasuwa mi się taka myśl, że powyższy artykuł na charakter polemiczny, ale może można byłoby napisać krótko o katolickich kursach alpha, szczególnie o tematyce tam poruszanej, bo przecież nie każdy miał z nimi styczność i dostęp do miarodajnej wiedzy na ten temat.
    • Redakcja
      09.11.2017 13:42
      Proszę posłużyć się wyszukiwarką gosc.pl, Gość Niedzielny pisał już o tym nieraz.
      • Anna Panna
        09.11.2017 22:26
        Niestety, Gość Niedzielny ciągle o tym pisze.
        doceń 4
        0
  • Leo
    09.11.2017 12:22
    Megi, pytasz, co oznacza Alpha. Proszę bardzo. To inicjały pięciu angielskich słów: A – anyone can come (każdy może przyjść), L – learning and laughter (nauka i śmiech), P – pasta (z włoskiego: makaron, tutaj oznacza posiłek), H – help one another (pomoc jeden drugiemu), A – ask anything (pytaj o wszystko, nie ma głupich pytań). Albo wersja na twój użytek: Alpha to masoństwo jakieś, nie wiadomo czemu się to tak nazywa. Wybierz sobie co wolisz.
    doceń 4
  • Megi
    09.11.2017 13:22
    @Leo mam rozumieć, że ten makaron , to jest ,ten sam makaron, który "nawija się na uszy"?...
    doceń 2
  • Leo
    09.11.2017 13:45
    Bardzo dowcipne, Megi. A tak coś bardziej merytorycznie? Pytałaś o nazwę, to Ci wyjaśniłem. A że miałaś podejrzenia co do pochodzenia, to dałem Ci wybór.
    doceń 3
  • O co chodzi ?
    09.11.2017 14:07
    A ja polecam poszukać na youtube konferencje ks.Glassa "ARMIA MARYJI NA CZASY OSTATECZNE" i " MARYJA PIERWSZA CHARYZMATYCZKA" , szczególnie tym Nowym polskim charyzmatykom zakochanym w protestantach, Marii Vadii i Marcinie Zielinskim". I niech DUCH ŚWIĘTY Was oświeci i otworzy oczy na prawdę, a Maryja Matka ma w swej opiece. I tu jedna uwaga do pierwszego z tych wykładów, że ja mam wielki dystans co do rzekomych objawień w Medjugorie, bo stanowisko osobiste Papieża jest raczej krytyczne, a biskup z Medjugorie od lat mówi stanowcze nie i zresztą wg mnie sensownie to uzasadnia. A to popularne zdjęcie to jak sam wyjaśnia ks. Glass wcale nie jest wizerunkiem tej wszystkim znanej Gospy..
    • O co chodzi?
      09.11.2017 15:53
      Chciałam jeszcze powiedzieć, że wolę zgłębiać objawienia prostych dzieci z FATIMY i praktykować nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca w duchu pokuty za grzechy własne i innych. NIEPOKALANA ocaliła już niejednego.. Polecam wszystkim, aby poczytali co wtedy powiedziała MARYJA i ANIOŁ POKOJU.
      doceń 7
  • Megi
    09.11.2017 16:15
    No cóż @ Leo, merytoryki nie będzie, bo i nie może być....w istniejącej rzeczywistości tutti frutti w kompilacji tłumaczenia Alfy nazwy,która tak naprawdę NIC NIE ZNACZY.... bardzo ubolewam nad tym, że w KK coraz więcej UWIELBIENIA, które NIJAK SIĘ MA do NAWRÓCENIA antysakramentalnego heretyka i cudzołożnika, ...To tulenie i towarzyszenie we wspólnotach KK, gdzie każdy może być charyzmatykiem głoszącym i n a u c z a j ą c y m, jest porażające szczególnie wówczas,gdy jesteśmy świadkami żałosnego ekhibicjonizmu psychiczno-duchowego....Zastanawiam się w takich sytuacjach jaki jest cel, tego przedstawienia?.....Dlaczego Ci biedni ludzie UPRAWIAJĄ SPOWIEDŹ publiczną ? ....Dlaczego na forum Najświętszej Ofiary swoje brudy wywlekają i się publiczne OBNAZAJĄ?....czy to nie jest przypadkiem faryzejskie SAMOUWIELBIENIE? ...Dlaczego we wspólnotach związków nieasakramentalnych, chrześcijan pentekostalnych nie istnieje katharsis- NAWRÓCENIA nie ma metanoi "SYNA MARNOTRAWNEGO"....Nie ma powrotu do ŹRÓDŁA ŻYCIA WIECZNEGO ...to jest bardzo smutne , że powołują się na miłość, moc Ducha Świętego...i dalej TKWIĄ w bagnie grzechu śmiertelnego..... To czułe tulenie i towarzyszenie grzesznikowi w jego śmiertelnych grzechach .... @Leo jakiemu dobru służy ?.....Po owocach ich poznacie....A tych owoców POWROTU do Sacrum ŻYCIA w KK ani heretyka, ani antysakramentalnego cudzołożnika nie ma...Jak sądzisz DLATEGO?
    doceń 6
  • alejestem
    09.11.2017 16:29
    "Protestant wie wszystko lepiej, bo uważa, że Bóg przemawia bezpośrednio do niego za pomocą jego doznań, uczuć i odczuć"- św, Ignacy Loyola zalecał rozeznawać wszelkie poruszenia swej duszy oraz analizować uczucia i odczucia i na ich podstawie rozeznawać Wolę Bożą. Czyżby też zbył protestantem ?
    • Megi
      09.11.2017 18:26
      @alejestem....do Twojej wiadomości Ignacy Loyola jest synem DUCHOWYM Świętego KK....dojrzewał i dorastał do OBRONY KK przed diabelską antykatolicką herezją nb.już niszczącą wiarę KK przez przeklęty w 1521r.protestantyzm ....w Szkole MARYI....Od Matki Bożej Ignacy Loyola pobiera naukę MIŁOŚCI do SYNA BOŻEGO, to NIEPOKALANIE POCZĘTA pomaga mu i wspiera go w ćwiczeniach duszy w cnotach teologalnych i kardynalnych ...Loyola pobiera naukę od Maryi w Jej SZKOLE EWANGELICZNEJ POKORY....Wstąpił do niej od razu ,kiedy podjął decyzję życia z Bogiem i dla Boga w sacrum KK...dowodem na to jest wydarzenie,które miało miejsce w Sanktuarum Maryjnym w Montserrat 25-marca-1522r. gdzie całą noc trwał na modlitwie powierzając swoje serce, umysł i duszę Matce naszego Pana. Modlił się do Maryi prosząc o wszelkie łaski w służbie Królowi Wszechświata.... Dzięki temu, że Ignacy ODWAŻNIE bronił ZDROWEJ NAUKI Chrystusowej EWANGELII, nie pozwalał hańbić Jedynego Świętego POWSZECHNEGO i Apostolskiego KK i oddawał cześć znieważanej przez heretyków MATCE BOŻEJ, Loyola dzięki temu jest świętym KK, który jest dla nas wzorem DEMASKOWANIA zwidów i urojeń,które pochodzą od ducha nieczystego... Loyola zawsze był wierny UNK i świętej Tradycji, głosił NAUKĘ KK i żył SAKRAMENTAMI KOŚCIOŁA CHRYSTUSOWEGO....@alejestem musisz wiedzieć, że ŚWIĘTY Ignacy był postrachem zarówno protestantów jak i antychrysta....
      • śwjacenty
        10.11.2017 19:31
        Bardzo przepraszam ale protestanci nie znieważają Maryji tylko trwają w zawierzeniu i modlitwie tak jak Ona.
        doceń 4
        0
      • Megi
        10.11.2017 20:17
        @jacenty..... napisz w końcu prawdę, o unii hipostatycznej, jak protestantyzm pojmuje Bóstwo i człowieczeństwo w Jezusie Chrystusie Synu Boga ŻYWEGO.....podziel się prawdą w co wierzą heretycy ?....napisz kim dla Was jest MARYJA?... dlaczego w zborach protestanckich NIE nazywa się MARYI MATKĄ BOŻĄ?...
        doceń 4
        0
      • śwjacenty
        10.11.2017 23:15
        Megi protestanci jak wszyscy chrześcijanie uznają unię hipostatyczną dwóch natur w osobie Jezusa Chrystusa. Jeżeli ktoś nie uznaje, popada w herezję np. monofizytów
        doceń 3
        0
  • Gość Marek
    10.11.2017 10:59
    > Nie znam skuteczniejszego narzędzia przyciągnięcia ludzi niż właśnie Alpha. I widzę, że wspaniałe owoce to norma

    Jak to możliwe, że przez 2000 lat Kościół nie otrzymał w darze czegoś równie skutecznego, co kurs alfa. Czy to oznacza, że dawne sposoby nawracania już dzisiaj nie działają, albo nie tak skutecznie? Co do owoców, to najważniejszym jest czysta wiara katolicka. Czytając powyższe wpisy widzę, że bywa to też wierzenie protestanckie, a to chyba nie to samo.


    > Gdzie jest mowa, że u nich Bóg nie działa?

    Owocne i wiarygodne działanie Boga w protestancie, oczywiście przy zgodzie tego ostatniego, to poprowadzenie go do Kościoła Katolickiego, na co są przykłady. W innym wypadku jest to "odcięta latorośl". O ile wiem, Kościół Katolicki ma pełnię środków zbawienia.
    • Leo
      10.11.2017 11:16
      Uważasz, że przyjście do Kościoła katolickiego to jedyny dobry owoc? A tak swoją drogą - Alpha katolicka z zasady prowadzi do Kościoła katolickiego.
      doceń 2
    • Anna Panna
      10.11.2017 12:23
      @Gość Marek: Otóż to.
      doceń 3
    • śwjacenty
      10.11.2017 20:15
      Jedynym środkiem zbawienia jest wiara w Jezusa Chrystusa. W nim jest cała pełnia. Wszędzie tam gdzie jest taka wiara, jest Chrystus i jest Jego Kościół i jest zbawienie.
      doceń 4
  • Ziel
    10.11.2017 11:04
    Megi, guzik wiesz o wspólnotach, skoro takie rzeczy piszesz. Wystarczyłoby żebyś uważniej przeczytała tekst, pod którym zamieszczasz komentarze, a zauważyłabyś, że nijak się to ma do twoich obsesji na punkcie rzekomej protestantyzacji wspólnot i do twoich osądów na temat religijności ich cżłonków.
    • Anna Panna
      10.11.2017 12:27
      PROTESTANTYZACJA nie jest rzekoma, tylko REALNA. To nie jest widzimisię Megi - o tym mówi się już coraz głośniej. Biskup Andrzej Czaja opublikował na ten temat oficjalny dokument: http://formacja.diecezja.tarnow.pl/2017/09/problem-pentekostalizacji-chrzescijanstwa-bp-andrzej-czaja/ Tematem tym zajmuje się również ks. prof. Andrzej Kobyliński.
      doceń 6
  • FK
    10.11.2017 11:13
    Gościu Marku - przecież pisałem o NARZĘDZIU, czyli o metodzie duszpasterskiej w chwili obecnej - i o SWOIM odczuciu. Mówię, że NIE ZNAM lepszej metody, nie przesądzając, że takiej nie ma. A Ty znasz taką metodę, która przyciąga do Kościoła ludzi "z ulicy" (czasem dosłownie)? Znasz taką metodę, która sprawia, że ludzie nawracają się nieomal hurtowo? Jeśli znasz, to chętnie zastosuję, bo nie jestem kompletnie przywiązany do Alpha jako takiej, lecz do ewangelizacji, dzięki której ludzie przychodzą do Chrystusa.
    • Anna Panna
      10.11.2017 12:44
      @FK: Panie Redaktorze - dochodzimy zatem do wniosku, że zaiste konieczna była Reformacja, aby po 500 latach wydała ona niepojętej skuteczności OWOC w postaci kursu Alfa! Przecież gdyby nie odstępstwo Lutra i Akt Supremacji króla Henryka VIII, Kościół Katolicki nigdy by nie otrzymał tej niezwykłej ŁASKI! Doprawdy, ani św. Paweł, ani św. Antoni, ani św. Franciszek, ani św. Bernard z Clairvaux, ba - nawet ŻADEN Z DOKTORÓW KOŚCIOŁA nie doznał tak niesłychanego olśnienia i nie opracował tak genialnego programu formacyjnego! Jak zatem wynagrodzimy czcigodnego biskupa Sandy Millara i jego wiernego współpracownika Nicky Gumbela za to NAJWIĘKSZE DZIEŁO NAWRÓCENIA w historii chrześcijaństwa? Największe dzieło domaga się największej nagrody - kanonizujmy ich już teraz! Będą pierwszymi kanonizowanymi świętymi żyjącym wśród nas! Nie możemy też pominąć wymiaru EKUMENICZNEGO: będą pierwszymi protestantami kanonizowanymi przez Kościół Katolicki! To WIELKA ŁASKA, zaprawdę godna TRZECIEGO TYSIĄCLECIA!
      doceń 9
    • Gość Marek
      10.11.2017 14:14
      Szanowny Panie Redaktorze. Posłuchałem trochę w internecie , m.in. pana Gumbella i kilku osób z Polski prowadzących pierwsze spotkania. Sam nie byłem na takim kursie. Rozumiem jednak, że do istoty metody nie należy tylko posiłek, dowcipy (p.Gumbela - okropne, jak na mój katolicki gust: "Pan Bóg właśnie opuścił kościół anglikański" - odpowiedź: gromki śmiech zebranych), ani nawet pewien "luz" w mówieniu o sprawach wiary. Należy do niej treść przekazywanej nauki. Metodę podstawową zostawił sam Pan Jezus: "idźcie i nauczajcie..." Wysyłał na nauczanie Apostołów, wysyłał też wybranych uczniów. Na nauczanie całej prawdy. Ich następcami w ścisłym sensie są biskupi i kapłani katoliccy, oni z urzędu mają głosić nieskażoną naukę, udzielać chrztu i innych sakramentów (chrztu zasadniczo może udzielić każdy). Wiara, jej depozyt został oddany Kościołowi. Chrystus obiecał swoje współdziałanie tym, którzy głosić będą. Myślę o nauczaniu z urzędu, gdyż świeccy mniej mogą.

      Stąd moje osobiste zaciekawienie co do istoty tej metody, bo dalej jej nie znam. Zawsze obawiałem się poza tym metod pochodzących od protestantów, bo nie wyobrażam sobie czystej metody wypranej z treści, którą chcąc nie chcąc przyjmujemy. W sprawach tak istotnych jak wiara metoda jest logicznie związana z treścią. Po prostu boję się, że nawet nieświadomie zostanę zainfekowany treściami zagrażającymi wierze. Dlatego jednak raczej na ten kurs nie pojadę.

      Podobnie było z oazą, gdzie np. postulat konieczności tzw. "osobistego przyjęcia Chrystusa" przez modlitewny akt jest jednym z zasadniczych. Głosi on: "Musimy osobiście przyjąć Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawiciela. Dopiero wtedy możemy poznać Boga i doświadczyć Jego miłości." Ten akt wymyślili protestanci, gdyż nie mają np. Sakramentu Pokuty i Eucharystii, gdzie zresztą też nie można mówić, że czegoś "doświadczamy". To jest wiara. Poza tym "doświadczenie" nie oznacza jeszcze tego, że ktoś uzyskał czy odzyskał łaskę uświęcającą, konieczną przecież do zbawienia. Tak właśnie wygląda przykładowa metoda protestancka.
      • Anna Panna
        10.11.2017 14:41
        @Gość Marek: Właśnie tak. Co do "osobistego przyjęcia Jezusa jako Pana i Zbawiciela" - jest ono jedną z CZTERECH ZASAD DUCHOWEGO ŻYCIA. Zasady te wymyślił na początku lat 50-tych nie kto inny, ale niejaki Bill Bright, prezbiterianin, założyciel organizacji "misyjnej" Campus Crusade for Christ. To członkowie tej organizacji przywlekli te zasady do Polski, gdzie w latach 70-tych stały się fundamentem formacji Ruchu Światło-Życie.
        doceń 6
        0
  • FK
    10.11.2017 13:14
    Pani Anno. To nieuczciwe, co Pani pisze. Czy Pani chociaż uważnie czyta to, co komentuje? Powtórzę więc: Chodzi o METODĘ duszpasterską, którą ja osobiście uważam za najlepszą W TEJ CHWILI. Ale może jest lepsza, tylko jej nie znam. Jak można wmawiać mi porównywanie tego z dorobkiem doktrynalnym Kościoła - to czysta złośliwość, co Pani pisze. Napisałem powyżej, że nie jestem przywiązany do Alpha jako takiej i chętnie zastosuję inna metodę, jeśli będzie lepsza. Ale teraz działa ta - i dzięki niej ludzie przychodzą do Chrystusa i do Kościoła katolickiego. Nie mam możliwości toczyć tu debaty, proszę więc mojego braku reakcji na ewentualne dalsze Pani wpisy nie traktować jako zgody z tym, co Pani wypisuje.
    • Anna Panna
      10.11.2017 13:33
      Panie Redaktorze. Czy Pan aby na pewno jest dziennikarzem KATOLICKIM? Polecam lekturę encykliki Mortalium animos oraz dokumentu biskupa Andrzeja Czai http://formacja.diecezja.tarnow.pl/2017/09/problem-pentekostalizacji-chrzescijanstwa-bp-andrzej-czaja/ Wierzę, że przyjdzie moment, kiedy przejrzy Pan na oczy. Tak jak ja przejrzałam.
      doceń 11
  • Artik
    10.11.2017 13:33
    Dodam do tej dyskusji a i również do artykułu to co mnie niepokoi od pewnego czasu. Wszelkie działania w obrębie Kościoła, również te które wielu znakomitości uważa za heretyckie podpisuje się działaniem Ducha Świętego. Przypomina mi to scenę ze znanego filmu Miś: Miś: Powiedz mi po co jest ten miś?
    Hochwander: Właśnie, po co?
    Miś: Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi?
    Hochwander: Protokół zniszczenia... "
    Przepraszam za przydługawy cytat ale to wszystko wyjaśnia. Powiedzenie, że to jest działanie Ducha Świętego ma zamykać ludziom usta i kończyć dyskusję. A jeżeli ktoś się przeciwstawia to mu się wmawia, że nie wierzy w różne formy działania Boga poprzez Ducha Świetego, że nie idzie za Duchem Św. i nie rozeznaje, że trzyma się zbyt kurczowo tradycji. To błąd. Tylko powrót do nauki ojców Kościoła którzy naukę Chrystusa traktowali bardzo poważnie może ten Kościół odnowić a nie wymyślanie kolejnych "tańców", żeby było miło i sympatycznie. Powrót do Boga, odnalezienie Go często bardzo boli bo dostrzegamy swój grzech. Tylko nieliczni jak św. Paweł doznawali nawrócenia przez "dotyk" samego Boga. O tym ludzie muszą wiedzieć. Muszą też wiedzieć, że tak jak św. Faustyna mogą mieć nieraz wrażenie, że Bóg ich opuścił ale że to jest taki dar dla umocnienia wiary. Przekaz protestancki, kursy alfa... to szukanie haju, emocji a nie prawdziwego Boga choć pewnie i poprzez takie doświadczenie można trafić do Boga. Ja z zasady unikam wszystkiego co wpływa na moje emocje bo tu łatwo się pogubić i łatwo zbłądzić. Nie idźmy tą drogą tak z zasady. Nie patrzmy na to że coś tam jednak może być dobre i dlatego warto spróbować. Jeśli coś jest skażone (a kursy alfa są) to należy je odrzucić co do zasady i poszukiwać nowej-starej formy ewangelizacji. To samo niestety robi się z medytacjami które pochodzą ze wschodnich religii. W chrześcijaństwie nie ma medytacji, jest modlitwa a to wbrew temu co próbuje się nam wmawiać są dwie różne odmienne rzeczy. Jezus się modlił, nie medytował. To ważne. (to mała dygresja).
    doceń 11
  • Anna Panna
    10.11.2017 14:04
    @Artik: Podpisuję się obiema rękami. Skoro o filmach mowa, od pewnego czasu nieodparcie nasuwa mi się inna scena. W pierwszej części Matrix, zaraz na początku, do mieszkania Neo puka kilkoro znajomych. Kumpel Choi wręcza Neo pieniądze a w zamian dostaje jakąś "tajną" dyskietkę. Mówi wtedy do Neo: "Jesteś moim zbawcą. Moim OSOBISTYM Jezusem Chrystusem." Personal Jesus. Osobisty Jezus. W anglojęzycznej pop-kulturze ten zwrot funkcjonuje jako pojęcie obiegowe. Czy nam się to z CZYMŚ nie kojarzy? Wspólnotowy, OSOBISTY Jezus. Dostosowany do potrzeb. Nie ten, o którym mówi Kościół. Ten, o którym mówią "nawróceni" celebryci, albo "charyzmatyczni" liderzy. Ten, o którym mówią zielonoświątkowi pastorzy. Mój OSOBISTY Jezus.
    doceń 10
    • Artik
      10.11.2017 14:33
      Dokładnie jest tak jak mówisz. Coraz mniej jest mowa o prawdziwym Bogu, o rzeczywistym Jezusie a kimś skrojonym na naszą miarę. Proszę zobaczyć co się dzieje w ruchach trzeźwościowych w których wielu katolików po uzdrowieniu z nałogu znajduje własnego, skrojonego na swoją miarę boga, pomimo że program zdrowienia mówi o Bogu. To pochodna prostentastyzmu. Odnoszę wrażenie, że w katolicyźmie dzieje się dokładnie to samo. Każdy odnajduje swojego boga szytego na miarę. Problemy się zaczynają gdy ten prawdziwy Bóg dopomina się przestrzegania przykazań. Wtedy mówi się o działaniu ducha św., którego działania są niepojęte. Imiennik autora, papież, dając możliwość dopuszczenia do komuni św. osobom żyjącym w grzechu wyraźnie pokazuje o jakiego ducha chodzi. Ducha Świętego? Wątpię. A to nie jedynie działania w kościele, które są tłumaczone działaniem Ducha Świętego.
      • Anna Panna
        10.11.2017 14:43
        Bardzo smutna prawda.
        doceń 5
        0
  • Gość Marek
    10.11.2017 14:21
    Taka uwaga: najwięcej sprzeciwu na forum wywołuje lansowany przez panów Redaktorów ekumenizm w sensie przyjmowania jakichś duchowych jakości od protestantów. Głównie jest to charyzmatyzm, oaza, odnowa i teraz kurs alfa. No i znowu pytanie, może gdyby więcej pisać o jakościach katolickich, dogmatach wiary, treściach "Credo" lub Modlitwy Pańskiej, właściwym podejściu do Sakramentów, rzeczach ostatecznych, to nasze dyskusje mogłyby umacniać innych. Chociaż, owszem, wypowiedzi wielu uczestników dyskusji broniących z pasją wiary katolickiej i walczących jak lwy są dla mnie pewnym umocnieniem w wierze.
  • Anna Panna
    10.11.2017 14:49
    Dziękuję za dyskusję i życzę wszystkim SMACZNEGO OBIADU, bo już czas najwyższy. :)
    doceń 4
  • Gość Marek
    10.11.2017 14:50
    Jeszcze może o METODACH.
    1. Rozpowszechnienie Klasycznego Rytu Rzymskiego. Wielu innowierców nawracało się, widząc uroczyste obrzędy.
    2. Rozpowszechnienie codziennego Różańca w intencji nawrócenia, a także umartwień w tym celu (prosiła o to sama Matka Boża).
    3. Głoszenie z ambon treści nakierowanej na nawrócenie, to możliwe na podstawie każdej Ewangelii.
    4. Częste głoszenie o rzeczach ostatecznych.
    5. CUDA. Konkretnie chodzi o obiecany w Fatimie Cud Słońca, który nawrócił tysiące i potem może miliony. Wcześniej cud z Guadalupe - też miliony. Matka Boża obiecała także cud nawrócenia Rosji (oczywiście na wiarę katolicką), jeżeli papież ze wszystkimi biskupami poświęci ją Niepokalanemu Sercu Maryi, czego jeszcze poprawnie żaden papież nie wykonał. Sam Pan Jezus powiedział siostrze Łucji, że to nawrócenie Rosji jest po to, by cały świat oddał cześć Niepokalanemu Sercu Maryi. To oczywiście idzie w parze z nawróceniem bardzo wielu ludzi na świecie. W tej intencji trzeba się modlić i błagać papieża. Najlepiej by prosili i błagali biskupi. Niektórzy to już robią.
  • Zorientowany
    10.11.2017 16:04
    @Artik, Gość*, Pilnie potrzebnym lekarstwem na dzisiaj są nie tyle ojcowie Kościoła, choć oni na pewno też, ale przede wszystkim św. Tomasz z Akwinu i tomizm. To jest fundament katolickiej teologii i katolickiego rozumienia świata.

    Można sięgnąć do komentarzy biblijnych św. Tomasza opartych na pismach ojców Kościoła - fantastyczna i niesłychanie aktualna sprawa, ale potrzeba wysiłku, trzeba się wczytać: http://dhspriory.org/thomas/

    W jego teologii, ale i filozofii, można znaleźć remedium na większość bolączek doktrynalnych Kościoła. A poza tym, dokumenty kościelne sprzed 1958, wspaniały Sobór Trydencki, no i encyklika Pascendi Dominici Gregis św. Piusa Xgo, istny młot na modernizm, który tak straszliwie zatruwa dzisiejszy Kościół, ale znowu potrzebny jest wysiłek: http://www.nonpossumus.pl/encykliki/Pius_X/pascendi_dominici_gregis/
    doceń 6
  • GośćB
    10.11.2017 16:14
    Widzę, że temat jest kontynuowany,a więc dodam jeszcze swoje uwagi o METODACH. Otóż nie znając programu Alpfa, ale wiedząc o metodach, to właśnie te metody były w pierwszej kolejności barierą, która od razu odwiodła mnie od myślenia o kursie. Po prostu dla katolika nie jest zwyczajowo przyjęte słuchanie katechez w "kawiarnianej" atmosferze. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy prowadzący mówi np. o ukrzyżowaniu Pana Jezusa, czy grzechu, a słuchacze w tym czasie zajadają sałatki . Może dla protestantów nie ma w tym nic niestosownego, bo oni przecież są przyzwyczajeni do "Uczty", zamiast "Ofiary", ale tradycyjny katolik nawet nieświadomie odczuje jakiś dysonans pomiędzy poruszanym tematem, a postawą biesiadowania przy zastawionym stole. Chyba że jest to właśnie taka okrojona katecheza, że Bóg cię kocha i wszyscy w zasadzie będą zbawieni. Wtedy rzeczywiście można jeść, popijać, żartować i co nieco w przerwach posłuchać. Kolejną sprawą, która również - jak dla mnie - była zniechęcająca to prowadzenie kursu również przez osoby świeckie. Wiem z doświadczenia innych seminariów, że osoby świeckie w większości nie są dobrymi przekazicielami treści wiary, często przedstawiają własne interpretacje lub mówią o indywidualnych odczuciach, a nie o doktrynie. Dlatego wszelkie katolickie kursy, katechezy, seminaria powinny być głoszone wyłącznie przez osoby duchowne.
    doceń 11
    • śwjacenty
      10.11.2017 20:06
      Czy wolno być nietradycyjnym katolikiem i nie odczuwać dysonansu z rozmowy o Bogu przy stole ?
      doceń 3
    • Anna Panna
      10.11.2017 20:49
      Dziękujemy za te uwagi - o tym nikt tu jeszcze chyba nie wspomniał.
      doceń 4
  • śwjacenty
    10.11.2017 16:15
    Kursy Alfa są elementem "protestantyzacji" Kościoła rzymskokatolickiego. Jednak nie należy z tego robić zarzutu. Zastąpmy tylko niefortunne i złośliwie ukute szesnastowieczne pojęcie "protestanci" bardziej właściwym "ewangelicy" czyli chrześcijanie, dla których Ewangelia jest podstawą wiary jako ostateczny autorytet. W tym momencie nie będzie już źle kojarzonej "protestantyzacji" tylko ewangelizacja, o którą przecież wszystkim chodzi. Ewangeliczny kerygmat to głoszenie Jezusa Chrystusa, który wydał się za nas grzeszników, wziął na siebie nasze grzechy, umarł i zmartwychwstał. My wierzymy, że w tym zmartwychwstaniu jest również nasze podniesienie z grzechów. To jest alfa czyli na początek jak w alfabecie. Później mozecie dopisywać następne litery chrześcijańskiego życia, wzrostu duchowego itd, np. b- bogobojność, c- caritas, m- miłość i miłosierdzie,,,
    • Anna Panna
      10.11.2017 20:53
      Bez wątpienia otrzymasz awans w swoim zborze za taką GORLIWOŚĆ.
      doceń 6
    • Megi
      11.11.2017 09:46
      Bardzo dobrze byłoby gdyby protestanci byli nazywani zgodnie z prawdą głoszoną przez heretyka Lutra i innych odszczpieńców KK zgodnie z ich TERMINOLOGIĄ ..... czyli ANTYPAPIŚCI-ANTYKATOLICY ...
      doceń 4
  • Zorientowany
    10.11.2017 17:38
    Widzę, że nasz portalowy protestant - zresztą były katolik żeby nie użyć słowa na a...a - zapałał miłością do kursów Alpha.

    Oczywiście nie widzi problemów w protestantyzacji, proponuje tylko pewien zabieg lingwistyczny. A więc nie nazywajmy tego "protestantyzacją" tylko "ewangelizacją", nie nazywajmy też protestantów heretykami, bo to pokazuje, że są w błędzie, że są w błędzie, że są odłączeni od Kościoła. Mówmy o tzw. "kerygmacie" czyli wspólnym mianowniku katolików, prawosławnych i wszelkiej maści protestantów, nawet z najbardziej obskuranckich sekt. A wtedy wszystko będzie grało, przynajmniej na pozór, ale przecież o pozory prawdy chodzi. Czyli nie nazywajmy prawdy po imieniu, użyjmy nowomowy, zmieńmy nasz język.

    Coś mi to jednak przypomina!? Ano tak, czasy komunizmu.
    doceń 11
    • śwjacenty
      10.11.2017 19:53
      Szanowny "Zorientowany" kerygmat to nie "wspólny mianownik" tylko istota Ewangelii. Znasz jakąś inną Ewangelię ? Chciałbyś coś do niej dodać ? Ostudź trochę swoje emocje,bo cie ponoszą w innym kierunku niż chciałbyś być "zorientowany". Odradzam używania wobec ludzi określenia "różnej maści". To stosuje się raczej wobec zwierząt. To co ty nazywasz "protestantyzacją" ja nazywam ewangelizacją i nie jest to zabieg lingwistyczny, tylko nazwanie rzeczy po imieniu w prawdzie. Ewangeliczni chrześcijanie nie są heretykami. Heretykami są ci, którzy zaprzeczają Bogu w Trójcy Jedynemu, albo ci którzy zaprzeczają że Jezus Chrystus przyszedł w ciele i w ciele zmartwychwstał. Heretykami są też ci, którzy Ewangelię o zbawieniu z łaski skutecznej przez wiarę zastępują różnymi wariantami pelagianizmu. Niechże też pan nie wrzuca do jednego wora biblijnie wierzących i "obskuranckich sekciarzy". Sekciarze zresztą funkcjonują również w "świecie rzymskokatolickim".
      • Megi
        10.11.2017 21:26
        @jancenty Święte słowa heretykami są Ci,którzy zaprzeczają że Jezus przyszedł w ciele i w ciele zmartwychwstał....dlatego uświadom nam w jakim ciele wg protestantyzmu Pan Jezus przyszedł na świat?....jak protestantyzm tłumaczy Bóstwo i człowieczeństwo w Chrystusie....Jaka jest natura Jezusa narodzonego z Maryi Dziewicy, jako człowieka ?.... grzeszna czy bezgrzeszna?....Jak protestantyzm wyznaje wiarę w Trójcę Świętą? Czy w Bogu w Trójcy JEDYNYM istnieją Trzy Osoby Boskie Boga Ojca i Syna Bożego i Ducha Świętego ?....A propos Ewangelii, na którą się powołujesz.....Uświadom nam katolikom, dlaczego potępiony Luter wypowiedział te słowa.....Nie godzę się,aby nauka moja mogła podlegać czyjemukolwiek sądowi,nawet anielskiemu, kto nie przyjmuje mojej nauki nie może dojść do zbawienia...dlaczego herezjarcha.... NIE NAKAZUJE PRZYJMOWAĆ NAUKI EWANGELII, ....DROGI, PRAWDY I ZYCIA, którą jest JEZUS CHRYSTUS.....tylko swoją drogę sola fide w oparciu o sola scriptura, nb. Biblię powstałą z przerobionego przez niego PŚw....Herezjarcha usunął z protestanckiej biblii zarówno księgi ze Starego jak i Nowego Testamentu...Dlaczego to zrobił?....Czy człowiek ,który słucha i służy Bogu może głosić SWOJĄ NAUKĘ i żyć w swojej wierze, która nie podlega czyjemukolwiek sądowi?
        doceń 5
        0
      • śwjacenty
        11.11.2017 21:27
        Za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryji Dziewicy
        doceń 1
        0
      • Megi
        12.11.2017 03:02
        @jacenty.... nie odpowiedziałeś na wszystkie pytania....dlaczego?
        doceń 2
        0
    • Jerzyk
      10.11.2017 20:54
      - Drogi "Zorientowany", sam dajesz świadectwo i udowadniasz to, że jesteś kompletnie ciemny w tym o czym piszesz.
      - Nie wiem dlaczego aż tak bardzo nie lubisz Jezusa Chrystusa.
      - Jezus przyszedł do grzeszników,
      Mk 2:17 "Jezus usłyszał to i rzekł do nich: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników."
      - Tak samo po Zmartwychwstaniu do grzeszników "wszelkiej maści" wysłał swoich ucznów,
      Mk 16:15 "I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!"
      - Jezus za tych który ty w tak bezczelny sposób oodrzucasz, życie oddał.
      - Jezus dla grzeszników pozwalał się opluwać, złorzeczyć, wyśmiewywać, urągać, policzkować, biczować, ...
      - Wszystkie to co napisałeś, jest przeciwko Jezusowi.
      - Dlaczego aż tak bardzo nie lubisz, wprost nienawidzisz Jezusa?
      - Żal mi ciebie.
      - Niech cię Bóg błogosławi.
      doceń 1
    • Anna Panna
      10.11.2017 20:55
      "Coś mi to jednak przypomina!? Ano tak, czasy komunizmu." Nie tylko.... Taki się również staje - o zgrozo - język Kościoła posoborowego...
      doceń 5
  • Gość Marek
    10.11.2017 19:07
    A może by tak zdefiniować, czym jest wiara. Zapraszam katolików i protestantów, może sobie coś uświadomimy.
    • śwjacenty
      10.11.2017 20:03
      Wiara w biblijnym rozumieniu jest "pewnością tego czego się spodziewamy", zaufaniem, które jest czynne w miłości i w działaniu. Wiara jest darem. "Wiara bierze się ze słuchania a słuchanie przez Słowo Boże". Wiara nie jest intelektualnym poglądem, do którego można dojść rozumowo. Religijne przekonania bez Ducha ożywiającego do uczynków miłości są "lampą bez oliwy" u "głupich panien".
      • Gość Marek
        10.11.2017 21:03
        Skąd Pan czerpie pewność, że tym właśnie jest wiara? Skąd się wzięło Słowo Boże, o którym Pan pisze? Rozumiem, że chodzi o księgę Pisma świętego. Lecz Pismo św. nie wyjaśnia wszystkiego samo. Nie jest na tyle jasne, by nie potrzebowało wyjaśnień. Np. Pan Jezus po Zmartwychwstaniu wyjaśniał uczniom Pisma - to, co odnosiło się do Niego. Te naukę przekazał im. Taki przekaz był jedynym przed powstaniem Ewangelii - przekaz ustny. To, co z tego przekazu nie zostało spisane, ale przekazane dalej, nazywa się Tradycją. Św. Piotr - napełniony przecież Duchem Świętym - pisze, że Pismo nie jest do prywatnego wyjaśniania. Co więcej, błędne jego wyjaśnienie może przynieść więcej szkody niż pożytku. Także więc Pan z pewnością opiera się na jakimś autorytecie, któremu Pan wierzy, autorytecie ziemskim, gdyż przecież nie ma Pan specjalnego objawienia prywatnego, tłumaczącego Pismo św. Otóż Pismo św. zostało przekazane kolejnym pokoleniom przez Kościół, z całą pewnością, że treści w nim zawarte są niesprzeczne i zgodne z całym nauczaniem Apostołów, przejętym od Chrystusa. Tak więc Pisma św. nie można odrywać od Kościoła (jedynego, czyli katolickiego), bo jest ono Jego własnością. Jak uzyskać to ożywienie, o którym Pan pisze?. My to nazywamy łaską. Jest łaska uświęcająca i łaski uczynkowe. Łaska uświęcająca jest nam udzielona przez chrzest i potem przez Sakrament Pokuty, jest konieczna do zbawienia (po śmierci). Łaski uczynkowe uzyskuje każdy, także protestant i nawet poganin, pobudzają one go do szukania prawdy i ostatecznego nawrócenia, jeśli nie robi przeszkód. Jednak to właśnie oznacza skorzystanie z rozumu, a potem z woli, a w ogóle też z serca, bo chodzi o miłość. Ci, którzy z tej łaski skorzystali w sposób konsekwentny, nawrócili się i weszli do Kościoła Katolickiego. Pan Bóg takich łask udziela często, bo nas kocha.
        doceń 3
        0
      • Anna Panna
        10.11.2017 21:24
        Cytat z PRZYSIĘGI ANTYMODERNISTYCZNEJ św. Piusa X "...z wszelką pewnością utrzymuję i szczerze wyznaję, że wiara nie jest ślepym uczuciem religijnym, wyłaniającym się z głębin podświadomości pod wpływem serca i pod działaniem dobrze usposobionej woli, lecz prawdziwym rozumowym uznaniem prawdy przyjętej z zewnątrz ze słuchania, mocą którego wszystko to, co powiedział, zaświadczył i objawił Bóg osobowy, Stwórca i Pan nasz, uznajemy za prawdę dla powagi Boga najbardziej prawdomównego." (Przysięga to miała być obowiązkowo wygłaszana przez wszystkich księży i biskupów przed uzyskaniem święceń oraz przez nauczycieli religii i profesorów w seminariach duchownych. Została zniesiona zaraz po Soborze.)
        doceń 6
        0
      • Anna Panna
        10.11.2017 21:36
        Wracając do kursów Alfa. Kilka lat temu, po niedzielnej Mszy św. w moim kościele parafialnym ksiądz proboszcz podszedł do mikrofonu i poinformował, że w naszej parafii odbędzie się ewangelizacyjny KURS ALFA. Wtedy usłyszałam tę nazwę po raz pierwszy. Sądziłam, że ksiądz proboszcz chce zachęcić wiernych do udziału. Ale nie! Ksiądz powiedział: "Jeśli ktoś chciałby POPROWADZIĆ taki kurs, niech się zgłosi do zakrystii. ŻADNE przygotowanie nie jest potrzebne, bo zapewniamy materiały." Wtedy nie bardzo rozumiałam, o co chodzi: KAŻDY może poprowadzić kurs EWANGELIZACYJNY? Ktokolwiek? Bez żadnego przygotowania, formacji? Następny impuls był taki, żeby się zgłosić i poprowadzić. Ale coś mnie tknęło...
        doceń 8
        0
      • Gość Marek
        11.11.2017 21:34
        Dziękuję bardzo za wpisy na temat wiary. Szczególnie za ten odwołujący się do św. Piusa X. Chyba nie potrzeba lepszego autorytetu i każdy może zweryfikować czy ma prawidłowe pojęcie wiary. A jak jest ona prezentowana na kursach alfa? Pytam, bo nie wiem.
        doceń 6
        0
    • Z
      10.11.2017 22:33
      Wiara w ujęciu katolickim, jak ją precyzyjnie definiuje Katechizm Kościoła Katolickiego wydany za Piusa XIgo, jest przyjęciem za prawdę Bożego Objawienia: https://marucha.files.wordpress.com/2012/10/katechizm-kardynalagaspariego.pdf Protestanci widzą to jednak zupełnie inaczej i jako takiej wiary nie mają. Oni za wiarę biorą subiektywne odczucia.
      doceń 6
  • Emigrant.
    10.11.2017 22:27
    " Blisko 300 osób uczestniczyło we Mszy św., prawie sto procent obecnych przyjęło Komunię św. (co oczywiste, bo jesteśmy świadomymi katolikami, którzy nie dopuszczają myśli o możliwości życia bez łaski uświęcającej)." -- Słaby to argument. W mojej Diecezji Hexam & Newcastle na każdej Mszy Św. do Komunii przystępuje 100% wiernych.
    • Megi
      11.11.2017 10:03
      Cóż to za fenomen?...A może to jest już owoc tej nomen omen alfy....początku życia świętokrackiego A NAJŚWIĘTSZYM CIAŁEM i KRWIĄ uświęcanego zgodnie z MOJĄ WIARĄ, rozeznającą i usprawiedliwiającą obrzydliwości życia w grzechach,którymi się chlubię i żyję bo wiem ,że..... Bóg mnie kocha takiego jakim jestem.....SIC!
      • Rema
        11.11.2017 15:10
        Przerosło mnie to. Ludzie nie przystępują do sakramentów - źle. Ogromny procent uczestników Eucharystii przyjmujących komunię - jeszcze gorzej?? Czy to ma być dowód na nieskuteczność Alphy? Co Pani pozwala na wyciągnięcie wniosku, że te komunie były świętokradcze?

        Mam wrażenie, że ta dyskusja zmierza donikąd. Cokolwiek napiszemy, jakiegokolwiek argumentu użyjemy, zostanie to przeinaczone i wykorzystane przeciwko kursowi czy całej Nowej Ewangelizacji. I tak się tylko zastanawiam, gdzie się w tym wszystkim zgubiło poszukiwanie dobra Kościoła... Bo takie podzielenie, ta ilość jadu wylewająca się z komentarzy, na pewno nie jest owocem Ducha Świętego. Św. Augustyn: W rzeczach koniecznych – jedność, w sprawach wątpliwych – swoboda, we wszystkim – miłość.
        doceń 4
        0
      • Megi
        12.11.2017 08:40
        Rema.....nie wiem i nie osądzam, ......ja jedynie stwierdzam fakt iż bardzo często ludzie przystępują do Ołtarza Pańskiego i przyjmują Ciało i Krew Pana Jezusa w stanie grzechu śmiertelnego.....Nagminnie łamią trzecie przykazanie Boże...nie czczą Dnia Pańskiego z Bogiem, lekceważą sobie NIEDZIELĘ święty dzień....a kiedy się pojawiają na Mszy Świętej przystępują do Komunii świętej....
        doceń 6
        0
      • Rema
        12.11.2017 14:53
        Megi wybacz, ale jeśli stawiasz takie pytanie w odniesieniu do konkretnego przykładu, bo w tym wypadku autor powoływał się na bardzo konkretną, istniejącą wspólnotę i bardzo konkretne, ubiegłotygodniowe wydarzenie, to trudno to odczytać inaczej jako rzucanie, jeśli już nie oskarżeń to przynajmniej podejrzeń, na tę wspólnotę. Nie piszemy tu o hipotetycznej sytuacji, tylko o konkretnych osobach - a w tym wypadku ja jestem jedną z nich (uczestniczyłam w tej samej Eucharystii co Autor). I Twoje wypowiedzi, że "ja tylko stwierdzam fakt", "ludzie często przystępują..." przywodzą mi na myśl pytania typu: czy nadal bije pan swoją żonę. Bo cokolwiek nie odpowiem, cień podejrzenia pozostaje. I tu jest tak samo - "jacyś ludzie" w kontekście tekstu o konkretnej grupie rzuca cień na tę grupę.

        Ps. Tak. Bóg kocha mnie dokładnie taką, jaką jestem. Nie zwalnia mnie to z obowiązku dbania o czystość serca i ciągłego nawracania się. Ale bez tej świadomości, że Bóg mnie kocha, nie miałabym żadnej motywacji do walki ze złem.
        doceń 2
        0
      • Megi
        12.11.2017 15:26
        Rema....jeśli to nie tajemnica, to proszę zdradź tajemnicę dbania o czystość serca?
        doceń 1
        0
      • Rema
        12.11.2017 19:32
        Unikanie okazji doo grzechu i regularne korzystanie zz sakramentu pokuty. Tzn: z faktu, że Bóg kocha mnie taką, jaką jestem nie wynika moje prawo do życia jak mi się podoba, do "hulaj dusza piekła nie ma", mam żyć zgodnie z Jego prawem, ale moje upadki nie powodują utraty Jego miłości do mnie. Miłość Boża nie jest usprawiedliwieniem grzechu, ale początkiem drogi do wyjścia z tego bagna!
        doceń 3
        0
  • monachos
    10.11.2017 23:11
    Kiedyś byłem w Oazie i cieszę się, że odszedłem. Do dzisiaj w ich oficjalnych podręcznikach są nauki oficjalnie potępione przez sobór trydencki. I co z tego? Nikt nie reaguje. Polscy biskupi stracili wiarę? Tego nie wiem. Wiem jedno - nie są zainteresowani chronić wiernych przed odejściem od prawdy. Nie mówią już nam, jakie wspólnoty są niebezpieczne, jakich książek unikać, których filmów nie oglądać, jakich piosenek nie śpiewać w kościele. Tacy letni pasterze, prowadzący wiernych na wieczne potępienie. Dziękować Bogu, że jest w Polsce kilku kapłanów wiernych tradycyjnemu nauczaniu Kościoła.
    doceń 8
  • Megi
    11.11.2017 09:31
    Wiara jest darem NADPRZYRODZONYM --ŁASKĄ BOŻĄ, którą człowiek otrzymał na chrzcie świętym.....Darem teologalnym, który z mocy i woli Boga w Trójcy Jedynego czyni człowieka ŚWIĘTYM KK I JEST początkiem ZYCIA człowieka z BOGIEM w wiecznym PRZYMIERZU NOWEGO TESTAMENTU....Wiara jest życiem , z Bogiem w PRZYMIERZU, z którego wynikają prawa i obowiązki ZBAWIONEGO człowieka w i przez sakrament chrztu świętego ....jest nim przede wszystkim TROSKA o ŻYCIE w Wierze Kościoła Chrystusowego, to w Nim i przez Niego mocą DUCHA ŚWIĘTEGO nieustannie człowiek ROZWIJA I WZRASTA w Wierze dzięki SAKRAMENTOM ŚWIĘTYM KK...w centrum, których jest NAJŚWIĘTSZA OFIARA -Msza Święta.... CIAŁO I KREW naszego Pana Jezusa Chrystusa.....kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew ma życie wieczne...to dzięki męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa KK nieustannie UOBECNIA MISTERIUM Paschalne,KK jest szafarzem ŁASKI BOŻEJ, która jest człowiekowi do zbawienia koniecznie potrzebna .....w 1521 herezja antykatolika Lutra przez jego wybór życia bez ŁASKI SAKRAMENTÓW ŚWIĘTYCH, została przez Papieża Leona X potępiona, ponieważ sola fide Lutra sprawia, że protestantyzm przez chrzest święty posiada lampę życia wiecznego, ale jest to lampa bez ŚWIATŁA , ponieważ herezjarcha przez sola fide i sola scriptura USUNĄŁ i ZNISZCZYŁ ŹRÓDŁO ŁASKI BOŻEJ, którym są SAKRAMENTY ŚWIĘTE......@jacenty...Głupie panny.....SYMBOLIZUJĄ LUDZI......,którzy otrzymali na CHRZCIE ŚWIĘTYM lampę ŻYCIA z OBLUBIEŃCEM w KK --ŻYCIE w ŁASCE UŚWIĘCAJĄCEJ, to są ludzie, którzy przez ignorancję, lub świadomy wybór życia w grzechach śmiertelnych przeciwko DUCHOWI ŚWIĘTEMU żyją w mroku wynikającym z ich odrzucenia życia w ŁASCE uświęcającej, nie mają jak ewangeliczne głupie panny "oliwy",której ŹRÓDŁEM są SAKRAMENTY KK......herezja nim jest.......protest utworzonego przez antykatolika Lutra zboru jest przede wszystkim BLUŹNIERSTWEM przeciwko Duchowi Świętemu....uzasadniam dlaczego?......Duch Święty POUCZA w Jedności obu Testamentów...obydwa są prawdziwym słowem Bożym.....Luter usunął z bibli protestanckiej zarówno księgi ze Starego jak i Nowego Testamentu....Duch Święty, przez Pimo Święte OŻYWIA wiarę, utwierdza ją, bo słowo Boże jest źródłem życia duchowego...Duch Święty przypomina najpierw zgromadzeniu liturgicznemu znaczenie wydarzenia ZBAWCZEGO, ożywia głoszone słowo Boże,by zostało przyjęte i przeżyte zgodnie z UNK i świętą Tradycją KK....w depozycie wiary powierzonemu całemu Kościołowi Katolickiemu....natomiast w protestantyzmie każdy może widzieć,słyszeć i przeżywać co chce, może po swojemu rozumieć i interpretować PŚ......do czego doprowadziła ta ...."Moja wiara"......od 500 lat praktykowana przez protestantów indywidualna wizualizacja sola scriptura widzimy sami w ROZKŁADZIE tysięcy denominacji protestanckich.....dlaczego tak się dzieje?.....bo zbory są jak domy pogrzebowe , tam NIE MA TABERNAKULUM, nie ma NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU, bez którego WIARA w człowieku umiera....gaśnie jak ta ewangeliczna lampa głupich panien.....nie bez powodu Pan Jezus ostrzega..... nie każdy, kto mówi Panie,Panie wejdzie do Królestwa Niebieskiego ....a Oblubieniec do głupich panien mówi....Nie znam was.....@jacenty ....Nie wystarczy moja wiara, nie wystarczy czytanie Pisma Świętego, konieczna i niezbędna do ZBAWIENIA jest Łaska Boża źródłem, której są SAKRAMENTY ŚWIĘTE KK....Celem SIEDMIU SAKRAMENTÓW jest uświęcenie człowieka,budowanie MISTYCZNEGO ciała Chrystusa .....Luter porzucają KK , oderwał się od ŁASKI ZBAWIENIA i tworząc zbór antykatolicki utworzył antysakramentalną wiarę , bez SAKRAMENTÓW ŚWIĘTYCH ...protestantyzm zaprzecza PRAWDZIE, głoszonej od 2000lat przez KK......W dniu Pięćdziesiątnicy przez wysłanie Ducha Świętego Kościół został ukazany światu.Dar Ducha Świętego zapoczątkował nowy czas w "udzielaniu Misterium": czas KOŚCIOŁA, w którym Chrystus ukazuje,obecnie i przekazuje swoje dzieło zbawienia przez liturgię Swojego Kościoła,"aż przyjdzie"(1Kor11,26).W tym czasie Kościoła Chrystus żyje oraz działa teraz w Kościele i z Kościołem w nowy sposób, właściwy dla tego nowego czasu.Działa przez SAKRAMENTY;wspólna Tradycja Wschodu i Zachodu nazywa to działanie "ekonomią sakramentalną",która polega na udzielaniu(czy rozdzielaniu ) owoców Misterum Paschalnego Chrystusa w celebracji liturgii"sakramentalnej" ..... Jednego Świętego powszechnego i Apostolskiego Kościoła rzymskokatolickiego ....poza którym NIE MA ZBAWIENIA.
    doceń 7
  • Leo
    11.11.2017 10:07
    Monachos - jeśli w Ruchu Światło-Życie są nauki potępione przez Kościół to znaczy, że Kościół błogosławi to, co potępia. Jakim trzeba być bufonem, żeby takie rzeczy gadać. Przez pół wieku mamy Oazę, dała wspaniałe owoce Kościołowi - a teraz jakiś Monachos orzeka, że to przez Belzebuba. Człowieku, wolno ci pozostać w swoim skostniałym światku, ale nie masz prawa wypowiadać się autorytatywnie, że Kościół potępia to, co ty potępiasz. Gdyby Kościół był taki, jakim ty go chcesz widzieć, już by go nie było.
    • Z
      11.11.2017 10:50
      Pomiarkuj się trochę! Nie nazywaj ludzi bufonami tylko dlatego, że tobie ich wypowiedzi nie odpowiadają. Poza tym, jak masz jakiś komentarz do czyjejś wypowiedzi, to wpisz go bezpośrednio pod tą wypowiedzią, a nie krzycz na cały wątek.

      To, że ruch oazowy został dopuszczony do działania wcale nie oznacza, że nie ma tam błędów. Nauczanie Kościoła bez błędów dotyczy spraw wiary i moralności, a nie spraw duszpasterskich, np. dopuszczenia lub tolerowania jakiegoś ruchu, czy tzw. "wspólnoty". Takie nauczanie ma miejsce w określonych warunkach, i pochodzi od papieży oraz soborów.

      W programie ruchu ŚŻ są elementy protestanckie potępione przez Kościół w jego nieomylnym nauczaniu. Czyli praktyka rozmija się z Doktryną Kościoła, a to zawsze przynosi złe owoce, czego nieustannie jesteśmy świadkami, szczególnie dzisiaj.
      • Gość Marek
        11.11.2017 12:33
        Zgoda, niestety to prawda. Ale jak wyjaśnić tzw. dobre owoce? Na podstawie wielowiekowej praktyki Kościoła, jeżeli coś, jakaś idea czy np. książka, zawiera choćby jeden błąd, należy ją odrzucić. To na tej zasadzie, że gdy w szklance soku pomarańczowego jest kropla trucizny, to skutkiem wypicia tej mikstury nie jest orzeźwienie sokiem, tylko śmierć albo poważna choroba. Jednak Pan Bóg działa w swoim miłosierdziu w sercu każdego człowieka, nie sprzeciwia się jego wolnym wyborom, ale z miłością chce go przyprowadzić do Siebie. Tak też ludzie, którzy przeszli przez oazę, doznają takich łask, mimo, że ich umysły zostały w większym lub mniejszym stopniu zatrute. Co do błędnych, albo prowadzących do błędu nauk, przydałby się jakiś link, żeby tego za każdym razem nie powtarzać. Co do kursu alfa jeszcze, to krótkie ostrzeżenie kard. Burke, że "... kurs „Alpha” nie jest odpowiedni dla katolików, a katechetom zabraniał wręcz stosowania metod przewidywanych w jego ramach, gdyż stanowią poważne zagrożenie dla wiary", jest poważnym ostrzeżeniem i argumentacja, że nikt się nim nie przejął, więc nie ma niebezpieczeństwa, jest jak chowanie głowy w piasek. Dalej Kardynał uściśla, ale to już w wątku było cytowane.
        doceń 5
        0
  • Megi
    11.11.2017 11:37
    Bardzo dobrze pamiętam jak w Polsce po 1989r.następowała antyprzemiana zwana transformacją III RP.....Jak wówczas mówiono o Hannie GW ,że to jest WIARYGODNA Bogobojna kobieta, należąca do charyzmatycznej wspólnoty odnowy w Duchu Świętym...zresztą Pani prezydent w wywiadach sama się tym szczyciła i chlubiła.....Mamy dzięki 2017r....I słyszymy to co słyszymy.....widzimy, to co widzimy.... afera za aferą....kompromitacja za kompromitacją....ujawnia duchowość niegdyś Hanny GW należącej do odnowy w duchu....więc PYTAM....czy na pewno ŚWIĘTYM?....pytam czy Duch Święty niszczy morale człowieka?...wynaturza prawość i uczciwość POlityka, który mówi jestem wierzący, ale PO swojemu rozeznający, więc wspieram aborcję, in vitro, i zgodnie z duchem czasu wszelkie homolewackie parady i perwersje ,wspieram i pomagam w ich paradowaniu.....
    • gość
      11.11.2017 13:22
      https://www.youtube.com/watch?v=egGF8cwJ0sA to a propos HGW i szacunek do Polski i kombatantow
      doceń 1
    • po owocach
      11.11.2017 14:28
      z niemieckiego protestantyzmu wyrosło prusactwo z mentalnego prusactwa III Rzesza, owoce III Rzeszy znane, chociaż wiele zabiegów się robi by coraz słabiej, angielski król głowa kościoła anglikańskiego w 39' roku nie zdał egzaminu z wartości chrześcijańskich i sojusz z Polską okazał się fikcją, po 45 roku purytański pragmatyzm? wykierował premiera Wlk. Brytanii na sprzedanie Polski Stalinowi, dopóki nie poczują się chętni do przeproszenia niech nam nie zaśmiecają powietrza swoją myślą teologiczną
      doceń 6
  • Megi
    11.11.2017 13:29
    dopowiadzenie....wspieranie i popieranie PROPAGANDY antysakramentalnej w duchu przeklętego antykatolicyzmie....Jest to dzieło Ducha Świętego?....czy nieczystego?
    doceń 6
  • Cyrus
    11.11.2017 15:22
    Jak to dobrze, ze taka dyskusja się wywiązała w tym temacie. Od dawna dostrzegam pozytywne jak i negatywne strony zarówno nowoczesnych wspólnot jak i tradycyjnego podejścia. Jestem pewien ze cos dobrego się z tej dyskusji urodzi :) Niech dobry Bóg dopomoże.
    doceń 2
  • Savonarola
    11.11.2017 20:42
    Reforma w Kosciele przebiega powoli,ale skutecznie. Naturalnie nie kazdemu to odpowiada,bo szatan buntuje tych,dla ktorych Kosciol katolicki stanowi wartosc nadrzedna,ale nawet ten koscielny "beton" dostrzega dobre strony wynikajace z odwrocenia sie od adoracji stworzenia i zwrocenia sie w kierunku Stworcy.Kursy alfa pozwalaja przypomniec,ze BOG jest godzien wszelkiej czci i chwaly,a Maryja,sw.Mikolaj,sw. Antoni,sw.Stanislaw,a nawet sw.Jan Pawel to tylko ludzie. Chwala BOGU.
    • Gość Marek
      12.11.2017 10:23
      Domyślam się, że pan Savonarola nie jest (jeszcze ?) katolikiem. Pan Jezus pragnie, by Niepokalane Serce Maryi było czczone obok Jego Najświętszego Serca. To z Fatimy. Oczywiście cześć Maryi jest inna niż cześć oddawana Bogu. Poza tym, co do kultu świętych (było ostatnio ich święto), wklejam z wikipedii: W katolicyzmie szczególny szacunek należy się Maryi, jako matce Jezusa Chrystusa, która według katolików z uwagi na brak grzechu pierworodnego (niepokalane poczęcie) i uczynkowego jest najwyższym wzorem świętości (poza Trójcą Świętą).
      Kult świętych w katolicyzmie oznacza przede wszystkim zwracanie się do świętych z prośbami o wstawiennictwo i wyproszenie w ten sposób łask u Boga. Każda modlitwa adresowana do świętych faktycznie polega na zwróceniu się do Boga.
      Celami tego kultu są: chwała Boża, umocnienie świętości ludu Bożego, przykład do naśladowania i wstawiennictwo przed Bogiem. Do świętych można zwracać się z prośbą o wstawiennictwo do Boga. Kult świętych jest ucieleśnieniem wiary w nierozłączną wspólnotę całego mistycznego Ciała Chrystusa, to znaczy Kościoła pielgrzymującego, oczyszczającego się w czyśćcu i chwalebnego w niebie.
      Katolicyzm odrzuca protestanckie lub antytrynitarne negowanie kultu świętych na podstawie biblijnego wersetu św. Pawła, który w liście do Tymoteusza mówi o Jezusie Chrystusie jako jedynym pośredniku między Bogiem a ludźmi (1 Tm2, 1–5, Biblia Tysiąclecia), ponieważ celowość proszenia świętych o wstawiennictwo znajduje potwierdzenie w Księdze Apokalipsy:
      "A kiedy wziął księgę, czworo Zwierząt i dwudziestu czterech Starców upadło przed Barankiem, każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł, którymi są modlitwy świętych". (Ap 5, 8 BT). "I przyszedł inny anioł, i stanął przy ołtarzu, mając złote naczynie na żar, i dano mu wiele kadzideł, aby dał je w ofierze jako modlitwy wszystkich świętych, na złoty ołtarz, który jest przed tronem". (Ap 8, 3 BT). "I wzniósł się dym kadzideł, jako modlitwy świętych, z ręki anioła przed Bogiem". (Ap 8, 4 BT).
      [3]
      Z tych trzech wersetów biblijnych wynika, że modlitwy świętych przekazywane są Bogu:
      1) przez aniołów;
      2) przez Starców (czyli ludzi wierzących w Jezusa i żyjących w łasce Bożej).
      W ujęciu katolickim werset Ap 5, 8 to biblijny dowód na to, że modlitwy zanoszone są Bogu przez pośrednictwo Świętych w niebie. Natomiast wersety Ap 8, 3-4 wskazują, że modlitwy kierowane do Boga są zanoszone za pośrednictwem Aniołów i Świętych.[3]
      Katolicka nauka o wstawiennictwie i inwokacji świętych została określona przez Sobór Trydencki, który naucza, że święci, którzy królują w niebie razem z Chrystusem, ofiarowują swoje modlitwy do Boga dla ludzi. Dobre i pożyteczne jest zwracanie się do świętych oraz odwołanie się do ich modlitw i pomocy dla uzyskania łask od Boga poprzez Jezusa Chrystusa. Za bezbożne uznane są te osoby, które temu zaprzeczają.
      • Savonarola
        12.11.2017 22:22
        Na pptrzeby kultu Maryi wymyslono wiele "legend",a ja biore z Maryi przyklad i podobnie jak ona wznosze rece ku niebu wolajac-wielbij duszo moja Pana,bo ja wierze w BOGA i oddaje czesc i chwale Stworcy,a nie stworzeniu.
        doceń 4
        0
  • dax
    11.11.2017 20:46
    O kursach Alfa rzeczowo: http://www.traditia.fora.pl/nowa-wiosna-kosciola-posoborowego,31/kurs-alfa-zwiedzenie-katolikow,959.html
    • Batrahe
      12.11.2017 09:24
      Strona, którą polecasz, to strona popierająca lefebrystów (Bractwo Piusa X), którzy mają nieuregulowany status w Kościele Katolickim, więc radzę uważać. W sprawie Alfy lepiej zapytać się proboszcza swojej parafii, zamiast czytać tego typu strony, które mogą nieźle namieszać w głowie nieświadomym ludziom.
      • dax
        12.11.2017 13:14
        Ciekawa sprawa. Na katolików-tradycjonalistów Batrahe "radzi uważać", a kursy Alpha organizowane przez zielonoświątkowców są cacy. Zatem pytam, czy zielonoświątkowcy mają jakikolwiek status w Kościele Katolickim? Przypominam, że oberszefem kursów Alpha w Polsce mianowano zielonoświątkowca (!).
        doceń 7
        0
      • Gość Marek
        12.11.2017 15:14
        do dax: czy jest Pan/Pani pewny/a, że to co pisze jest prawdą? Może proszę podać jakieś źródło. Byłby to wielki skandal, gdyby odpowiedzialnym za kursy prowadzone jako katolickie był niekatolik. Skandal na miarę zagrożenia dla dusz, a nie dla wywołania emocji.
        doceń 1
        0
      • Batrahe
        12.11.2017 22:01
        dax, Kościół Katolicki zezwala na kursy alfa i sam je organizuje.
        doceń 1
        0
      • dax
        12.11.2017 23:03
        @Gość Marek: Taka informacja podana jest w zalinkowanym przeze mnie artykule.
        doceń 1
        0
      • Anna Panna
        13.11.2017 00:01
        Też słyszałam, że koordynatorem Alfy na Polskę jest zielonoświątkowiec. Ale nie wiem, czy to prawda.
        doceń 5
        0
  • Gość Marek
    11.11.2017 21:28
    Wreszcie zaczynam rozumieć o co chodziło zielonoświątkowcom, gdy wymyślali kurs alfa. Przeczytałem taki opis, mowa jest o materiałach kursu. Jest to tłumaczenie z angielskiego: Jest zauważalny kontrast miedzy jednym króciutkim paragrafem o Chrzcie, dwiema stronami o "Komunii Świętej" z jednej strony i ośmioma stronami o "mówieniu językami" oraz szesnastoma stronami o "uzdrowieniu" z drugiej. Widząc ten kontrast wiemy już, czego naprawdę dotyczy ten kurs.
    doceń 22
  • Krzysiek
    11.11.2017 23:05
    Dostrzegam argumenty za i przeciw obu stron sporu. Brałem udział nieraz w alfie, modlitwach wspólnot charyzmatycznych a i w Mszy trydenckiej i spotkaniach tzw. duszpasterstwa tradycji. Mam też wyrobione zdanie na te kwestie. Ale chciałbym zwrócić uwagę na coś innego. Obie strony sporu coraz bardziej okupują się na swoich stanowiskach, polaryzują się w swoich poglądach oddalając się od siebie. I wygląda to na pewną ranę w Kościele, na dodatek ropiejącą już powoli. Nie leczona ropiejącą rana może doprowadzić do zatrucia całego organizmu... Nie można udawać że jej nie ma. Edyta Stein czyli św. Benedykta od Krzyża powiedziała kiedyś mniej więcej coś takiego: że nasze poszukiwanie prawdy nie może być pozbawione miłości oraz że nasza miłość nie może być pozbawiona prawdy. Wydaje mi się, że przywołanie tej myśli jest tu na miejscu.
    doceń 12
    • Gość Marek
      12.11.2017 10:06
      Jestem przekonany, że głównym motywem wielu wpisów ostrzegających przed tym kursem jest właśnie miłość. Miłość niejednokrotnie skażona, jak to u ludzi bywa, ale jednak miłość. Do Boga, Kościoła i braci, katolików jak i braci odłączonych. Jestem przekonany, że wypowiedzią ks. kard. Burke kierowało to samo, plus pasterska odpowiedzialność. Niestety, agresywny język wystąpił już w tytule artykułu: "żonglowanie wygodnymi dla siebie wypowiedziami hierarchów...". To obiektywna ocena, choć na pewno Autor też kieruje się miłością do Boga i Kościoła. Ale miłość wymaga też, by pochylić się nad treścią wypowiedzi hierarchy, głęboko się nad nią zastanowić, czy czasem to, co robimy, nie jest właściwą drogą, mimo iż jesteśmy wewnętrznie przekonani, że jest najlepszą. Po to właśnie są biskupi i kardynałowie, by strzec wiary. Chyba, że mówią coś sprzecznego z odwiecznym nauczaniem Kościoła. Ale czy kard. Burke coś takiego napisał?
      • Batrahe
        12.11.2017 22:05
        A co na ten temat mówią polscy hierarchowie i papież?
        doceń 0
        0
    • Megi
      12.11.2017 11:53
      Św.Edyta Stein mogła przyjąć wiarę antykatolicką , ale przyjęła łaskę wiary KK...Mało tego poświęciła życie Bogu,ślubując WIERNOŚĆ oddała siebie na służbę Kościołowi Katolickiemu...To jest bardzo mądra wykształcona kobieta,która w pełni była świadoma misji Jednego Świętego i Apostolskiego Kościoła Katolickiego....Św.Edyta nie miała problemu z wolną wolą, którą jak wiemy protestantyzm UBEZWŁASNOWOLNIŁ urojeniami Lutra,który" nazywa człowieka zwierzęciem ujezdżanym raz przez diabła, wówczas jest zły, innym razem przez Boga i wówczas jest dobry"....Święta nie negowała prawd wiary, przyjęła bez problemu dogmaty KK i była wierna do końca życia UNK i świętej Tradycji
      doceń 7
  • Batrahe
    12.11.2017 09:21
    Czytając komentarze widać, że okopanie się na swoich pozycjach i lekceważenie drugiej strony dotyczy głównie tzw. "tradycjonalistów" - głównie zwolenników pewnego bractwa, którzy bardzo nie lubią, kiedy nazywa się ich lefebrystami. Kurs Alfa jest akceptowany w Kościele Katolickim. Akceptują tą metodę biskupi, akceptuje papież - oczywiście, zawsze można coś zrobić lepiej i krytykować "konstruktywnie", ale to, co piszą w swoich komentarzach pod tym artykułem przeciwnicy kursu jest często po prostu absurdalne. Sama jestem katoliczką i nie poszłabym na kurs Alfa - spotkanie w restauracji z grupą obcych ludzi raczej mnie nie zachęca - ale nie znaczy to, że ta metoda jest z ł a. Ja raczej nie czułabym się komfortowo na takim spotkaniu, ale jest całe mnóstwo ludzi, dla których właśnie taka forma jest odpowiednia. Są róźni ludzie i różne drogi do Pana Boga. I nie jest to wyraz protestanckiego subiektywizmu, bo o róźnych metodach dla różnych ludzi pisał już św. Grzegorz Wielki.
    doceń 8
  • Megi
    12.11.2017 13:16
    A cóż to okopywanie znaczy?...i dlaczego przypisuje się nam grzechy z którymi KK nie ma nic wspólnego.....przecież to nie KK odrzucił Lutra, tylko on wybrał życie w norze antykatolickiej.....to on głosił antyprawdy wiary, to on zanegował dogmaty wiary o Trójcy Świętej, o Bóstwie Jezusa, o wolnej woli człowieka, to on twierdzi że Bóg zanim stał się Bogiem, najpierw był szatanem....zniszczył sakramenty święte,przez co zdesakralizował swoją wiarę...która nie podlega czyjemukolwiek sądowi.....To szastanie okopami jest bardzo niesprawiedliwe w stosunku do KK i NIEBEZPIECZNE z uwagi na insynuację, że KK jest winny herezji antykatolika, który jak wiemy ZDRADZIŁ KK, porzucił Boga i żył tak jak chciał łamiąc Przykazania Boże,manipulował Słowem Bożym, wynaturzył Ewangelię podważając Prawdę o Jezusie Synu Boga , któremu przypisał ludzką skażoną grzechem naturę ..... Heretyk pogrążał się w paranoi sola fide i sola scriptura zatracając się w opilstwie i jak sam się przyznawał w nieokiełznanej lubieżności....Więc co KK ma wspólnego z Jego amoralnym życiem?.....to przypisywanie nam katolikom, że jesteśmy w "jakiś okopach " jest chyba?.... NIE ROZUMIENIEM, prawdy że KK nigdy w żadnych OKOPACH NIE był....KK niezmiennie TRWA w JENOŚCI WIARY, która jest ŻYCIEM z Bogiem i dla Boga w Kościele Chrystusowym, gdzie niezmiennie od 2000lat głoszona jest Ewangelia, gdzie wiara Świętego Apostolskiego Kościoła Katolickiego Uświęcana Jest przez Chrystusa mocą Ducha Świętego, który od Dnia Pięćdziesiątnicy oczyszcza, poucza i umacnia naszą wiarę w SAKRAMENTACH ŚWIĘTYCH....my katolicy wiemy, że wyznajemy wiarę, która jest łaską i zawdzięczamy ją Synowi Bożemu,który przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie przywrócił nam utraconą przez grzech pierworodny ŚWIĘTOŚĆ....my katolicy bardzo dobrze wiemy, że .......poza KK nie ma ZBAWIENIA....., bo tylko w nim Chrystus złożył skarby naszej wiary, nadziei i miłości, bo tylko w Kościele Katolickim UN i święta Tradycja wiernie wypełnia misję apostolską i ODWAŻNIE broni i strzeże depozytu naszej katolickiej wiary .....
    doceń 21
    • Batrahe
      12.11.2017 21:58
      Megi, niebezpieczne i smutne jest to, że sympatycy lefebrystów atakują w sposób złośliwy katolików, którzy stosują metodę ewangelizacyjną aprobowaną przez Kościół i papieża.
      • gość
        13.11.2017 08:36
        Batrahe smutne jest to, że w sposób złośliwy wyrażasz się o tradycyjnych katolikach nazywając ich lekceważąco lefebrystami. Wszystkich świętych przedsoborowych też będziesz atakować za ortodoksję?
        doceń 9
        0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także