Niewiele o nim wiem, ale był zaangażowany w ruchy charyzmatyczne, mówca na rekolekcjach. Czy jezuici w Polsce zamierzają się przemianować na bojowników gender i usuwają wszelkich niewygodnych?
Znam bliską osobę, która namiętnie słucha jego przemówień, nawet chciał jechać na spotkanie z nim w Lublinie. Słuchałem jego wykładów i muszę szczerze wyznać, że jest fenomenalny, ma niezwykłą mądrość i wiedzę na różne tematy, tym bardziej, że sięga do źródeł wiary chrześcijańskiej, katolickiego I wieku. Pozdrawiam o. Fabiana i zakon jezuitów. :-)
Myślę, że ta decyzja jest wielce krzywdząca dla O. Błaszkiewicza, bo gdyby chciał wystąpić z Zakonu to sam podjąłby taką decyzję - jak ostatnio pewien Franciszkanin w Gdańsku, który miłość do kobiety wybrał ponad miłością do Boga. Przynajmniej nie okazał się hipokrytą lecz odpowiedzialnym człowiekiem. Życie człowieka jest drogą.
co Ty gadasz? męża, który zostawiłby żonę i dzieci też nazwałbyś odpowiedzialnym człowiekiem? zwykła ucieczka i tyle. do tego ważna jest informacja, że to nie był franciszkanin. to był dominikanin, "kaznodzieja", współbrat o. Gużyńskiego i wielu innych nowoczesnych...
Aż się prosi by odpowiednio sparafrazować niegdysiejsze powiedzonko - w socjaliźmie nie podskakuj siedź na d...e i przytakuj. O ojcu Fabianie nigdy nie słyszałem.
Czy Jezuici nie składają PRZYSIĘGI (ślubowania) Panu Bogu? Niezależnie od sytuacji, złamanie przysięgi jest bardzo przykra sprawą. Z pewnością wstydzić powinni się wszyscy zakonnicy, skoro dopuścili do takiej sytuacji.
A czy jezuici szarpiący i bijący swoich współbraci nie powinni się wstydzić? (dla przypomnienia:rana cięta i tłuczona głowy oraz zwichnięcie i złamanie kości stawu obojczykowo-barkowego, zob. oświadczenie Prowincjała Jezuitów z 26 sierpnia 2013 na stronie: http://jezuici-krakow.info/category/kuria/prowincjal/ Co uderza najbardziej: fakt zaistnienia tego rodzaju patologii czy może sposób jej tłumaczenia? Trauma z dzieciństwa? Państwo wybaczą. Ja też miałem traumatyczne dzieciństwo, ale nigdy nie złamałem nikomu obojczyka.
Przypomnę, że w ostatnim czasie jest to trzeci znany jezuita, który został ukarany (w tym przypadku akurat czerwoną kartką). Podawanie ogólników w ramach uzasadniania wprowadzonych kar, mnoży jedynie spekulacje.
A gdzie tu są pytania? bo ja tu widzę tylko osąd. Przypomnij proszę, kto powiedział "nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni". Szatan? Czy może Jezus, nasz Mistrz? Polecam rekolekcje z rozeznawaniem duchów, może wtedy nie będziesz mylił ról. Szatan boi się Boga, a nie osądów, nie pytań, które jednoznacznie do osądu prowadzą.
To zdaje się ktoś, o kim powinno się słyszeć? Didżej. "mówca motywacyjny" (sic!) i takie tam... Czym to się księża teraz nie zajmują... No, ale zdaje się będzie miał więcej czasu na hobby.
Z tego co wyczytałem to miał wszystko, za wyjątkiem jednego, co powinno przede wszystkim cechować zakonnika - zabrakło pokory. Niestety, tę cechę zauważam również u innych jezuitów. Czyżby to była dziś specyfika tego zakonu??? Mam nadzieję że nie. O to się modlę.
Mam wątpliwości, z jednej strony represje wobec ojca Aleksandra Posackiego a z drugiej ten cywil ze zdjęcia. Zaczyna się od zrzucenia habitu (pionierem był chyba o. Oszajca) a kończy porzuceniem klasztoru ...
Fabi, wiem, jak skutecznie pomagałeś w Wolborzu, jak Bóg posługiwał się Tobą. Niech Boży aniołowie Cię strzegą.Niech Ci dalej nadal pomagają przyprowadzać ludzi do Boga -:)
Fabian, dziś u T. Lisa była mowa o gender. Szkoda, że nie byłeś w tym programie jako głos katolików. Miałbyś siłę przebicia! Potrzebujemy w Kościele takich ludzi, jak Ty. Fabian mów, bo masz dar!
Znam o.Fabiana z rekolekcji w Wolborzu jakieś 12 lat temu.Już wtedy potrafił pobudzić ludzi do myślenia.Dziś,kiedy jestem ojcem wielu dzieci widzę co to znaczy jak syn chce wychodzić z rodziny bo ma inne zdanie.Nic dobrego.Niestety to nie jest żadna świętość.Ja pozwalam na to,ależ ile lat można być nastolatkiem?Jeśli ktokolwiek odrzuca cierpienie,choćby spowodowane życiem we wspólnocie zakonnej lub w rodzinie jak może być uczniem Chrystusa?Niestety jest kontynuatorem światowego życia...
O. Gurzyński jest dominikaninem. A w tekście o o. Fabianie jest, że to były jezuita. A zatem "majk" - czytanie tekstu ze zrozumieniem się kłania :-) Pozdrawiam!
Kolejny zwodniczy tytuł. Co to ma znaczyć w tym kontekście, że "pozostaje kapłanem". Sakrament święceń kapłańskich, podobnie jak chrzest, czy bierzmowania pozostawia na duszy znak niezatarty w tym i Tamtym świecie. Dalej w tekście jest już precyzyjnie, że chodzi o sprawowanie funkcji kapłańskich.
Przykro słuchać tych bzdur jakie tu wypisujecie. Jak nie znacie człowieka, to się nie wypowiadajcie. Ten gość to gigant, z sutanną czy bez. Fabian, czekamy na Ciebie, wracaj szybko i znowu działaj, bo pusto bez Ciebie w Kościele!
To Pana Jezusa też Wam z kościoła wyprowadzili, że "pusto"? Czy tylko w ramach reform z prezbiterium w głównym ołtarzu do bocznej ściany wmurowali? Może gdyby didżej stał, jak drzewiej bywało, twarzą do tabernakulum i przewodził ludowi w modlitwie, to by nie pomylił tego wszystkiego z występami facjatą do publiczności...didżejką, pogadankami o debeściarskich sposobach na 'zrywanie lasek' itd. Może się teraz zaczytywać w ramach ratunku w Dzienniczku s.Faustyny, chyba że "żona" mu nie pozwala na "marnowanie" czasu. Bo chyba mieszka z "żoną", prawda? Ufajmy, że przynajmniej nie z "mężem". Bo o pustelni nie słychać.
do meg: nie zarzucaj mi czegoś, z czym Ty sam masz problem. mój komentarz jest odpowiedzią na inny komentarz, w którym ktoś napisał, że w gdańsku odszedł z zakonu "jakiś franciszkanin". dlatego sprostowałem, że to był dominikanin, bo o. Krzysztofowicz był właśnie OP.
Niestety mamy kolejny przypadek nieposłuszeństwa, po byłym proboszczu z Jasienicy.
Nie zamierzam obrażać x. Błaszkiewicza porównaniem z byłym proboszczem, bo nie biega po redakcjach opowiadając niestworzone rzeczy. To jest duży plus sytuacji.
Niestety jednak doszło do naruszenia ślubów zakonnych. Jakie by przyczyny nie były, miał obowiązek ich dochować.
Są różne podejścia do posłuszeństwa przełożonym, w tym zakonnym. Bardzo radykalne, wręcz ekstremalne, mówi, że trzeba być posłusznym we wszystkim, co nie jest grzechem. Drugie, bardziej racjonalne, którego przedstawicielem był bł. biskup Feliński, mówi, że posłuszeństwo powinno być we wszystkim, co nie sprzeciwia się prawu kanonicznemu, które zawiera w sobie przykazania.
Życie zakonne może być ciężkim krzyżem, jak i życie rodzinne. W tym przypadku jednak, polecenie powrotu do życia we wspólnocie było tylko przynagleniem i przypomnieniem o obowiązkach zakonnych.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Znam bliską osobę, która namiętnie słucha jego przemówień, nawet chciał jechać na spotkanie z nim w Lublinie. Słuchałem jego wykładów i muszę szczerze wyznać, że jest fenomenalny, ma niezwykłą mądrość i wiedzę na różne tematy, tym bardziej, że sięga do źródeł wiary chrześcijańskiej, katolickiego I wieku. Pozdrawiam o. Fabiana i zakon jezuitów. :-)
Życie człowieka jest drogą.
O ojcu Fabianie nigdy nie słyszałem.
Niezależnie od sytuacji, złamanie przysięgi jest bardzo przykra sprawą.
Z pewnością wstydzić powinni się wszyscy zakonnicy, skoro dopuścili do takiej sytuacji.
http://jezuici-krakow.info/category/kuria/prowincjal/
Co uderza najbardziej: fakt zaistnienia tego rodzaju patologii czy może sposób jej tłumaczenia? Trauma z dzieciństwa? Państwo wybaczą. Ja też miałem traumatyczne dzieciństwo, ale nigdy nie złamałem nikomu obojczyka.
Przypomnę, że w ostatnim czasie jest to trzeci znany jezuita, który został ukarany (w tym przypadku akurat czerwoną kartką).
Podawanie ogólników w ramach uzasadniania wprowadzonych kar, mnoży jedynie spekulacje.
Szatan ucieka od prawdziwych pytań, bo się ich boi...
Polecam rekolekcje z rozeznawaniem duchów, może wtedy nie będziesz mylił ról. Szatan boi się Boga, a nie osądów, nie pytań, które jednoznacznie do osądu prowadzą.
"Niech cię Pan błogosławi i strzeże.
Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą,
niech cię obdarzy swą łaską.
Niech zwróci ku tobie oblicze swoje
i niech cię obdarzy pokojem" (Lb 6,24-26
Wiele Ci zawdzięczam. Dziękuję za wszystko.
Masz moją modlitwę. Niech Cię Bóg błogosławi!
Czym to się księża teraz nie zajmują... No, ale zdaje się będzie miał więcej czasu na hobby.
Niech Boży aniołowie Cię strzegą.Niech Ci dalej nadal pomagają przyprowadzać ludzi do Boga -:)
Fabian, czekamy na Ciebie, wracaj szybko i znowu działaj, bo pusto bez Ciebie w Kościele!
Może gdyby didżej stał, jak drzewiej bywało, twarzą do tabernakulum i przewodził ludowi w modlitwie, to by nie pomylił tego wszystkiego z występami facjatą do publiczności...didżejką, pogadankami o debeściarskich sposobach na 'zrywanie lasek' itd.
Może się teraz zaczytywać w ramach ratunku w Dzienniczku s.Faustyny, chyba że "żona" mu nie pozwala na "marnowanie" czasu. Bo chyba mieszka z "żoną", prawda? Ufajmy, że przynajmniej nie z "mężem". Bo o pustelni nie słychać.
nie zarzucaj mi czegoś, z czym Ty sam masz problem. mój komentarz jest odpowiedzią na inny komentarz, w którym ktoś napisał, że w gdańsku odszedł z zakonu "jakiś franciszkanin". dlatego sprostowałem, że to był dominikanin, bo o. Krzysztofowicz był właśnie OP.
Nie zamierzam obrażać x. Błaszkiewicza porównaniem z byłym proboszczem, bo nie biega po redakcjach opowiadając niestworzone rzeczy. To jest duży plus sytuacji.
Niestety jednak doszło do naruszenia ślubów zakonnych. Jakie by przyczyny nie były, miał obowiązek ich dochować.
Są różne podejścia do posłuszeństwa przełożonym, w tym zakonnym. Bardzo radykalne, wręcz ekstremalne, mówi, że trzeba być posłusznym we wszystkim, co nie jest grzechem. Drugie, bardziej racjonalne, którego przedstawicielem był bł. biskup Feliński, mówi, że posłuszeństwo powinno być we wszystkim, co nie sprzeciwia się prawu kanonicznemu, które zawiera w sobie przykazania.
Życie zakonne może być ciężkim krzyżem, jak i życie rodzinne. W tym przypadku jednak, polecenie powrotu do życia we wspólnocie było tylko przynagleniem i przypomnieniem o obowiązkach zakonnych.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.