24 lata temu spotkał w metrze grupę Polek. Piękne dziewczyny. Zaczął z nimi flirtować. – Dokąd jedziecie? Powiedziały, że na modlitwę z braćmi z Taizé. Pojechał z nimi, choć mówił, że nie wierzy. Tak się modlił, że dzisiaj jest księdzem.
Zdjęcia: Henryk Przondziono