Czy papież pojedzie do Wietnamu? Zmienia się stosunek tego państwa do Kościoła

Beata Zajączkowska

|

GN 16/2024

publikacja 18.04.2024 00:00

Małymi krokami dokonuje się zwrot w relacji między Stolicą Apostolską a Wietnamem. Prawie pół wieku od zerwania dwustronnych stosunków kraj odwiedził szef papieskiej dyplomacji, który wyraził optymizm co do możliwości przyjazdu samego Franciszka.

Sanktuarium La Vang w Wietnamie. Sanktuarium La Vang w Wietnamie.
Roman Koszowski /Foto Gość

Była to pierwsza wizyta tak wysokiego rangą przedstawiciela Stolicy Apostolskiej od 1975 r., kiedy władzę w Wietnamie przejęli komuniści. Zaczął się wtedy trudny czas dla Kościoła. Już wcześniej wzajemne relacje zostały mocno nadszarpnięte. Pierwszy delegat apostolski w Indochinach, które obejmowały również Wietnam, został mianowany w 1925 roku. W 1957 r. komunistyczne władze północnowietnamskie wygnały personel delegatury apostolskiej z Hanoi do Sajgonu. Po zakończeniu wojny wietnamskiej i zajęciu także południa kraju przez siły komunistyczne delegat apostolski został zmuszony do opuszczenia kraju. Przedstawiciel Watykanu wrócił do Hanoi dopiero 31 stycznia 2024 r. Został nim abp Marek Zalewski, który jest również nuncjuszem w Singapurze, co nie jest obojętne w watykańskiej strategii. Ten wybitny polski dyplomata aktywnie uczestniczył w odbudowywaniu relacji między Stolicą Apostolską i Wietnamem, a swoją obecność w Hanoi określił jako „ogromne historyczne osiągnięcie”. W wywiadzie opublikowanym na stronie internetowej Konferencji Biskupów Katolickich Wietnamu stwierdził: „Pewnego dnia możemy mieć pełne stosunki dyplomatyczne z Wietnamem. To będzie wielkie osiągnięcie. Mam wielką nadzieję na współpracę z katolickimi biskupami dla dobra Kościoła w Wietnamie”.

Ocieplenie

Przełomem we wzajemnych relacjach było przyjęcie przez papieża prezydenta Võ Văn Thưởnga w lipcu 2023 r. Podpisał on wówczas porozumienie o statusie rezydującego na miejscu przedstawiciela papieskiego i o otwarciu jego biura w Hanoi. Po wizycie w Watykanie jako pierwszy komunistyczny prezydent odwiedził latem Konferencję Episkopatu Wietnamu, a w grudniu wysłał list do papieża, zapraszając go do odwiedzenia tego kraju. – To był owoc wielu lat cichych negocjacji i rozmów. Strategia obrana przez watykańską dyplomację okazała się skuteczna – mówi Carl Thayer, wykładowca na Uniwersytecie Nowej Południowej Wali specjalizujący się w kwestiach wietnamskich. Wskazuje, że po dekadach naznaczonych prześladowaniami wspólnota katolicka uzyskała status prawny, a działacze Komunistycznej Partii Wietnamu i urzędnicy rządowi uznają pozytywną rolę Kościoła katolickiego w życiu społecznym dzięki jego działalności na rzecz biednych, w systemie opieki zdrowotnej i oświaty. Za bardzo ważne Carl Thayer uważa umożliwienie Kościołowi nabywania ziemi i budowania nowych świątyń oraz stopniowe znoszenie przez władze ograniczeń co do liczby seminarzystów i wyświęcanych kapłanów. Katolicy mogą także sprawować publicznie obrzędy religijne, a społeczność wiernych stale się rozrasta. Rząd wciąż może jednak ograniczyć liczbę i wielkość parafii oraz domaga się konsultacji w sprawie mianowania biskupów i arcybiskupów. Jedną ze spornych kwestii pozostaje zwrot znacjonalizowanych przez komunistów budynków i terenów kościelnych.

Dyplomacja perswazji

W rozmowach z Wietnamem uczestniczy sekretarz stanu kard. Pietro Parolin, watykański odpowiednik premiera. Przypomina on, że otwarcie nastąpiło w 1989 r., gdy pierwszą oficjalną wizytę w tym kraju mógł złożyć kard. Roger Etchegaray, ówczesny przewodniczący Papieskiej Rady Sprawiedliwości i Pokoju. – Jan Paweł II miał doskonałą intuicję, by dialog zainicjować właśnie od tematu sprawiedliwości i pokoju – podkreśla. Od tego momentu zaczęły się coroczne oficjalne odwiedziny, które związane były z rozmowami z władzami oraz pozwalały na spotkania z lokalnymi wspólnotami wiernych. W 1996 r. rozpoczęto rozmowy o mianowaniu biskupów. W 2009 r. Benedykt XVI przyjął na audiencji prezydenta Nguyễn Minh Triết. W konsekwencji powołano Wspólną Grupę Roboczą Wietnam–Stolica Apostolska, która wkrótce spotka się już po raz jedenasty. Owocem tych prac było wyrażenie zgody najpierw na nierezydującego w Wietnamie papieskiego przedstawiciela Watykanu. Został nim abp Leopoldo Girelli w styczniu 2011 roku. Po trzynastu latach rozmów władze zgodziły się na obecność w Hanoi stałego przedstawiciela Watykanu. – To przyczyni się do polepszenia naszych relacji – przekonuje kard. Parolin, który wkrótce wybiera się do Wietnamu.

Te dwie następujące po siebie wizyty najważniejszych współpracowników papieża można uznać za potwierdzenie postępu w dwustronnych relacjach. Bezprecedensowa wizyta abp. Paula Gallaghera trwała aż sześć dni. Szef papieskiej dyplomacji spotkał się z premierem i innymi członkami rządu, biskupami, przygotowującymi się do kapłaństwa seminarzystami oraz odprawił Msze św. z licznym udziałem wiernych w Hanoi, Hue i Ho Chi Minh (dawnym Sajgonie). Tematy trzeba wyczytać z oszczędnych komunikatów. – Kościół w Wietnamie tworzą żywe kamienie, których świadectwo bardzo mnie dotyka – mówił watykański dyplomata do młodych. Arcybiskup Hanoi wyraził przekonanie, że wizyta papieskiego delegata przyczyni się do umocnienia wiary Wietnamczyków i będzie kolejnym krokiem ku pełnej wolności religijnej. – Pragniemy, by wspólnota katolicka nadal włączała się w budowanie lepszej przyszłości naszego kraju – wskazał wietnamski minister spraw zagranicznych. Nawiązał do listu Franciszka do wietnamskich katolików, w którym papież zachęcał ich, by byli „dobrymi chrześcijanami i dobrymi obywatelami”. Szef rządu przypomniał, że Wietnam jest krajem wieloreligijnym, a wspólnota katolicka, do której należy 7,2 mln wiernych, rozwija się dynamicznie. W kraju istnieje 27 diecezji i 3 tys. parafii, posługuje 46 biskupów, ponad 8 tys. kapłanów i ok. 30 tys. sióstr zakonnych, które prowadzą ponad 7 tys. różnego rodzaju dzieł charytatywno-edukacyjnych. Do kapłaństwa przygotowuje się prawie 5 tys. kleryków. – Byłoby ich o wiele więcej, ale w seminariach i domach zakonnych brakuje miejsca i wielu na wstąpienie musi czekać nawet kilka lat albo wyjeżdża do seminariów za granicę – mówi ks. Joseph Ngoc Ngoan, który w ubiegłym roku mógł przyjąć do formacji zaledwie jedną trzecią wszystkich chętnych.

Czekając na papieża

– Franciszek jako pierwszy papież napisał osobisty list do wietnamskich katolików, teraz czekamy na jego wizytę w naszej ojczyźnie – mówi biskup diecezji Ha Tinh na północy kraju Louis Nguyễn Anh Tuấn. Czy te marzenia się spełnią? Warunkiem jest nawiązanie pełnych stosunków dyplomatycznych między Watykanem i Wietnamem. Wizyta abp. Gallaghera może mieć na celu przyspieszenie tego procesu, który zostanie zamknięty przez kard. Parolina podczas jego podróży, nieoficjalnie planowanej na czerwiec. Gdyby tak się stało, Wietnam mógłby się znaleźć na trasie podróży Franciszka do Azji, która odbędzie się w pierwszej połowie września.

Ikoną męczeństwa Kościoła w Wietnamie i budowania relacji z Watykanem pozostaje bez wątpienia kard. François-Xavier Nguyễn Văn Thuận. W 1975 r. został mianowany przez Pawła VI arcybiskupem i koadiutorem Sajgonu. Niemal w tym samym czasie komuniści z Północy zajęli cały kraj. Obecny kandydat na ołtarze został wówczas aresztowany i w komunistycznym więzieniu spędził trzynaście lat, w tym dziewięć w ścisłej izolacji. Bez sądu, bez wyroku. Był uważany za zmarłego. Wolność odzyskał w 1988 r., a gdy w 1991 r. wyjechał do Watykanu w sprawach związanych z jego biskupimi obowiązkami, władze wietnamskie zakazały mu powrotu do ojczyzny. Jan Paweł II mianował go przewodniczącym Papieskiej Komisji Iustitia et Pax, by dbał o tych, którzy łakną i pragną sprawiedliwości oraz poprosił o wielkopostne rekolekcje dla Kurii Rzymskiej. Wietnamczyk głosił je, mając na szyi biskupi łańcuch wykonany z więziennego drutu z własnoręcznie wystruganym krzyżykiem. Po rekolekcjach wyznał Janowi Pawłowi II: „Przez lata niewoli odprawiałem Mszę z trzema kropelkami wina i jedną kroplą wody w dłoni. Nigdy nie przypuszczałem, że Ojciec Święty tak mnie przyjmie”. Jego postać wspomina w encyklice o nadziei Spe salvi Benedykt XVI: „W sytuacji wydawałoby się totalnej desperacji, słuchanie Boga, możliwość mówienia do Niego dawały mu rosnącą siłę nadziei, która po uwolnieniu pozwoliła mu stać się dla ludzi całego świata świadkiem nadziei – tej wielkiej nadziei, która nie gaśnie nawet podczas nocy samotności”. Obecny arcybiskup Hanoi podkreśla, że tej nadziei potrzebuje teraz Wietnam.

W układaniu relacji z Wietnamem papież Franciszek kieruje się przede wszystkim duszpasterską troską o tamtejszych katolików. Dlatego chce udać się do Wietnamu i postrzega Azję jako przyszłość Kościoła. Otwartym pozostaje pytanie, czy wietnamska droga nawiązywania relacji z Watykanem stanie się wzorem dla Chin…

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.