Dlaczego ewangelista Jan wspomina o głosie Ojca, który rozbrzmiewa na końcu publicznej działalności Jezusa?

ks. Rafał BOGACKI

|

GN 11/2024

publikacja 14.03.2024 00:00

Ewangeliści wspominają o kilku momentach w życiu Jezusa, w których z nieba rozlega się głos Ojca. Jan przedstawia jedną chwilę. W bardzo osobliwy sposób.

Dlaczego ewangelista Jan wspomina o głosie Ojca, który rozbrzmiewa na końcu publicznej działalności Jezusa? Rycina z Biblii wydanej w 1909 r. Własność katerdy pw. Chrystusa Króla w Katowicach. reprodukcja henryk przondziono /foto gość

Dwunasty rozdział Ewangelii Jana opowiada o ostatnich chwilach publicznej działalności Jezusa. Akcja rozgrywa się w Jerozolimie, tuż przed świętem Paschy, na którą z różnych prowincji cesarstwa zjeżdżają rozproszeni w diasporze Żydzi oraz sympatyzujący z judaizmem poganie. Jan zwraca uwagę na tych drugich: „A wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy” (12,20). To oni udają się do Filipa, mówiąc: „Panie, chcemy ujrzeć Jezusa”. Apostoł idzie do Andrzeja, a następnie obaj udają się do Jezusa, informując Go o zaskakującej prośbie.

Sytuacja jest opisana w bardzo charakterystyczny sposób. Ewangelista wprowadza ten motyw stosunkowo często: pytanie czy prośba, które mogłyby znaleźć szybką odpowiedź, stają się okazją do wejścia na inny poziom i przedstawienia głębszej, duchowej nauki. W prośbie Greków Jezus rozpoznaje swoją godzinę, porównuje swój przyszły los do obumarłego ziarna, które wpadając w ziemię i umierając, przyniesie obfite owoce. Następnie odsłania swoje wnętrze, zwierza się, mówi o lęku, po czym kieruje spontaniczną modlitwę do Boga: „Ojcze, wsław Twoje imię!” (12,28). Ta modlitwa spotyka się z szybką odpowiedzią: „Już wsławiłem i jeszcze wsławię”. Na co wskazuje wzmiankowany jedynie tutaj, w Ewangelii Jana, głos przychodzący z nieba?

Słowa Ojca

Głos z nieba pojawia się nie tylko w Ewangelii Jana. Słychać go także w Ewangeliach synoptycznych, w dwóch momentach życia Jezusa. Mateusz, Marek i Łukasz, opisując chrzest, są zgodni: tuż po zanurzeniu w Jordanie na Jezusa zstępuje Duch Święty, a głos Ojca wskazuje na Niego: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”. Słowa są słyszane prawdopodobnie tylko przez Jezusa, przynajmniej tak sugerują opisy Marka i Łukasza (por. Mk 1,11; Łk 3,22). Nieco inny akcent wprowadza Mateusz, który sugeruje, że głos Ojca mógł być słyszany także przez wszystkich, którzy znajdowali się wówczas nad Jordanem: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (3,17). Jak było faktycznie? Tego nie wiemy. Pewne jest to, że dla ewangelistów moment chrztu Jezusa jest związany początkiem publicznej działalności, a czytelnik od razu rozpoznaje najgłębszą prawdę dotyczącą tożsamości Zbawiciela.

Podobnie jest zresztą w scenie przemienienia, drugim wydarzeniu, w którym pojawia się głos Ojca. Tutaj sprawa jest jednoznaczna – głos słyszany jest przez wszystkich uczestników wydarzenia: słowo Ojca ponownie potwierdza to, kim jest Jezus. Daje też wgląd w Boże zamiary – Bóg poleca słuchać Jego nauki.

Ewangelista Jan rozkłada akcenty nieco inaczej. Nie tylko nie przytacza słów Ojca podczas chrztu, ale także pomija scenę przemienienia. Robiąc to, chce być może uniknąć powtórzenia tego, co zostało napisane. Jego intencją jest raczej zwrócenie uwagi na fakt, że tożsamość Jezusa odsłania się w trakcie Jego całej publicznej działalności. W niej też objawia się chwała Boga. Wskazują na nią wyraźnie zwłaszcza dokonywane przez Jezusa znaki. Głos Ojca rozbrzmiewa na końcu publicznej działalności Syna. Nie wskazuje na tożsamość, ale na działalnie Boga w centralnym momencie historii zbawienia, podczas paschy Jezusa. Stanowi podsumowanie dotychczasowej działalności opisanej w dwunastu rozdziałach Ewangelii i wprowadzenie do kolejnego etapu, który rozegra się w czasie od Wieczernika aż po Golgotę. Zapowiada „godzinę Jezusa”, Jego wywyższenie na krzyżu i w końcu – chwałę objawioną w zmartwychwstaniu.

Jezus odsłania serce

Głos Ojca jest poprzedzony zaskakującym wyznaniem. Jezus mówi: „Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć?” (12,27). „Widzimy tutaj krótki i intensywny moment agonii Jezusa” – pisze komentujący tę Ewangelię kard. Albert Vanhoye SJ. Wskazuje też, że wobec licznych upokorzeń i cierpień serce człowieka spontanicznie prosi o ocalenie. „Jezus przekracza tę pierwszą ludzką reakcję i zapewnia: „Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, wsław Twoje imię!” (12,27-28). Zamiast prosić o własne ocalenie, On chce uwielbić imię Ojca” – dodaje jezuita.

Postawa Jezusa może zaskakiwać, jednak uważny czytelnik, który zna opisy agonii zawarte w Ewangeliach synoptycznych, dostrzeże tutaj ewidentne podobieństwo. W rzeczywistości słowa wypowiedziane w kontekście prośby Greków to echo modlitwy z Ogrodu Oliwnego, w którym Jezus prosi Ojca: „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty niech się stanie!” (Mt 26,39-40). Różnica dotyczy miejsca modlitwy oraz jej formy. W miejsce prośby pojawia się uwielbienie. Jezus jest świadomy swojej męki i godzi się na nią, mimo iż doświadcza ludzkich odruchów – lęku i niepewności związanych z momentem agonii. Tutaj ujawnia się w pełni Jego człowieczeństwo. Zdaje się, że mówi: „Boję się i drżę, nie chcę doświadczać cierpienia; jednak jeśli nie ma innej drogi, przyjmuję je z miłości do Ojca i ludzi”.

Krótka modlitwa Jezusa zapisana przez Jana w tym miejscu to zresztą zalążek modlitwy arcykapłańskiej wypowiedzianej w Wieczerniku. Jej pierwsze wersety dotyczą właśnie uwielbienia Boga w dziele, którego dokonuje Jezus.

„Już wsławiłem i jeszcze wsławię”

Zaskakiwać mogą reakcje ludzi na głos Ojca. „Tłum stojący to usłyszał i mówił: »Zagrzmiało!«. Inni mówili: »Anioł przemówił do Niego«” (J 12,28). Głos jest niezrozumiany i domaga się rozjaśnienia. Jedni interpretują go w kategoriach zjawiska atmosferycznego. Grzmoty towarzyszyły objawieniu Boga na Synaju, gdy Mojżesz otrzymał od Boga tablice kamienne i Prawo. Powiązanie głosu z interwencją anioła to także nawiązanie do przymierza. Teksty Pięcioksięgu wskazują, że Bóg bezpośrednio przekazał Mojżeszowi objawienie i to on jest pośrednikiem między Bogiem a Izraelem. W judaizmie czasów Jezusa istniało jednak silne przekonanie o obecności aniołów, którzy byli pośrednikami w zawarciu przymierza.

Jak do głosu Ojca odnosi się sam Jezus? Zaskakujące, że nie mówi nic o Jego źródle, ale wskazuje na jego znaczenie. „Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was” (12,30). To wezwanie do uczestników, którzy dotąd nie poznali głębokiego sensu zbliżających się wielkimi krokami wydarzeń paschalnych. Następnie mówi o sądzie, który odbywa się nad światem: „Władca tego świata zostanie precz wyrzucony”. Zwycięska godzina Jezusa wiąże się z pokonaniem mocy ciemności. W Chrystusie dokonała się zasadnicza zmiana ludzkiego życia. Przez swe zwycięstwo wprowadza On każdego wierzącego na nową płaszczyznę, w której rządzą zupełnie inne prawa. Pełny triumf nad szatanem jest faktem, chociaż w życiu chrześcijan będzie ujawniał się stopniowo, na skutek duchowego wysiłku związanego z podążaniem drogą prawdy.

Nie bez znaczenia jest też ostatnie zapewnienie Jezusa. „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (12,32). Ta obietnica związana jest z objawieniem Jego chwały w godzinie, która nadchodzi. Nie przez przypadek ewangelista kilkakrotnie przywołuje słowa Jezusa o wywyższeniu. Odpowiadają one zapowiedziom męki w Ewangeliach synoptycznych. „Termin »wywyższenie« można oddać także jako wyniesienie: w takim przypadku oznacza wyniesienie na tron królewski. Wyniesienie Jezusa na krzyż jest więc wyniesieniem królewskim, z tą różnicą, że wyniesiony na tron ziemski król panuje, narzucając swą osobę, zaś Jezus panuje, przyciągając do siebie. Stajemy przed grą pojęć, która może wprawdzie przerażać swoim dramatyzmem, ale zarazem pozwala nam pojąć, jak długo św. Jan kontemplował kosmiczne znaczenie tajemnicy Jezusa Ukrzyżowanego, stanowiącej punkt przyciągania historii, objawienie sensu ludzkiej egzystencji i objawienie samego Boga” – pisze kard. Martini w medytacjach nad Ewangelią Jana. Głos Ojca – krótkie zdanie, którego nie byli w stanie zrozumieć przybywający na święto Paschy – staje się zrozumiały w tajemnicy krzyża. W jego cieniu jaśnieje niezwykłym blaskiem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.