Bankier z wyobraźnią miłosierdzia

ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny

|

GN 43/2006

Bankier, a przyzwoity człowiek. Więcej, bankier, który uratował miliony ludzi. A uratował ich nie dlatego, że rozdał im grube miliardy dolarów, ale dlatego, że zarabiał na nich.

Bankier z wyobraźnią miłosierdzia

Tak, Mohammed Junus, tegoroczny laureat Pokojowej Nagrody Nobla, prowadząc Grameen Bank, zarabia na najbiedniejszych. Gdyby założony przez Junusa bank nie zarabiał, dawno przestałby istnieć, zatrudnieni tam pracownicy zasililiby szeregi bezrobotnych, a potencjalni klienci banku umieraliby z głodu.

Junus musiał dobrze wiedzieć, że gdyby nawet miał ogromne zapasy gotówki, ale ją rozdawał, to wcześniej czy później by jej zabrakło. I co wtedy? Wykombinował więc, by dobry interes robić z biednymi. A dobry interes to taki, który opłaca się zarówno bankierowi, jak i klientom. I udało mu się.

W takim układzie obie strony są zadowolone, i to podwójnie. Bankier, bo pożyczając, sam zarabia i jednocześnie pomaga milionom nędzarzy. Cóż za satysfakcja! Nędzarze, bo dzięki pożyczce wychodzą z nędzy, i to dzięki pracy własnych rąk. Na dodatek mogą mieć satysfakcję, że dają zarobić bankierowi. Więcej o banku Junusa w tekście „Wędka lepsza od ryby” na str. 43.

Jeżeli prawdziwe są szacunki mówiące o tym, że działalność Grameen Banku uratowała nawet 100 milionów ludzi, to jej założyciel zasługuje nie tylko na Pokojową Nagrodę Nobla, ale również na tytuł człowieka o największej wyobraźni miłosierdzia. Pamiętamy, Jan Paweł II wołał o wyobraźnię miłosierdzia.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.