Albo Bóg, albo nic

GN 09/2018

publikacja 01.03.2018 00:00

O Bogu spełniającym marzenia i uwielbieniu w ciemności opowiada Małgorzata Hutek.

Albo Bóg, albo nic Roman Koszowski /Foto Gość

Marcin Jakimowicz: „Z głębokości wołam do Ciebie”. Często Małgosia Hutek jest w tym miejscu?

Małgorzata Hutek: Bardzo często. To moment prawdy o mnie. Przestaję udawać, że jestem silna. I zaczynam wołać z dna. Z głębokości. Z dnia na dzień mam coraz mocniejsze doświadczenie, że bez Niego jest kiepsko. Rozsypuję się…

Masz doświadczenie uwielbiania Boga wbrew sobie, gdy wszystkie okoliczności przyrody krzyczą: „Nie!”. Takiego uwielbienia przez zaciśnięte zęby?

Jasne. Co więcej: wydaje mi się, że to jest prawdziwe uwielbienie. Uczę się tego, że uwielbienie jest decyzją. Emocjonalność odchodzi na dalszy plan. Coraz częściej w czasie modlitwy nie odczuwam żadnych emocji. Myślę, że to normalne. To naturalna droga.

Tyle że trudna… „My, artyści, myślimy emocjami” – powiedział mi kiedyś znajomy muzyk.

Jasne. Ale ja nie chcę zafiksować się na takim podejściu. Trwa uwielbienie, płynie muzyka, przechodzą mnie dreszcze, czuję się błogo i wzdycham: „Ooo! To jest to!”. Niekoniecznie... Uwielbienie w trudzie – tego się uczę. Tuż po nawróceniu, gdy byłam takim „żarzącym się węglem”, chciałam zarazić chrześcijaństwem cały świat, całą muzyczną scenę.

Brunetki, blondynki, ja wszystkie was dziewczynki, nawracać chcę…

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.