publikacja 20.04.2017 00:00
O przywódcach, mocnych stronach i wybaczaniu mówi Maciej Wiśniewski, specjalista od przywództwa i zarządzania.
Jakub Szymczuk /Foto Ggość
Barbara Gruszka-Zych: Czy przywódca też potrzebuje przywódcy?
Maciej Wiśniewski: Kiedy byłem młody i zbuntowany, wydawało mi się, że mogę być wolny od wpływów. W latach dojrzalszych dotarło do mnie, że oczywiście, mam wolność, tyle że polega ona na wyborze tego, pod czyim wpływem chcę się znaleźć, z jakich wzorców korzystać.
Dla wierzącego Panem jest Chrystus.
Nigdzie nie napisano, że lider musi być wierzący, ale mnie osobiście wiara bardzo pomaga w przywództwie. Przez ostatnich 30 lat prowadzono badania, próbując znaleźć „DNA” idealnego, skutecznego lidera w biznesie. W ich wyniku powstał zbiór reguł, które cechują takich liderów. Czytając go, nietrudno stwierdzić, że o takich właśnie postawach naucza Jezus na kartach Ewangelii. Wracamy więc do źródeł. Ponadto, kiedy pamiętam, że mam taki wzór i jestem dzieckiem Pana Boga, łatwiej jest mi nie skupiać się na swoich deficytach, brakach, niemożnościach, ale zacząć doceniać siebie. Szukanie siły w Tym, od kogo pochodzę, zmienia perspektywę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.