Pro publico Bono?

Jacek Dziedzina

|

GN 18/2016

publikacja 28.04.2016 00:00

Gdy znakomity na scenie artysta w polityce okazuje się infantylnym quasi-prorokiem, to rozczarowanie boli bardziej niż wtedy, gdy wybitny polityk na scenie okazuje się kiepskim artystą.

Lider U2, Bono,  z kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem. Ten alians sceny muzycznej i politycznej od lat budzi niesmak również wśród fanów irlandzkiego zespołu. Lider U2, Bono, z kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem. Ten alians sceny muzycznej i politycznej od lat budzi niesmak również wśród fanów irlandzkiego zespołu.
YOSHIKO KUSANO /epa/pap

Artysta wierzący, że jest wyrocznią ludzkości, to zjawisko nie tylko dość powszechne i śmieszne. To jednocześnie przypadek groźniejszy niż polityk wierzący w swój artystyczny geniusz. Od tego pierwszego lud zazwyczaj kupuje wszystko, drugi najwyżej traci elektorat. Dla dobra wspólnego (pro publico bono) byłoby lepiej, gdyby i jeden, i drugi pozostał przy swoim sprawdzonym geniuszu: artysta przy sztuce, mąż stanu przy polityce.

„Artysta z rozeznaniem”

– Kiedy znani rockmani – a ja jestem jednym z nich – wypowiadają się na tematy polityczne, wpadam w lekką nerwowość. Kiedy muzycy otwierają usta nie po to, żeby śpiewać, sprawdzam, czy mam jeszcze portfel w kieszeni – mówił Bono, lider grupy U2, na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1999 roku. Niestety, trzeba przyznać, że sam Paul Hewson (bo tak w rzeczywistości nazywa się muzyk) od lat jest jednocześnie liderem w tym bezrefleksyjnym przekraczaniu granicy: autorytatywnym, pompowanym przez uniżonych słuchaczy wypowiadaniu się o sprawach bardziej skomplikowanych niż kołyszące refreny najlepszych kawałków. I bardziej niż odgrzewane muzyczne kotlety (sami muzycy U2 przyznali, że trochę się powtarzają ) martwią właśnie takie podgrzewane aspiracje: niebanalny pop-rockman (to szczery komplement) w todze sędziego i mędrca, „ogarniający” problemy ludzkości za pomocą paru chwytliwych dla poprawnego politycznie ucha haseł, przyjmowany na salonach świata właśnie ze względu na swoją medialność i aurę „artysty z rozeznaniem” kluczowych problemów ludzkości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.