Czy zagrażają nam terroryści?

Mariusz Majewski

|

GN 31/2015

publikacja 30.07.2015 00:15

Czy przyjmując uchodźców z Bliskiego Wschodu czy Afryki Północnej, nie wpuścimy do naszego kraju dżihadystów? O faktach i mitach z tym związanych mówi GN płk Zbigniew Muszyński, szef Centrum Antyterrorystycznego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Płk Zbigniew Muszyński,  szef Centrum Antyterrorystycznego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Płk Zbigniew Muszyński, szef Centrum Antyterrorystycznego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Tomasz Gzell /PAP

Co miesiąc odbywa się spotkanie Międzyresortowego Zespołu ds. Zagrożeń Terrorystycznych. W jego skład wchodzą m.in. urzędnicy z różnych ministerstw, a także szefowie służb od ABW i Agencji Wywiadu przez Policję, Straż Pożarną, Straż Graniczną do Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej oraz Służby Celnej. Zespół ma zapewniać skuteczne współdziałanie administracji rządowej w zakresie rozpoznawania, przeciwdziałania i zwalczania terroryzmu. Jego członkowie rekomendują, jaki powinien obowiązywać w Polsce stopień zagrożenia terrorystycznego. W 2014 roku i dotychczas w roku bieżącym utrzymuje się najniższy poziom, czyli podstawowy.

Czujność bez paniki

– Dla naszego dobra trzeba zakładać, że państwa wchodzące w skład koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu stają się wrogiem tego tworu i jego bojowników. Ale nie szukajmy na siłę terrorystów tam, gdzie prawdopodobieństwo ich znalezienia jest niewielkie. Po to mamy służby, aby takie sytuacje monitorowały i we współpracy z zagranicznymi odpowiednikami przeciwdziałały zagrożeniom – tłumaczy płk Muszyński. Podkreśla, że kierowana przez niego instytucja pracuje 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Cały czas bowiem spływają różne informacje, które trzeba analizować i osadzać we właściwym kontekście. – Przypomina to trochę układanie puzzli. Im więcej mamy dopasowanych elementów, tym lepiej widać całość i trafniej można oceniać stopień zagrożenia – wyjaśnia obrazowo.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.