Od roku – dzięki inwestycjom w ekologię – wodniacy nie muszą się martwić, gdzie wyrzucić śmieci.
Na Mazurach powstało już 9 ekomarin
ks. Piotr Sroga /GN
Największym atutem letniego wypoczynku na Mazurach jest żeglarstwo. Potrzeba jednak wielkich nakładów finansowych, aby dostosować obecną infrastrukturę do wymogów ochrony środowiska. Natura sama w sobie jest bowiem największym skarbem Krainy Wielkich Jezior.
Czyste wody
Z myślą o ekologii realizowany jest unijny projekt, który przewiduje budowę sieci ekologicznych marin na Warmii i Mazurach. Dzięki Regionalnemu Programowi Operacyjnemu żeglarze po zawinięciu do takiej ekomariny, będą mogli pozostawić nieczystości z jachtów w specjalnie przygotowanych do tego pojemnikach. – Unijny projekt zakładał początkowo budowę 11 ekomarin. Pozostały niewykorzystane pieniądze, dlatego Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej rozpisał konkurs dla kolejnych zainteresowanych budową takich przystani. Trzeba zaznaczyć, że do tej pory zbudowano już 9 przystani. W tej chwili budowane są dwie nad jeziorem Bełdany – mówi jeden z koordynatorów projektu. Każda ekomarina jest wyposażona w instalację do odbioru nieczystości z jachtów i motorówek. Zamontowane są także natryski, toalety, pralnie i zmywalnie naczyń, z których mogą korzystać żeglarze i osoby pływającą na motorówkach. Wszystkie ścieki zamiast do jezior, trafiają do lokalnych oczyszczalni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.