Pytany o rezultaty papieskiej wizyty w Ojczyźnie abp Zollitsch wyraził nadzieję, że Benedykt XVI doda niemieckim katolikom ożywczego rozmachu.
Posłużył się przy tym, używanym także w języku polskim, słowem S chwung, skądinąd bogatym w treści. Oznacza bowiem nadanie rozmachu, polotu, werwy, nowej energii. Niewątpliwie więc abp Robert Zollitsch, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, a jednocześnie jako metropolita Fryburga gospodarz ostatniego miejsca, które odwiedza w RFN papież, spodziewa się, że obecność Benedykta XVI wśród rodaków będzie dla nich inspiracją dla bardziej aktywnego przeżywania własnej wiary. Kiedy zamykamy ten numer GN, jeszcze nie wiemy, czy te oczekiwania się spełnią. Benedykt XVI w Niemczech był już dwa razy: po raz pierwszy, gdy w sierpniu 2005 r. pojechał do Kolonii na Światowe Dni Młodzieży, a drugi raz we wrześniu 2006 r., gdy odwiedził Bawarię, swój kraj rodzinny. Jednak dopiero teraz program papieskiej wizyty, przebiegającej pod hasłem „Gdzie Bóg, tam i przyszłość”, uwzględnia obszar całego kraju (Berlin, Erfurt, Fryburg), spotkania z przedstawicielami najwyższych władz oraz zawierać będzie ważne akcenty ekumeniczne. W stolicy Niemiec Miejscem najważniejszych politycznych spotkań papieża będzie Berlin. Warto dodać, że władzom zależało, aby papieska pielgrzymka miała rangę wizyty państwowej i stąd zapewniono jej stosowny do takich okazji ceremoniał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski