Powołanie instytucji rzecznika praw kibica zapowiedziała Fundacja Republikańska podczas środowej konferencji prasowej zorganizowanej wspólnie ze Stowarzyszeniem Kibiców Legii Warszawa. Celem inicjatywy jest ochrona praw kibiców.
Zespołem rzecznika praw kibica, w skład którego wejdą prawnicy, pokieruje Przemysław Wipler, prezes Fundacji Republikańskiej. Zespół będzie niósł pomoc prawną zatrzymanym i karanym grzywnami oraz zakazami stadionowymi kibicom.
Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa dokona wstępnej selekcji spraw, którymi powinien zająć się zespół rzecznika. Następnie prawnicy przeanalizują konkretne przypadki i jeśli będą ku temu podstawy, będą interweniować. Przy pomaganiu kibicom mają być wykorzystywane takie środki, jak: zażalenia, skargi, wnioski czy apelacje do poszczególnych organów - poinformowali organizatorzy konferencji.
Powołanie rzecznika praw kibica jest konsekwencją kilkumiesięcznej współpracy Fundacji Republikańskiej ze środowiskiem kibicowskim - powiedział PAP Przemysław Wipler.
Obecnie Fundacja Republikańska prowadzi sprawę Wojciecha Brauna, kibica Legii Warszawa, który pomimo tego że nie ma zakazu stadionowego ani klubowego, od trzech lat spotyka się z odmową sprzedaży mu biletów na mecze. Zespół rzecznika zajmie się też m.in. sprawą aresztowania Piotra Staruchowicza, który mimo dobrowolnego zgłoszenia się na posterunek w obecności adwokata, został aresztowany przy obecności kamer. "Naruszono jego dobra osobiste, co jest jednym z przykładów politycznego rozgrywania sprawy kibiców" - twierdzi Wipler.
Zespół rzecznika rozważy złożenie ewentualnego pozwu przeciwko Federacji Rosyjskiej. Blisko 200 kibiców Legii Warszawa nie dotarło do Moskwy na mecz z miejscowym Spartakiem w 4. rundzie kwalifikacji do piłkarskiej Ligi Europejskiej. Zatrzymali ich rosyjscy celnicy na granicy.
Kibice Legii Warszawa w funkcji rzecznika widzą szanse na lepszą pomoc prawną dla kibiców. "Nie rozumiem, dlaczego nasze prawa nie są przestrzegane. Dlaczego zabrania się nam kulturalnych demonstracji i wyrażania swoich opinii, dlaczego nie wolno nam wchodzić na stadiony, albo te stadiony po prostu się zamyka. Nie tędy droga. Nie zdarzyła się taka sytuacja, w której ktoś zaprosiłby nas do poważnej rozmowy, czy jakiegoś wspólnego projektu, albo z uwagą wysłuchał naszych opinii. Kto, jeśli nie my, wie o kibicowaniu więcej" - powiedziała PAP Agnieszka Górecka ze Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa.