Dzieci bardzo potrzebują jedności rodziców i bardzo cierpią, gdy jej brakuje! Aby jednak małżeństwo odpowiadało temu powołaniu, potrzebuje wsparcia Ducha Świętego – powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Temat jego katechezy brzmiał „Duch Święty darem Boga. Duch Święty i sakrament małżeństwa”.
Na wstępie Ojciec Święty zwrócił uwagę, że głównym twórcą nauki o Duchu Świętym w teologii Zachodu był św. Augustyn, wychodzący od prawdy, że „Bóg jest miłością” (1J 4, 8). Wskazał on, że Bóg chrześcijan jest Bogiem „jedynym”, ale nie samotnym; jego jedność jest jednością komunii i miłości. Jest On boskim „My” Ojca i Syna, więzią jedności między różnymi osobami, samą zasadą jedności Kościoła, który jest właśnie „jednym ciałem” powstałym z wielu osób.
Franciszek przypomniał, iż małżeństwo chrześcijańskie jest pierwszym i najbardziej podstawowym urzeczywistnieniem komunii miłości, jaką jest Trójca Święta. Małżonkowie powinni również tworzyć pierwszą osobę liczby mnogiej, „my”. Podkreślił, że dzieci bardzo potrzebują jedności rodziców i bardzo cierpią, gdy jej brakuje! „Aby jednak małżeństwo odpowiadało temu powołaniu, potrzebuje wsparcia Tego, który jest Darem, a raczej Dawcą par excellence. Tam, gdzie wkracza Duch Święty, odradza się zdolność dawania siebie” – wskazał papież.
Ojciec Święty przestrzegł przed budowaniem małżeństwa „na piasku”, przypominając, że konsekwencje są widoczne dla wszystkich, a cenę płacą głównie dzieci. Zwrócił uwagę, że Duch Święty przemienia „wodę przyzwyczajenia” w nową radość bycia razem. „Nie jest to pobożne złudzenie, lecz to, co Duch Święty uczynił w bardzo wielu małżeństwach, kiedy małżonkowie postanowili Go przyzywać” – stwierdził Franciszek.
Papież zachęcił do uwzględniania tego duchowego elementu w programach przygotowania do małżeństwa. Przypomniał włoskie przysłowie: „Między męża i żonę nie wkładaj palca”, „Ale jest «palec», który należy włożyć między męża i żonę, a jest to właśnie «palec Boży»: Duch Święty!” – powiedział Ojciec Święty na zakończenie swej katechezy.