Usłyszeć Kościół

Synodalność to „wspólna droga”. Warto postawić sobie pytanie: „Kto z kim tutaj podąża i dokąd?”.

Rozpoczęła się druga sesja Synodu o synodalności, tymczasem wielu komentatorów wskazuje na fakt, że wciąż tak naprawdę nie wiemy, czym jest sama synodalność. Roboczo przyjmijmy więc najprostszą definicję. Odwołując się do greckiego źródłosłowu, możemy powiedzieć, że synodalność to „wspólna droga” czy też „podążanie wspólnie w jednym kierunku”. Warto postawić sobie w takim razie pytanie: „Kto z kim tutaj podąża i dokąd?”.

Zakrojone na szeroką skalę konsultacje synodalne angażowały w ten proces nie tylko członków Kościoła, ale także niekatolików, od których Kościół miałby się czegoś nauczyć. I tutaj pojawia się problem, bo synodalna retoryka, tak przyjazna dla ludzi spoza Kościoła, dla wielu wiernych okazuje się być wykluczająca – bo trudno jest zaangażować się w proces generujący wiele wątpliwości, których nikt nie rozwiewa. Chciałbym jednak wskazać na inne pominięcie. Nie jest tak, że nie wiemy, która część Kościoła jest najlepsza – to Kościół w chwale, czyli święci wyznawcy, męczennicy, doktorzy itp. Mam wrażenie, że ich głos nie jest obecnie brany pod uwagę, a przecież są żywymi członkami naszej wspólnoty. Jak pisał jeden ze współczesnych mnichów: „Święci ojcowie, ponieważ trwają na zawsze w Chrystusie, są nam bliżsi i bardziej obecni niż nasi żyjący bracia w wierze”. Dodałbym tutaj oczywiście nasze święte duchowe matki. A gdzie w tym nadprzyrodzonym porządku obecności są bliźni spoza Kościoła?

Współczesne rozumienie wspólnoty jest bardzo horyzontalne – obejmuje ludzi żyjących w tym samym czasie. Synod, który właśnie odbywa się w Rzymie, to tego przykład. Taka perspektywa jest niewystarczająca, domaga się uzupełnienia o spojrzenie ku górze, czyli na tych, którzy nas w wierze poprzedzili. Oni, w przeciwieństwie do nas, doczesnych i pielgrzymujących, mówią już jednym głosem. Tym łatwiej jest ich usłyszeć, jeśli się tego rzeczywiście chce. Synodalność musi być nie tylko horyzontalna, ale także wertykalna – dopiero wtedy ta „wspólna droga” będzie nas wiodła we właściwym kierunku. Ku Chrystusowi.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

o. Wojciech Surówka OP