Działania samorządów nie były wystarczające, aby skutecznie ograniczać zabudowę terenów zagrożonych powodzią. To główny wniosek z raportu, jaki w kwietniu ubiegłego roku opublikowała Najwyższa Izba Kontroli. Dziś wnioski z raportu brzmią jeszcze bardziej porażająco.
Mądry Polak po szkodzie - mówi stare, znane nam wszystkim powiedzenie. O tym, jak prawdziwe i jak bolesne, świadczą dziś obrazy ze zrujnowanych wielką wodą miejscowości. Bo chociaż powodzi zapewne nie dało się uniknąć, to wszystko wskazuje na to, że możliwe było znaczne ograniczenie strat, jakie wywołały opady.
Jednym z popełnionych błędów było zaniechanie budowy kilku zbiorników retencyjnych w Kotlinie Kłodzkiej. Zbiorników, które nie tylko były zaplanowane, ale na które pozyskano również finansowanie z Banku Światowego. Inwestycja została jednak wciągnięta w orbitę politycznej wojny, populistycznymi działaniami wzmacniano społeczny sprzeciw wobec budowy infrastruktury przeciwpowodziowej, a w efekcie obie strony porzuciły ambitne i zaawansowane plany. Zapory nie powstały, wielka woda praktycznie zmyła z powierzchni ziemi kilka miejscowości. Dziś można tylko załamywać ręce nad tym, do czego prowadzi polityczny populizm. W tym przypadku zawiedli politycy na szczeblu centralnym. Poważne błędy popełniano jednak również na poziomie samorządowym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Teister Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.