Papież przyjechał do kraju między Adriatykiem a Dunajem rozegrać bardzo ważny mecz. I wbrew krakaniu mediów wygrał. Wielu Chorwatów włożyło piłkarskie koszulki z napisem „Benedykt” i wielką „16” na plecach. Nawet pogoda grała na ich korzyść.
I niech nikt nie wyjdzie z kościoła bez biletu na spotkanie z papieżem – rzucił z ambony tydzień przed pielgrzymką ks. Andrija Miličević, wikary parafii położonej nieopodal lotniska, na którym lądował papież. – Mam wrażenie, że coraz więcej Chorwatów jest obojętnych na tę wizytę – ubolewa kapłan. – A tymczasem w czasach, gdy duch jest w nas coraz słabszy, przybywa człowiek Ducha, by dodać nam odwagi!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz