Cztery osoby zginęły w poniedziałek koło lotniska w Santiago del Monte na północy Hiszpanii w wypadku dwóch awionetek z polskimi znakami rejestracyjnymi - poinformowało radio hiszpańskie. Trzy ofiary to Polacy, mężczyźni. Ciało 4. ofiary jeszcze nie zostało zidentyfikowane.
Trzecia awionetka, która leciała razem z poprzednimi, wylądowała bez problemu w Santander.
Na pokładzie każdej awionetki leciały po 2 osoby.
Przyczyny katastrofy bada policja. Nie wiadomo, czy awionetki zderzyły się w powietrzu, jak informowano na początku. Dyrektor lotniska Asturias w Santiago del Monte, Juan Carlos Sanmartin, powiedział, że piloci obu maszyn skontaktowali się z wieżą kontrolną tego lotniska tuż przed wypadkiem.
Jedna awionetka z niewyjaśnionych przyczyn spadła na budynek na miejscu postojowym samolotów w Castrillon. Budynek był wtedy pusty. Druga maszyna spadła w pobliskich górach Bayas.
Znalezienie samolotu w górach było możliwe dzięki uaktywnieniu systemu lokalizacyjnego zainstalowanego w awionetce.
Rzeczniczka komendy Gwardii Cywilnej w Gijon, Silvia Pavon, poinformowała, że policja zbiera szczątki maszyn, aby ustalić przyczyny katastrofy.
Według mediów lokalnych, w momencie katastrofy w okolicy panowała gęsta mgła i padał deszcz, co mogło przyczynić się do wypadku. Widoczność była poniżej kilometra. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych utrudniony był nawet ruch kołowy.
Według wstępnych informacji, pasażerowie trzech awionetek byli przyjaciółmi, którzy wybrali się na wycieczkę. Po południu wylecieli z San Sebastian do miejscowości Vilar da Luz w Portugalii i nie zamierzali lądować w Asturii.
Poszukiwania ciał pasażerów zakończyły się ok. godz. 17., kiedy Gwardia Cywila znalazła zwłoki czwartej osoby, podróżującej awionetką, która spadła w górach.
W operacji wzięło udział ponad 30 policjantów, strażaków i sanitariuszy.
To największy wypadek awionetek w Hiszpanii od 5 lat.
Cirrus SR-22. Maszyna tego typu rozbiła się w Hiszpanii. To znakomity, nowoczesny samolot Wikimedia PD
Cessna 182, podobna do tej, która rozbiła się w Hiszpanii Rory Finneren / CC 2.0