Skandal w Strzałkowie

Sprawcy prowokacji nie zadbali nawet o to, aby tablicę powiesić na właściwym obiekcie. Obelisk upamiętniający jeńców sowieckich znajduje się w innym miejscu. Tablica z prowokacyjnym napisem została szybko zdjęta. Obóz pod Strzałkowem zbudowali Niemcy na przełomie 1914/1915 dla jeńców z frontów I wojny światowej. W 1919 r. zaczęli tam trafiać jeńcy z frontu wojny polsko-bolszewickiej, których trzymano do 1921 r. Część z nich zmarła, a na miejscowym cmentarzu pochowanych jest około 8000 więźniów różnych narodowości.

Przyczyną śmierci jeńców były panujące w obozie fatalne warunki, bieda, głód oraz choroby zakaźne, które dziesiątkowały nie tylko jeńców, ale także ludność cywilną oraz jednostki wojska polskiego. Prowokacja z tablicą została wykorzystana przez rosyjskie media dla dokonania bezprawnych porównań losu jeńców bolszewickich z ofiarami zbrodni katyńskiej. Prowokatorzy nazywani są mianem „tajnych patriotów”, a rosyjski internet pełen jest antypolskich komentarzy.

W tym kontekście przypominana jest także historia tablicy umieszczonej przez rodziny ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Obie tablice były zawieszone samowolnie. Napis ze Smoleńska głosił jednak prawdę, a ten ze Strzałkowa jest propagandowym kłamstwem. W 2004 r. polscy i rosyjscy historycy opracowali i wydali w Rosji zbiór dokumentów, który jednoznacznie przesądza, że jeńców nikt nie mordował.

Problem w tym, że publikacja nie znalazła drogi do rosyjskich księgarń. Incydent z tablicą pokazuje, że są po rosyjskiej stronie siły dążące do prowokowania incydentów z Polską i zniweczenia wysiłków tych, którzy pragną rzetelnego rozliczenia z historią.