Niezdolność Jonasza do dzielenia z Bogiem Jego miłosierdzia jest w tej historii nie tylko dotkliwie smutna, ale i przerażająca.
20.01.2024 18:00 GOSC.PL
Czytanie z Księgi proroka Jonasza (Jon 3,1-5.10)
To jest historia o nieodpuszczaniu. Najpierw takim, które jest synonimem nieustępliwej walki o coś ważnego. Z czym zatem zmaga się Bóg? Ma On do pokonania solidny mur obojętności, jakim otoczyli swoje serca mieszkańcy Niniwy. Przebicie się do zabetenowanej wrażliwości moralnej - to cel Boskiej interwencji. Wybiera sobie jako narzędzie człowieka, który jednak zacznie stawać w poprzek planów swego Pracodawcy. Dlatego też Święty będzie musiał pokonać inny grzeszny opór - postawę Jonasza. Ten bowiem chowa się za podwójną gardą: swojej nienawiści do Niniwitów i złości na Boga za Jego miłosierdzie wobec nich (Jon 4, 2). Przez wszystkie swoje interwencje, jakie podejmuje Bóg, by skruszyć serce swojego proroka, chce mu powiedzieć – „nie odpuszczę, dopóki nie zaczniesz współczuć"! Jonasz jednak pozostaje nieugięty - jest przekonany, że jedyne, na co zasługują grzesznicy, to surowy odwet za ich winy. Wydaje się całym sobą krzyczeć - niech ich piekło pochłonie! (Jon 3,4).
To właśnie druga odsłona nieodpuszczania - zacięcie się w uporze bez cienia gotowości na zmianę postawy. Jonasz pozostaje nieprzejednany - nie odpuszcza przekonany, że Niniwie należy się jedynie odwet. Woli umrzeć niż się zmienić w tym względzie (Jon 4,8). Nawet gdy dotkliwie poturbowany (ale i ocalony) przez Boga odpuści swoją odmowę wzywania do pokuty - to i tak nie będzie się to wiązać z wewnętrzną zgodą na odpuszczenie grzechów i kary pokutującym.
Ta niezdolność do dzielenia z Bogiem Jego miłosierdzia jest w tej historii nie tylko dotkliwie smutna, ale i przerażająca. Ta historia kończy się niepewnością co do ostatniego słowa zacietrzewionego proroka (Jon 4, 11). Gdyby jednak miała znaleźć swój dobry finał - Jonasz pozwoliłby pokonać się Bogu - słowami jak brzmiącej modlitwy mógłby to wyrazić? Niech to pytanie nie pozostanie retorycznym. Odpowiedź przyda się nam jako praktyczna pomoc w niejednym naszym zmaganiu.
Przez wszystkie swoje interwencje, jakie podejmuje Bóg, by skruszyć serce swojego proroka, chce mu powiedzieć – „nie odpuszczę, dopóki nie zaczniesz współczuć"! Unsplasho. Wojciech Jędrzejewski OP