I Sługi Jezusa w czas wojenny ratował.
Kiedy pod koniec XIX wieku powstawało Zgromadzenie Sług Jezusa, było jasne, że siostry – od zawsze bezhabitowe i ukryte przed światem, aby poradzić sobie z wyzwaniami i zadaniami – będą musiały przyjąć wyjątkowego orędownika. I prosić o pomoc świętego, który wesprze duchowo, ale będzie też bardzo konkretnym wspomożycielem na trudne czasy. – Jesteśmy żeńskim zgromadzeniem ukrytego życia zakonnego. Nasi założyciele to o. Honorat Koźmiński i Eleonora Motylowska. Żyjemy duchowością franciszkańską, a naszym charyzmatem jest naśladowanie Chrystusa, który służył ludziom i żył w ukryciu w Nazarecie – mówi historyk zgromadzenia, pani Lidia Świerczek (zwyczajowo członkiń zgromadzenia nie nazywa się „siostrami”). – Służymy Jezusowi trzema ślubami: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa oraz przez modlitwę, pokutę, ofiarę i tworzenie wspólnoty. Realizujemy te zadania w pracy z bliźnimi, potrzebującymi. Od zawsze opiekujemy się dziewczętami i kobietami w trudnych sytuacjach życiowych, często pochodzącymi ze środowisk biedniejszych i zagrożonymi wykluczeniem społecznym. Wszystko to powoduje, że doskonałym patronem dla naszej pracy jest św. Józef. Ukryty, cichy, działający. Wzór i opiekun – tłumaczy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 redaktor warszawskiej edycji GN, od 2011 dziennikarz działu „Polska” w GN. Autorka kilku książek, m.in. „Wojennych sióstr” oraz „Święci 1944. Będziesz miłował”.