Tureckie władze chcą wybudować nową drogę wodną łączącą Morze Czarne i Marmara. A wszystko z powodu tłoku w cieśninie Bosfor. To niejedyny kanał, który stracił swoją przepustowość.
Bosfor jest cieśniną naturalną. Nikt tu niczego nie musiał kopać (jak w przypadku np. Kanału Sueskiego). To ma swoje konsekwencje. Chociażby taką, że cieśnina ma bardzo różną szerokość. Od prawie 4 km do około 700 metrów. Cieśniny nie sposób poszerzyć, bo ma bardzo strome i skaliste brzegi. Cieśnina Bosfor ma jako kanał wodny strategiczne znaczenie. To tędy przepływają statki z rosyjską ropą z przeznaczeniem na rynki Europy Zachodniej i USA. Tędy też przepływają kontenerowce do portów w Bułgarii, Rumunii, Ukrainy, Rosji i Gruzji. Nie licząc promów i statków turystycznych. Gdy to wszystko podliczyć, okazuje się, że… Bosfor jest za wąski. Nie jest w stanie przepuszczać większej ilości statków. A byłoby szkoda, bo tor wodny to kura znosząca złote jajka. Muszą być naprawdę złote, bo w przeszłości wielokrotnie wybuchały wojny o „opiekę” nad szlakami wodnymi. O Kanał Sueski biły się największe światowe mocarstwa.
Kanał Stambulski
Turcy wojen nie mają zamiaru prowadzić, ale nie mogą doprowadzić do sytuacji, w której duży biznes wybierze inną drogę (i sposób) transportu swoich towarów. Do 2023 roku ma zostać zakończona budowa kanału, który ruch na cieśninie bosforskiej rozładuje. Takie są przynajmniej plany tureckiego rządu. Ostatnio zaprezentowano nawet wizualizację, a sam kanał nazwano „Drugim Bosforem”, albo „Kanałem Stambulskim”. Nowy kanał będzie miał długość 40–45 km i głębokość 25 metrów (w szlaku wodnym). Dla porównania cieśnina Bosfor ma długość 30 km i głębokość od 30 do 120 m (w torze wodnym). Prace geodezyjne mają się rozpocząć jeszcze w czerwcu, tuż po wyborach parlamentarnych. No właśnie. Wybory. Choć tłok w Bosforze jest faktem, nie ma pewności, czy pomysł na budowę nowego kanału nie jest tylko kiełbasą wyborczą. Wyborcy dają dodatkowe punkty za wizjonerstwo i pomysły modernizacyjne. Sprawa rozwiąże się w ciągu następnych dwóch, góra trzech miesięcy. Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan stwierdził przy okazji prezentacji, że nowa inwestycja „pozostawi w cieniu kanały Sueski i Panamski”. Na razie nie wiadomo, na czym ma polegać jej wyższość. Nowy kanał – o ile powstanie – będzie najkrótszy z tych wymienionych i najwęższy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek