W najnowszym „Gościu Niedzielnym” – modlimy się o pokój w Ziemi Świętej

Czy Palestyńczycy i Izraelczycy nauczą się kiedykolwiek współistnieć?

W najnowszym "Gościu Niedzielnym" nr 42/2023
Gość Niedzielny

Paradoks: muzułmanie modlą się w najświętszym dla Żydów miejscu, w którym Żydzi nie mogą się modlić. Franciszek Kucharczak wyjaśnia, dlaczego teren po świątyni w Jerozolimie tak bardzo dzieli ludzi. „Rankiem w pierwszą sobotę października świat usłyszał o ataku palestyńskich terrorystów na Izrael, w tym na licznych bezbronnych cywilów. Akcja nosiła kryptonim ‘Nawałnica Al-Aksa’. Nazwa nawiązuje do meczetu Al-Aksa, który wraz z sanktuarium Kopuła na Skale stanowi dla muzułmanów miejsce święte. Rzecz w tym, że dla Żydów jest to miejsce jeszcze świętsze. To tu stała świątynia samego Boga, naznaczona Jego szczególną obecnością. Tu, w pomieszczeniu zwanym Święte Świętych, przechowywano Arkę Przymierza. Z tym miejscem wiązało się tysiąc lat historii starożytnego Izraela. Dziś jednak to nie Żydzi, lecz wyznawcy Allaha modlą się na terenie Wzgórza Świątynnego. Wszelkie próby zmiany jego status quo nieodmiennie wywołują gniewne reakcje świata islamu. Muzułmanie wierzą, że z miejsca, na którym wznosi się dziś meczet, został wzięty do nieba Mahomet. Miało to nastąpić w 620 roku, po cudownym przeniesieniu proroka z Mekki. Zanim wzniósł się do nieba, miał modlić się z Abrahamem, Mojżeszem i Jezusem. Tym samym Jerozolima stała się dla muzułmanów trzecim co do ważności – po Mekce i Medynie – świętym miastem” – pisze autor.

Ponadto w numerze:

  • Dr Maria Miduch została dyrektorem Salezjańskiego Instytutu Teologicznego w Krakowie. Kształci on kleryków tego zakonu. To prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w Polsce. W rozmowie z Jarosławem Dudałą opowiada, jak to się stało i jak została przyjęta w nowej pracy. – Myślę, że obecność kobiety w seminarium, wśród kleryków, z których większość przyjmie pewnie święcenia kapłańskie i pójdzie do parafii czy na inne placówki, pozwala im zrozumieć, że Kościół nie jest męskokatolicki. Proszę spojrzeć na jakąkolwiek Mszę czy nabożeństwo – zobaczy pan, że wśród uczestników przeważają kobiety. Spotkanie z kobietą kształtuje człowieczeństwo mężczyzn. Kobieta, żeby rozwijać swoje człowieczeństwo, potrzebuje obecności mężczyzn, uczenia się od nich patrzenia na świat. Ale tak samo mężczyźni potrzebują kobiet, by rozwijać swoje człowieczeństwo, żeby uczyć się dojrzałego, dorosłego spojrzenia. Jesteśmy sobie nawzajem po prostu potrzebni. Dlatego obecność kobiety w seminarium jako wykładowcy powinna być – choć często nie jest – czymś jak najbardziej naturalnym i oczywistym – mówi dr Miduch. 
  • W Ewangelii według św. Marka ani razu nie pojawia się termin „Kościół”. Nie znaczy to, że ewangelista o nim milczy. Mówi więcej, niż można przypuszczać – pisze ks. Rafał Bogacki, w pierwszym z cyklu tekstów poświęconych obrazowi Kościoła u poszczególnych ewangelistów.  „Próżno szukać terminu ‘Kościół’ (gr. ecclesia) w najkrótszej spośród czterech Ewangelii. Podobnie jak pozostali ewangeliści Marek skupia się na osobie Jezusa, o czym świadczy pierwsze zapisane przez niego zdanie: ‘Ewangelia Jezusa Chrystusa, Syna Bożego’. Czy brak terminologii odwołującej się do Kościoła oznacza, że Ewangelia Marka nie zawiera nauki o nim? – Termin ‘Kościół’ nie pojawia się w Ewangelii Marka. Jest natomiast przedstawiona wspólnota uczniów Jezusa, która tworzy się wraz z momentem ich powołania – mówi ks. prof. Artur Malina, wykładowca Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. – Mimo iż określenie nie występuje w tekście, Ewangelia ta mówi bardzo dużo o Kościele, posługując się terminologią biblijną zaczerpniętą ze Starego Testamentu – dodaje i wskazuje, że szczególnie ważne jest to, że Marek określa apostołów mianem Dwunastu, nawiązując do pokoleń biblijnego Izraela”.
  • Czy uczestniczący w ruchu ekumenicznym muszą rezygnować ze swych przekonań? – zastanawia się Marcin Jakimowicz i przytacza historie osób, które przeszły długą drogę od widzenia w innych heretyków do ujrzenia w nich braci. „’To rozmywanie chrześcijaństwa’ – oburzali się niektórzy. ‘Katolicy, którzy wstydzą się swego katolicyzmu!’. Dziwnym trafem środowiska te nie przytaczały słów Benedykta XVI, na którego tak chętnie się powołują: ‘Ekumenizm wymaga cierpliwości, pokory, poddania się woli Pana i dynamizmu nawrócenia’. Tak, ekumenizm wymaga nawrócenia. Trzeba się go uczyć. – Spotykając się z drugim człowiekiem, zawsze ryzykujesz. W ekumenizmie nie chodzi o szukanie miłej atmosfery, w której przytulimy się i będziemy poklepywali po plecach. To trudna droga, w której możesz być raniony. Jak w rodzinie. Przebaczenie kosztuje” – opowiada cytowany przez autora ks. dr Adam Strojny, posługujący na co dzień we wspólnocie Chemin Neuf.
  • Psychologowie z Wielkiej Brytanii stwierdzili, że człowiek nigdy nie zapamięta więcej niż 30 cyfr wypowiedziane głośno, które usłyszy jeden raz. Tobiasz zapamiętał 98. Rekord światowy to 450. Jak można było się tak pomylić? Katarzyna Widera-Podsiadło opowiada o mistrzach pamięci. „’Jak mogłeś o tym zapomnieć? Przecież powtarzałaś, co się stało, że zapomniałaś? O czym myślałeś? Dlaczego się nie skupiłaś?’ Każdy z nas zna takie pytania. Dziecko wraca ze szkoły, mina nietęga, ocena zła. Próbujemy obarczyć je winą za słabe przygotowanie. A może należałoby poprawić technikę zapamiętywania? Jak to zrobić? Tobiasz tłumaczy, że po powrocie ze szkoły rodzic powinien poprosić dziecko o opowiedzenie treści, które usłyszało np. na lekcji historii, ale bez zaglądania do podręcznika. Chodzi o to, by wiadomości, które zostały ulokowane w tzw. pamięci krótkotrwałej, zostały aktywnie przetworzone przez mózg. To pozwoli aktywować mózg do przypomnienia sobie treści, które normalnie szybko zepchnęlibyśmy w rejony ‘zapomnienia’. Z biegiem czasu mózg sam będzie już wiedział, że tych treści nie wolno zapominać i należy przenieść je w te miejsca, z których szybko potrafimy je wyciągnąć. A dlaczego nie zaglądamy do podręcznika podczas powtórki? Bo wówczas włączylibyśmy tzw. bierne czytanie, bo mózg tłumaczy nam, że przecież już to słyszeliśmy, więc nie musimy się skupiać” – tłumaczy autorka.
  • Szczepionka, który skutecznie pokona zaawansowaną chorobę nowotworową, nie powodując jednocześnie dewastacji całego organizmu, to Święty Graal medycyny. Czy możliwe jest opracowanie preparatu, który pozwoliłby wyleczyć złośliwe zmiany nowotworowe? Wojciech Teister analizuje badania nad opracowaniem tego rodzaju substancji. „Czy terapia spersonalizowaną szczepionką mRNA pozwoli pokonać raka? Droga do tego celu jest jeszcze bardzo, bardzo długa. Choć sama metoda jest rewolucyjna, a efekty badań klinicznych bardzo obiecujące, to pracujący nad nią naukowcy podkreślają, że nie w każdym przypadku ten sposób leczenia musi być jednakowo skuteczny. Jest wiele zmiennych, które mogą wpływać na skuteczność terapii. Jeśli jednak uda się rozwinąć tę metodę leczenia, byłby to przełom w leczeniu zaawansowanych nowotworów. Po pierwsze spersonalizowane szczepionki mRNA dają nadzieję na powrót do zdrowia osobom, którym tradycyjne leczenie nie daje już szans. Po drugie nowa metoda pozwala działać bezpośrednio na komórki nowotworowe, nie dewastując całego organizmu, tak jak robi to chemioterapia czy radioterapia. Istnieją jednak również ograniczenia tej metody. Przede wszystkim bardzo wysokie koszty związane z przygotowaniem unikatowego preparatu dla każdego z leczonych pacjentów. Samo przygotowanie takiej szczepionki trwa obecnie około sześciu tygodni. Dla pacjenta w zaawansowanym stadium raka to długi okres oczekiwania” – pisze Wojciech Teister.

 

« 1 »