Ponad połowa Niemców obawia się, że dojdzie do ataków terrorystycznych w odwecie za zabicie przez amerykańskie siły specjalne przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena - wynika z opublikowanego w piątek sondażu dla telewizji ARD i dziennika "Die Welt".
51 proc. pytanych uznało, że po śmierci bin Ladena wzrosła groźba zamachów, a tylko 2 proc. uważa że ryzyko się zmniejszyło. W ocenie 45 proc. respondentów zabicie terrorysty nie wpłynęło na stopień zagrożenia zamachami.
Zdaniem 79 proc. nie należy wykluczać, że do ataków terrorystycznych może dojść na terenie Niemiec. Jeszcze w grudniu 2010 roku taką opinię wyraziło 71 proc. respondentów. Z sondażu wynika, że większość Niemców (67 proc.) uważa, iż władze muszą uczynić więcej, by wykryć luki w systemie zabezpieczeń antyterrorystycznych. 63 proc. jest zdania, że Niemcy są "zasadniczo dobrze chronione przed ewentualnym zamachem".
Niemiecka opinia publiczna jest podzielona w ocenie słuszności akcji amerykańskich komandosów przeciwko Osamie bin Ladenowi. 42 proc. badanych uznało, że USA miały prawo zabić szefa Al-Kaidy, ale w ocenie 52 proc. respondentów, głównie młodych osób, Amerykanie powinni byli się postarać pojmać bin Ladena.
Większość mieszkańców Niemiec krytycznie oceniło wypowiedź kanclerz Angeli Merkel, która w poniedziałek oświadczyła, iż cieszy się z zabicia bin Ladena. Zdaniem 64 proc. respondentów śmierć szefa Al-Kaidy nie jest powodem do radości. Przeciwną opinię wyraziło 28 proc.
W tym tygodniu Merkel została ostro skrytykowana przez część polityków i duchownych za publiczne wyrażenie radości ze śmierci przywódcy Al-Kaidy.