Widok strażaka oznacza, że nadchodzi pomoc. Jeśli strażakiem jest duchowny, może pomóc nawet tam, gdzie nikt inny pomóc już nie potrafi.
Na drodze zdarzył się wypadek – potrącenie pieszego. Strażacy z Dębieńska przyjechali jako pierwsi. Zabezpieczyli miejsce zdarzenia, a jeden z nich, ks. Adrian Lejta, wikary tamtejszej parafii, zajął się leżącym mężczyzną. – Razem z ratownikiem medycznym klęczeliśmy przy tym człowieku. On go reanimował, a ja go rozgrzeszałem. Pomyślałem sobie wtedy, że Bogdan ratuje dla życia ziemskiego, a ja w tym czasie ratuję dla życia wiecznego. Ten człowiek zmarł, a ja pomyślałem, że on i tak jest uratowany. Można więc powiedzieć, że razem z Bogdanem mamy sto procent skuteczności, jeśli chodzi o działania ratownicze – uśmiecha się ksiądz-strażak.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak