Michał Rogalski, reżyser „Polowania na ćmy”: Ludzie chcą na ekranie większego realizmu

O serialu „Polowanie na ćmy” mówi reżyser Michał Rogalski.

06.04.2023 00:00 GN 14/2023

dodane 06.04.2023 00:00

EDWARD KABIESZ: „Polowanie na ćmy” to drugi po „Domu pod Dwoma Orłami” serial historyczny, który miał premierę w tym roku. Jak doszło do jego realizacji?

MICHAŁ ROGALSKI:
Takie projekty mają wielu ojców. Wacław Holewiński spotkał się z kimś z telewizji. A z drugiej strony współproducentem było Akson Studio Michała Kwiecińskiego. To jest zazwyczaj synteza takich spotkań.

Serial jest ekranizacją powieści Holewińskiego „Pogrom 1905”. Jakie założenie przyświecało Panu w realizacji?

To nie jest ekranizacja, tylko serial na motywach powieści, która opowiada o prawdziwych wydarzeniach. Mamy więc takie nałożenie się rzeczywistości i talentu pana Holewińskiego. Struktura powieści jest zupełnie inna niż struktura naszego opowiadania. Ja cenię sobie odtwarzanie światów, które kiedyś istniały. Takich jak dziewiętnastowieczna, wielokulturowa Warszawa o zupełnie innej niż teraz topografii. Odtworzenie takiej rzeczywistości jest czymś niezwykle ekscytującym. No i ten bardzo ciekawy konflikt wewnątrz społeczności żydowskiej, który jednak wykroczył poza tę społeczność i stał się konfliktem całej Warszawy. Holewiński wysnuł taką tezę, że było to następstwo rosyjskiej prowokacji. Można się z tym zgadzać lub nie, ale jest to bardzo ciekawe dramaturgicznie.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5