Biskup Rolando Álvarez może spędzić 26 lat w więzieniu. Lewicowy prezydent Nikaragui Daniel Ortega prowadzi otwartą wojnę z Kościołem.
Skazani i deportowani Biskup Rolando Álvarez, kierujący diecezją Matagalpa, mieszczącą się w środkowej części kraju, jest znany z piętnowania nadużyć reżimu Daniela Ortegi. W maju 2022 r. ogłosił, że rozpoczyna strajk głodowy w proteście przeciwko działaniom policji, która bez przerwy go śledzi. Dwa miesiące później funkcjonariusze uniemożliwili mu wyjście na Mszę św. do katedry. Przez dwa tygodnie bp Álvarez przebywał w siedzibie kurii. W połowie sierpnia został zatrzymany razem z ośmioma księżmi, którzy mu towarzyszyli. Trafił do aresztu domowego w stolicy, a jego współpracownicy znaleźli się za kratami. Biskupowi zarzucono „tworzenie grupy przestępczej, mającej na celu podważenie integralności narodowej i rozpowszechnianie fałszywych wiadomości za pośrednictwem kanałów informacyjnych na szkodę państwa i społeczeństwa nikaraguańskiego”. W styczniu sąd uznał zarzut za uprawdopodobniony i podtrzymał areszt domowy. Hierarcha mógł uniknąć więzienia, gdyby wyjechał z kraju. 9 lutego 2023 r. władza umieściła w samolocie lecącym do Stanów Zjednoczonych 222 dysydentów. Biskup Álvarez odmówił wejścia na pokład. Następnego dnia sąd w ekspresowym tempie skazał go na 26 lat i 4 miesiące więzienia, utratę obywatelstwa i grzywnę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor