O wybudzeniu z fizycznej i duchowej śpiączki oraz pięknie, które zbawi świat, z Pawłem Bębenkiem rozmawia Marcin Jakimowicz
Paweł Bębenek - Jeden z najlepszych kompozytorów muzyki liturgicznej nad Wisłą. Śpiewak, dyrygent. Związany ze środowiskiem muzycznym przy krakowskim klasztorze dominikanów. Występował w zespole muzyki dawnej Bractwo Lutni z Dworu na Wysokiej. Wydał płyty: „Dzięki Ci, Panie” (2004) i „Boże mój, szukam Ciebie” (2008).
Marcin Jakimowicz: Nastoletni Paweł Bębenek rusza na ulice Krakowa. Patrzy, a tu idą dwie ładne dziewczyny…
Paweł Bębenek: – Tak (śmiech). Spacerowałem z kumplem po mieście, szukając ciekawych dziewcząt. Patrzymy: idą dwie - ładne, sympatyczne. Podeszliśmy, zaczęliśmy rozmawiać. Dziewczyny weszły do sklepu obuwniczego. Postanowiliśmy pomóc im wybrać jakieś ładne buty. Od sklepu do sklepu, od słowa do słowa, jakaś herbata, ciasto. Rozstaliśmy się, ale ja postanowiłem iść krok w krok za jedną z nich – Laurą. Patrzę, a ona wchodzi do kościoła dominikanów.
Ku twojemu przerażeniu?
– Nie było aż tak źle. Wszedłem za nią. Trafiłem na Mszę św. Pamiętam, że śpiewała schola. Zacząłem się zastanawiać, o co chodzi. Dla kogo to wszystko? Coraz częściej tu przychodziłem. Na początku jedynie ze względu na Laurę (po latach została moją żoną). Związałem się ze scholą, zacząłem śpiewać.
Co cię urzekło w śpiewie liturgicznym?
– Harmonia, wielogłosowość. To, że ludzie śpiewają razem, a tak naprawdę każdy śpiewa coś swojego. To było fascynujące. Moja żona, altowiolistka, zaczęła mnie uczyć muzyki od podstaw; pokazywała, jak rysować klucze wiolinowe…
Byłeś muzycznym analfabetą?
– Tak! Słuchałem sporo muzyki, głównie rozrywkowej, ale nie miałem bladego pojęcia o zapisie nutowym, grze na pianinie.
Pamiętasz swą pierwszą kompozycję?
– Tak. To Psalm 34 z pierwszej płyty: „Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan”. Do napisania psalmu sprowokował mnie o. Tomasz Kwiecień. Wychowywał mnie muzycznie, podrzucał brytyjskie hymny. Zachwyciły mnie. Usłyszałem Psalm 34 i pomyślałem: on musi być „napisany po polsku!” Usiadłem i napisałem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z Pawłem Bębenkiem