„Gdyby chrześcijaństwo zniknęło w Europie, zabrakłoby krytycznego głosu Kościołów pod adresem świata.
W ten sposób mielibyśmy do czynienia z nieuchronną koncentracją władzy państwa, dokładnie tak, jak już tego doświadczyliśmy ze strony reżimów ubiegłego stulecia” – nieczęsto zdarza się, by podobne zdania padały z ust zachodnich polityków.
Horst Langes (ur. 1928), autor tych słów, wygłoszonych trzy lata temu podczas konferencji „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej”, od 1952 roku jest działaczem CDU. Urodził się w Koblencji, a studiował germanistykę, historię, filologię i teologię na uniwersytetach w Moguncji i Monachium.
Po studiach pracował jako nauczyciel. Zasiadał w Radzie Miasta Trewir, parlamencie landu Nadrenia-Palatynat, aż wreszcie w roku 1979 został posłem Parlamentu Europejskiego. Zasiadał w nim do 1994 roku. Przez kilka miesięcy był wiceprzewodniczącym Grupy Europejskiej Partii Ludowej.
Obecnie jest honorowym przewodniczącym Fundacji Roberta Schumana w Luksemburgu, prowadzącej m.in. analizy funkcjonowania Unii Europejskiej i wspierającej proces integracji nowych państw członkowskich z Unią.
Twierdzi, że dla chrześcijan „chrześcijaństwo jest miarą poznania” i dlatego zadaniem Unii musi być „sformułowanie jasnego porządku wartości, który koncentrowałby się wokół owej miary poznania”. Jego zdaniem nie stoi to w sprzeczności wobec postulowanej tolerancji dla innych wartości religijnych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
szb