Odessa transfer, Czarne, Wołowiec 2010 s. 320
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam morze, miałam 2 lata, a Morze Czarne było niebieskie – notowała Nicoleta Esinencu. W Odessie transfer znajdziemy teksty trzynaściorga autorów z krajów nad Morzem Czarnym.
To ono jest klamrą spinającą wszystkie opowieści. Z nieba leje się żar, stłoczone na plażach spocone tłumy zażerają się arbuzami, celnicy czekają na łapówki, fale przemierza statek Argonautów, a Stasiuk pędzi do Stambułu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - mj