Przedstawiciele PiS i Solidarnej Polski widzą potrzebę szerszej dyskusji nad kwestiami wymiaru sprawiedliwości, np. w ramach formuły "okrągłego stołu". Sceptyczni wobec takich pomysłów są przedstawiciele ugrupowań opozycyjnych, według których najpierw musi nastąpić powrót do praworządności.
Polska Agencja Prasowa rozmawiała m.in. z politykami ugrupowań parlamentarnych na temat ostatniej inicjatywy I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej.
I prezes SN we wtorek w Polsat News mówiła o możliwości zorganizowania "okrągłego stołu" z udziałem środowisk sędziowskich na temat ważnych tematów w polskim sądownictwie. "Być może niedługo dojdzie do takiego +okrągłego stołu+ i zobaczymy wtedy czy nasi politycy w togach, którzy tak chętnie występują w mediach usiądą do tego stołu i będą rozmawiać na tematy ważne rzeczywiście dla wymiaru sprawiedliwości w Polsce" - dodała. Na pytanie, kiedy mogłoby dojść do takiego spotkania odpowiedziała: "Myślę, że jeszcze w tym roku, być może dzień przed Wigilią".
Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości, poseł PiS Marek Ast w rozmowie z PAP ocenił, że "dyskusja nad dalszym etapem reformy wymiaru sprawiedliwości toczy się, więc w różnych formatach może być przeprowadzana i pewnie lepiej, gdyby była konsultowana dosyć głęboko". Jak dodał, "Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowując projekt związany ze spłaszczeniem struktury sądów konsultowało i rozmawiało ze środowiskami sędziowskimi, ale ja uważam, że tych rozmów nie jest za dużo". "Jeżeli byłaby zgoda i konsensus, co do tego, żeby w takim gronie się spotkać, jakie proponuje I prezes SN, to myślę, że to służyłoby tylko sprawie, a nie przeszkadzało" - dodał.
Także wiceszef MS Sebastian Kaleta (Solidarna Polska) pytany w Sejmie przez dziennikarzy o inicjatywę prezes Manowskiej powiedział, iż wydaje się, że rozmowa o kondycji polskiego sądownictwa jest potrzebna "ponieważ mamy grupę sędziów, którzy anarchizują po prostu nasze państwo".
"Natomiast każdego rodzaju rozmowy charakteryzują się tym, że różne strony konfliktu podchodzą do siebie ze zrozumieniem i chęcią naprawy sytuacji. A z tego co wiem pan sędzia (Paweł) Juszczyszyn czy (Igor) Tuleya raczej zmierzają do tego, by ta anarchizacja postępowała" - zaznaczył Kaleta. Dodał jednak, że "każda inicjatywa, która spowodowałaby, że część sędziów, którzy łamią konstytucję zaprzestaliby tego procesu jest warta rozważenia".
Do propozycji I prezes SN odniósł się ogólnie pozytywnie wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek. "Każda inicjatywa, która wychodzi od organów publicznych i ma na celu poważną dyskusję na temat stanu wymiaru sprawiedliwości, z czym wiążę się nieodzownie także ocena przestrzegania zasady praworządności, jest cenna" - powiedział PAP. "Niemniej jednak z dużym sceptycyzmem podchodzę akurat do organizatorki tego wydarzenia" - zastrzegł Śmiszek.
Według polityka Lewicy, "ostatnie lata pokazały, że to właśnie SN pod wodzą profesor Manowskiej stał się źródłem gigantycznych problemów dla Polski". "Mówię o Izbie Dyscyplinarnej, mówię o Izbie Kontroli Nadzwyczajnej, mówię o sposobie prowadzenia przez I prezes prac SN" - powiedział Śmiszek i przypomniał, że w kwestii funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej, Izby Kontroli Nadzwyczajnej czy samego SN, wypowiadały się Europejski Trybunał Praw Człowieka oraz Trybunał Sprawiedliwości UE.
"Nie znamy szczegółów tej inicjatywy, ale powiem wprost, nie wyobrażam sobie okrągłego stołu, dopóki jest łamana konstytucja" - powiedziała z kolei PAP wiceszefowa sejmowej komisji sprawiedliwości Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO). Jak wyliczała, "chodzi o niekonstytucyjny skład neo-KRS, chodzi o funkcjonowanie neosędziów, chodzi o prześladowanie sędziów za to, jakie wydają wyroki i karanie za to, że stosują się do europejskiego orzecznictwa". "Każdego dnia mówimy o tym na konferencjach prasowych, w wystąpieniach sejmowych, podczas prac komisyjnych. Strona rządząca doskonale zdaje sobie sprawę, jakie są postawione warunki przywrócenia praworządności w Polsce" - dodała.
Zaznaczyła, że warunki te są także zapisane w kamieniach milowych, wynegocjowanych przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego. "My oczekujemy rzeczy naprawdę niewielkich - przywrócenia stanu zgodnego z konstytucją w polskim wymiarze sprawiedliwości" - powiedziała Gasiuk-Pihowicz.
W ocenie Krzysztofa Paszyka (Koalicja Polska-PSL), "dzisiaj powoływanie okrągłego stołu z sędziami powołanymi przez wadliwie działającą Krajową Radę Sądownictwa to droga donikąd, to pogłębianie chaosu i droga na manowce". "Trzeba wszystko zrobić po kolei, zgodnie z ładem" - dodał. "Jako Koalicja Polska i PSL uważamy, że najpierw trzeba rozwiązać najbardziej palące problemy, jeżeli chodzi o Sąd Najwyższy, a więc rozwiązać kwestie Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która dalej jest dotknięta wadą prawną" - powiedział Paszyk i dodał, że należy przywrócić także do orzekania odsuniętych wcześniej sędziów. Według niego, "bez rozwiązania tych problem żaden dialog i okrągły stół nie będzie możliwy".
Natomiast szefowa koła Polska2050 Hanna Gill-Piątek oceniła, że "prezes Manowska coś proponuje, ale nie ma pewności, czy nie jest to robione tylko po to, żeby Komisja Europejska zobaczyła, że coś się dzieje wokół sądów". "Poparliśmy KPO bez żadnych warunków. Pracowaliśmy nad projektem prezydenta Dudy ws Sądu Najwyższego, ale PiS odrzucił wszystkie nasze poprawki, choć nie były zbyt daleko idące. Staraliśmy się tę ustawę poprawić, ale to się nie spotkało z dobrą oceną" - przypomniała Gill-Piątek.
Rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędzia Bartłomiej Przymusiński pytany przez PAP, czy przedstawiciele tej organizacji wezmą udział w takim ewentualnym spotkaniu odparł, że do Iustitii nie dotarła na razie taka propozycja. Przypomniał jednak, że w różnych latach i za różnych rządów były już organizowane takie debaty. "Jak się okazało były to jedynie pozory rozmów, a władza nie była skłonna do jakiegokolwiek rzeczywistego dialogu. Dlatego teraz bardzo sceptycznie podchodzimy do tego typu inicjatywy" - powiedział sędzia.
Dodał, że warunki porozumienia ze strony Iustitii są jasne - przywrócenie do pracy zawieszonych sędziów i likwidacja KRS w obecnym kształcie. "Jeżeli będzie zgoda dotycząca tych postulatów, to możemy rozmawiać o szczegółach. Jesteśmy skłonni, żeby rozmawiać o tym, jak przywrócić praworządność" - wskazał.
Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka oceniła zaś w telewizji wpolsce.pl, że "okrągły stół kojarzy się Polakom niejednoznacznie". "Jeśli chodzi o rozmowę o sądownictwie, bo taka rozmowa powinna się odbyć i to nawet publicznie, to właściwym forum jest KRS, której członkami są m.in. I prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, jako przedstawiciel władzy wykonawczej oraz posłowie i senatorowie, jako przedstawiciele władzy ustawodawczej" - zaznaczyła. Dodała, że nie wyobraża sobie, żeby "I prezes SN siadała do stołu z przedstawicielami Iustitii, bo co miałaby im zaproponować".
"Obecnie jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by ujawniać jakiekolwiek szczegóły. Jesteśmy raczej na etapie rozeznawania możliwości zorganizowania takiego spotkania, niż jego organizowania" - powiedział natomiast PAP rzecznik prasowy SN sędzia Aleksander Stępkowski.