To żal, wielki żal

– Może Jan Paweł II chce przejąć od Teresy jej cierpienie? – mówił ks. Tadeusz Malanowski w czwartkowe popołudnie w rozmowie telefonicznej z „Gościem Niedzielnym”. Dziesięć minut po zakończeniu tej rozmowy media podały, że Terry Schiavo umarła. Kilka godzin później gwałtownie pogorszył się stan zdrowia Papieża.

ks. Artur Stopka

|

13.04.2005 00:35 GN 15/2005

dodane 13.04.2005 00:35

Nazywała się Theresa Marie Schindler, po ślubie przyjęła nazwisko męża – Schiavo. Media mówiły o niej Terry. Ks. Malanowski nie. Mówił o niej i do niej po polsku: Teresa. Nawet modlił się przy niej po polsku. Wtedy się uśmiechała. Przez trzynaście dni na oczach całego świata umierała z głodu i pragnienia, bo taka była wola jej męża i amerykańskich sądów, włącznie z sądem najwyższym.

Dlaczego?
– Oni chcą ją zabić. Oni chcą legalizacji eutanazji w całych Stanach Zjednoczonych – ks. Malanowski nie miał wątpliwości. I nie miał wątpliwości, że odniosą zwycięstwo. Chociaż rodzice Terry do ostatniej chwili walczyli o zmianę decyzji, ks. Tadeusz mówił na kilkanaście minut przed jej zgonem, że już jest za późno na ratunek. – To żal, wielki żal – powtarzał ks. Malanowski w czasie rozmowy. Chwilami niemal płakał. Na przykład wtedy, gdy mówił o rodzicach Teresy. – Jej matka całymi dniami płacze – opowiadał drżącym głosem ks. Tadeusz. – Ona już nawet nie jest w stanie odwiedzać swojej córki.
Rodzice nie byli przy niej nawet w chwili śmierci. Mąż, Michael Schiavo, nie wyraził na to zgody. Nie wiadomo, czy on sam był przy swej żonie w chwili, gdy umierała.

Morfina i woda święcona
W Polsce o księdzu Tadeuszu Malanowskim usłyszeliśmy podczas świąt wielkanocnych. To on podał umierającej Teresie kroplę Krwi Pańskiej jako wiatyk. Bardzo uważnie patrzono mu na ręce. Musiał mieć zgodę męża i sądu, aby to uczynić. Policjanci pilnowali, żeby podał tylko jedną kroplę.
– Wcześniej wiele razy podawałem jej Komunię świętą „nielegalnie” – opowiadał w rozmowie z „Gościem”. – Podawałem jej kawałeczek Hostii, który połykała.

Zdarzyło się też, że udzielał jej Komunii św., zanurzając palec w konsekrowanym winie i dotykając jej języka. Nigdy jednak nie znalazł się w pokoju z Terry sam. Tego zabronił mu sąd. Zawsze musiał przychodzić z jej rodzicami. Oni bardzo chcieli, aby dawał jej Pana Jezusa.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Artur Stopka