Najbliższe tygodnie pokażą, czy Platforma Obywatelska dąży do odpolitycznienia mediów publicznych, czy jedynie przejęcia nad nimi kontroli.
Plan Platformy na odsunięcie partii politycznych od zarządzania mediami publicznymi jest następujący: rozwiązanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, powołanie rady w nowym składzie oraz nowelizacja ustawy medialnej, która umożliwi zmianę członków rad nadzorczych. Można mieć wątpliwości, czy jeśli ten plan zostanie zrealizowany, to rzeczywiście media publiczne będą kierowane przez apolitycznych fachowców, czy też przez ludzi związanych z Platformą i jej koalicjantami, ale jedno jest pewne: od wpływu na nie zostanie odsunięte Prawo i Sprawiedliwość, do czego PO dąży od objęcia władzy w 2007 r.
Dotychczas na drodze do realizacji tego celu stał prezydent Lech Kaczyński. Gdy tragicznie zginął, Platforma natychmiast skorzystała z okazji, aby rozpocząć proces wymiany kierownictwa mediów publicznych.
Rozwiązać KRRiT
Obecnie mediami publicznymi kieruje KRRiT, której członków wyznacza Sejm, Senat i prezydent. Oni z kolei powołują rady nadzorcze spółek publicznej telewizji i radia, a te ich zarządy. Oczywiście taki system nie zabezpiecza przed wpływem partii politycznych, lecz ma go równoważyć i minimalizować. W praktyce ton mediom publicznym przez pewien czas nadawały zarówno prawica, jak i lewica, w zależności od składu parlamentu i tego, kto był prezydentem. Często też media publiczne pozostawały w rękach ludzi, którzy mieli krytyczny stosunek do istniejącego rządu, np. lewicowy prezes Robert Kwiatkowski kierował TVP w okresie, gdy rządziła AWS.
Właśnie taką sytuację zastał PiS, wygrywając wybory parlamentarne w 2005 r., gdy na czele TVP stał Jan Dworak związany z PO, a KRRiT kierowała Danuta Waniek związana z SLD. PiS chciał jak najszybciej uzyskać wpływy w mediach publicznych, nie czekał więc na wygaśnięcie kadencji członków rady, lecz w 2005 r. znowelizował ustawę o radiofonii i telewizji, po czym na początku 2006 r. wybrał nowy jej skład.
W momencie obejmowania rządów przez Platformę w 2007 r. zarówno KRRiT, jak i rady nadzorcze oraz zarządy mediów publicznych były obsadzone przez ludzi związanych z PiS bądź koalicjantami z LPR lub Samoobrony. Od trzech lat politycy PO dążą do zmiany tego układu. Mając wraz z PSL większość w parlamencie, w 2008 r. odrzucili w Sejmie i Senacie sprawozdanie z działalności KRRiT. Jednak aby rada mogła być rozwiązana, jej sprawozdanie musiałby odrzucić także prezydent, a Lech Kaczyński je przyjął. W tej sytuacji PO spróbowała drogi PiS i w 2009 r. przygotowała projekt nowej ustawy medialnej, który przeprowadziła przez parlament. Ale zawetował ją Lech Kaczyński, a PO nie zdołała zebrać w Sejmie większości do odrzucenia prezydenckiego weta.
Niespodziewanie szansa na przejęcie mediów publicznych nadarzyła się po katastrofie smoleńskiej, w wyniku której zginął prezydent Kaczyński, a jego obowiązki przejął Bronisław Komorowski. PO w przyspieszonym trybie wprowadziło pod obrady parlamentu sprawozdanie z działalności KRRiT za 2009 r., które w Sejmie i Senacie nie zostało przyjęte, a 14 czerwca odrzucił je wypełniający obowiązki głowy państwa marszałek Komorowski. KRRiT została rozwiązana, w ciągu 21 dni muszą zostać zgłoszeni jej nowi członkowie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński