Przemyśl. Przeciwnicy symboli religijnych w życiu publicznym postanowili z nimi walczyć poprzez akty wandalizmu. W Przemyślu doszło do nich już dwukrotnie: 22 sierpnia i 3 września wandale ścięli dwa krzyże znajdujące się na Wzgórzu Trzech Krzyży.
Zdaniem policji sprawcy działali w grupie, gdyż jedna osoba nie byłaby w stanie wynieść krzyży z wysokości 288 m n.p.m.. Mieszkańcy miasta są oburzeni, przypomina im to okres komunizmu, gdy ówczesna władza usuwała z tego miejsca krzyże ustawiane przez wiernych. Powstał nawet Ruch Obrońców Trzeciego Krzyża, który zorganizował specjalne patrole pilnujące ostatniego.
Kuria w Przemyślu ogłosiła, że 14 września, w święto Podwyższenia Krzyża, dwa ścięte krzyże zostaną ponownie zamontowane i poświęcone. W czasie specjalnego nabożeństwa zgromadzeni będą się modlić o wynagradzanie za znieważanie krzyża w naszej ojczyźnie.
Ta intencja doskonale wpisuje się w atmosferę, jaka zapanowała w Polsce od momentu konfliktu wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu, a ściślej, wokół skandalicznego zachowania grupy przeciwników obecności krzyża w przestrzeni publicznej. W czasie manifestacji 10 sierpnia wielokrotnie sprofanowali oni znak krzyża, m.in. przyczepiając do niego puszki po piwie.
W społeczeństwie pluralistycznym opinia, że symbole religijne nie powinny znajdować się w przestrzeni publicznej, jest dopuszczalna, choć dla ludzi wierzących nie do zaakceptowania. Jednak wyrażanie jej poprzez akty wandalizmu jest absolutnie nie do przyjęcia. W praworządnym społeczeństwie to państwo powinno skutecznie chronić wierzących przed takimi zachowaniami. Jak na razie robi to nieskutecznie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - Bogumił Łoziński