Kamerun O. Władysław Kozioł ze Zgromadzenia Oblatów Maryi Niepokalanej skodyfikował język afrykańskich Gidarów.
Z kilkoma współpracownikami opublikował pierwszą w historii Gidarów księgę – Nowy Testament. Praca nad tłumaczeniem zajęła mu 16 lat, czyli ponad połowę jego 29-letniego pobytu na misji. – Zyskując własny alfabet, a później pierwszą w dziejach księgę wydaną w ich języku, Gidarzy przestali być postrzegani jako lud prymitywny. Wspięli się o poziom wyżej w hierarchii społecznej Kamerunu – mówi o. Władysław Kozioł. Ciekawostką jest fakt, że w ustaleniu ostatecznego kształtu alfabetu pomagała misjonarzowi analiza... gidarskich bajek.
Podstawą alfabetu Gidarów był alfabet łaciński. – Ściślej mówiąc, francuski – podkreśla zakonnik. – Choć przyznam, że kilka polskich liter także by pasowało. Niepowtarzalna fonetyka gidarskich słów wymagała stworzenia zupełnie nowych liter, wśród nich odwróconego „e” czy „b” z charakterystycznym daszkiem – mówi. Przetłumaczoną na gidarski Ewangelię zaakceptowali już lingwiści. Egzemplarz Emanman Meleketeni (po gidarsku: Nowy Testament) powędrował także do Biblioteki Watykańskiej.
Ojciec Władysław Kozioł urodził się w małej wsi Modła pod Bolesławcem. W 1981 r. wyjechał do północnego Kamerunu, gdzie pierwsi polscy misjonarze pracowali od lat 70. ub. wieku. Tam, opierając się na dotychczasowych próbach francuskich misjonarzy, opracował pierwszy w historii alfabet języka gidarskiego. Obecnie o. Kozioł spędza urlop w rodzinnej Modle, gdzie kończy prace nad słownikiem polsko-gidarskim. Docelowo znajdzie się w nim 9 tys. haseł w języku afrykańskiego ludu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - Roman Tomczak