Warmia. Wielki mistrz krzyżacki biskup Bruno Platter oraz kilku braci Krzyżaków w pierwszych dniach lipca odwiedziło Warmię. Zakon krzyżacki istnieje bowiem do dziś.
Ma siedzibę w Wiedniu i domy m.in. w Niemczech, Czechach i na Słowacji. Nasi południowi sąsiedzi z parafii prowadzonych przez księży – Krzyżaków, zdziwiliby się słysząc, jak złą sławą okryty jest zakon krzyżacki w Polsce. W innych państwach Krzyżacy nie uwikłali się w polityczne konflikty i nie są negatywnie oceniani. Zresztą także w Polsce ocena Krzyżaków jako zbójów w sutannach jest przesadzona.
Obok ludzi zdemoralizowanych członkami zakonu byli też ludzie światli i autentycznie religijni. Nie wszyscy byli też wrodzy Polsce. Wielki mistrz Konrad von Jungingen, umierając w 1407 r., zaklinał zakonników, żeby nie wybierali na mistrza jego rodzonego brata, wojowniczego Ulricha, bo ten głupiec wplącze zakon w wojnę z Polską. Bracia nie posłuchali, więc doszło do bitwy pod Grunwaldem.
Dziś do zakonu krzyżackiego należy kilkudziesięciu braci (w tym jeden Polak), są też zakonnice. W Polsce wielki mistrz Bruno Platter wziął m.in. udział w poświęconej Krzyżakom sesji popularnonaukowej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W Bałdach odsłonił głaz poświęcony pierwszemu biskupowi warmińskiemu Anzelmowi, który również był Krzyżakiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - prze