Rosja. W wyniku zamachu terrorystycznego wykoleił się pociąg „Newski Ekspres” z Moskwy do Petersburga.
Według oficjalnych danych z 30 listopada zginęło 26 osób, wcześniej jednak ratownicy mówili o 39 zabitych. Blisko 100 osób zostało rannych. Wśród ofiar są m.in. wysocy rangą urzędnicy państwowi. Do ataku przyznało się nieznane ugrupowanie rosyjskich nacjonalistów Combat 18. W tym kontekście wymienia się Pawła Kosołapowa, żołnierza rosyjskiego, który przyjął islam i przeszedł na stronę bojowników czeczeńskich. Jest ścigany w związku z pierwszym zamachem na „Newski Ekspres” w sierpniu 2007 roku.
Kosołapow uważany jest za bliskiego współpracownika czeczeńskiego dowódcy Szamila Basajewa, zabitego w 2006 roku przez siły federalne. Przypisuje mu się wiele aktów terrorystycznych na terytorium Federacji Rosyjskiej. – Hipoteza, że za atakiem stoją neofaszyści z Combat 18, jest raczej mało prawdopodobna – twierdzi Jerzy Marek Nowakowski, dyrektor Centrum Wschodniego Polish Open University.
– Zamach został przeprowadzony bardzo profesjonalnie. Mogli go dokonać Czeczeńcy, którzy są w kompletnej rozpaczy i dlatego uciekają się do działań terrorystycznych. Równie dobrze może to być jednak prowokacja służb specjalnych albo atak którejś z grup przestępczych. To smutne, ale w przypadku Rosji nie da się nic stwierdzić na pewno. Najgorsze, że zamach dotknął Bogu ducha winnych pasażerów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ag/szb