Razem, ale osobno – na taki miks wpadł Romuald, który tęsknił za życiem samotnika, ale chciał je realizować we wspólnocie. Za jego przykładem poszło tysiące mężczyzn. Kim są? Milczkami? Introwertykami? Dziwakami?
Gdy przed laty w internecie znalazłem płytę ze ścieżką dźwiękową do filmu „Wielka cisza”, myślałem, że to primaaprilisowy żart. Przecież w tym znakomitym dokumencie o Wielkiej Kartuzji nie ma muzyki! Okazało się jednak, że nie był to fake news. Album zawierał śpiewy braci. Niewyreżyserowane, często chropowate, pozbawione sterylności studia, ale właśnie dzięki temu do bólu prawdziwe! Nic nie było udawane, lecz takie, jakie jest życie za murami klauzulowego zakonu: szczere. Jedynie taka motywacja ostatecznie się ostoi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz